Wrzucilem tutaj z tematu o Alanie Murze:) BlacksadZe strasznym off-topem teraz wyskoczę: C.H.U.D.Y. - widzę wśród tych linków interesującego batmana, czy Wiliams ilustrował jakiś komiks z Człowiekiem Nietoperzem, z którym warto się zapoznać?
Rysunek, który zapodałem, pochodzi z Batman #667-669 o znamiennym tytule "Liga Batmanów". Jeżeli Morrison zrobił coś porządnie w trwającym nadal runie do Batmana, to jest to ta historia. Z iście infantylnego i wydawać by się mogło kretyńskiego pomysłu (Batman i Robin spotykają się po latach z Ligą Batmanów, bohaterami będących naśladowcami Batmana z Europy i Świata (jest tam pewien grubas z Hiszpani, Bat-Hombre)) uczynił suspensowy thriller w klimacie "Imię Róży"Umberto Eco, inspirowany trochę "Watchmenami". Trzyma w napięciu i jest niesamowicie narysowany. Przez wielu (ale nie przeze mnie) ta historia jest uważana za najlepszą historię o Batmanie od dekady. Moim zdaniem jest dobra wizualnie. Fabularnie trochę zwalnia na samym końcu. "Ligę Batmanów" znajdziesz w zbliżającym się HaCeku "Batman: Black Glove".
Ale to nie jedyne rzeczy, jakie Williams zrobił dla Batmana:
Batman #526 "Constant whitewater" (u nas TM-Semic wydał jako Batman & Superman 8/1998 [11]) Krótka historyjka noirowa o tym, jak ważnym elementem krucjaty Batmana są jego sprzymierzeńcy. Lektura na jeden raz. Williams był wtedy rzemieślnikiem, nie bawił się formą artystyczną.
Batman: Snow - tutaj Williams bawi się jako pomocnik scenarzysty. Origin Freeze'a jest pisany w nowy, dość fantazyjny sposób, a międzyczasie Batman uczy się dopiero swego błędu na zdrowiu osób drugich i trzecich. Dla mnie jest to ciężkostrawna pozycja głównie przez Setha Fishera, który o ile był świetnym artystą, niesamowicie szczegółowym, to pasował do nastrojowości Batmana jak pięść do nosa. Odradzam, chyba że lubicie bajkowe eksperymenty.
Legends of the Dark Knight #86-88 - Williams znów współpracuje z Moenchem i tworzą nijaką historię. Ani to pochwalić. Ani zrównać z ziemią. Tym razem Batman walczy z kultem religijnym lubiącym zatrudniać bandziorów. Ot, typowa historyjka z Legends. Też na jeden raz. Ale jak się nie przeczyta to nie ma czego żałować.
Batman #550 - Williams sprzymierza się z Moenchem i Kelley Jones aby zrobić porządny komiks o Clayface'ie. Polecam. Ciekawe dialogi i fabuła.
Detective #821 - Pierwszy Detective Diniego i Williams rysuje Batmana w zupełnie inny sposób, podobnie jak w "Lidze Batmanów". Ciekawy, acz po lekturze przeciętny one-shot detektywistyczny, mający początek, rozwinięcie, zakończenie. Do znalezienia w TPB "Batman: Detective".
Był jeszcze
Batman Annual #21, wchodzący w dziwną serię pulpowych, kiczowatych elseworldów. Ale raczej należy to sobie odpuścić, bo w ta seria to zbiór złych koncepcji i idei.
Puf
Znając życie w momencie, gdy Williams zrobi większy, ambitniejszy projekt z Batmanem, wydadzą również zbiór jego wczesnych prac komiksowych z nietoperzem. Jak to miało miejsce z Timem Sale'em.