trawa

Autor Wątek: Scalped  (Przeczytany 66666 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline a5000

Odp: scalped
« Odpowiedź #75 dnia: Styczeń 19, 2015, 12:37:52 pm »
Świetna seria, choć w  trochę przesadzili z wytrzymałością głównego bohatera, szczególnie na końcu

Offline spence

Odp: scalped
« Odpowiedź #76 dnia: Styczeń 20, 2015, 10:17:29 pm »
Tak się wkręciłem w końcówkę że nawet nie zwróciłem na to uwagi D:
https://kasetablog.wordpress.com - jak na razie, nowy adres, po przeprowadzce, zobaczymy jak dalej.

Offline Blacksad

Odp: scalped
« Odpowiedź #77 dnia: Styczeń 20, 2015, 10:53:08 pm »
Nad w pełni realistyczną i świetną historią nagle górę bierze wątek mistyczny. Nie cierpię takich zabiegów. Cwaniactwo, pójście na skróty, zlewka. Psy zająca zjadły.

Chrzań się, Smirnov

Offline spence

Odp: scalped
« Odpowiedź #78 dnia: Styczeń 21, 2015, 12:17:51 am »
Tam ten wątek mistyczny jest wprowadzony bardzo wcześnie - na wysokości chyba drugiego trejda (jak się Catcher pojawia i motyw z totemami o ile nic nie popieprzyłem), a potem też się często przewija i mocno (scena z "łaźnią", wyjście z jaskini...) nie chcę spoilować za bardzo. Jak dla mnie bardzo fajny motyw, szanuję takie rzeczy i ładnie to rozegrane jest. Bardzo dużo to głębi historii dodaje i idealnie pasuje w kontekście tego, że seria osadzona jest w rezerwacie Indian z bardzo mocnym osadzeniem w tradycji.

PS. Bo poważne i realistyczne to nie wiem, Wire może D: z komiksów to nie wiem, może Man Of Wrath Aarona?
https://kasetablog.wordpress.com - jak na razie, nowy adres, po przeprowadzce, zobaczymy jak dalej.

Offline Blacksad

Odp: scalped
« Odpowiedź #79 dnia: Styczeń 21, 2015, 12:30:08 am »
Jest, ale na boku, przy okazji, folklorystyczna wartość dodana a nie nagłe deus ex machina. Całość wyglądała jak najlepsze rzeczy z HBO - właśnie choćby The Wire. A nagle za dużo psów naraz :) świetna seria, ale rozczarowanie zostało.
Chrzań się, Smirnov

Offline spence

Odp: scalped
« Odpowiedź #80 dnia: Styczeń 21, 2015, 12:45:51 am »
Aaron gdzieś w wywiadach mówił, że jak zaczął oglądać Wire to mniej więcej w tym samym momencie zaczął pisać Scalped i niektóre rzeczy tam są bardzo podobne (klimat, kontekst społeczny, końcówka).

Kumam o co Ci chodzi (np w scenie z Catcherem i ojcem w więzieniu tam jest taki moment bardzo deusexowy). Mnie nto aż tak nie przeszkadzało, ale jak mówię ja bardzo lubię klimaty nie do końca wytłuaczalno-mistyczno-duchowo- magicznorealizmowe jak w nie wiem, rzeczach które Shaun Tan robi, czy w dużu innych rzeczach D: Możliwe, że nastawiłeś się za bardzo na realizm D: sam tak czasem mam, że się nakręcę na jakieś wyobrażenie filmu czy historii, a potem przeczytam i meh :c
https://kasetablog.wordpress.com - jak na razie, nowy adres, po przeprowadzce, zobaczymy jak dalej.

Offline Blacksad

Odp: scalped
« Odpowiedź #81 dnia: Styczeń 23, 2015, 11:16:51 am »
Oczywiście nastawiłem się na realizm i konsekwentnie byłem na niego nastawiany przez scenarzystę przez 9 tomów. Wtręty mistyczne dodawały egzotyki i absolutnie mi nie przeszkadzały, dopóki nie ingerowały w ciąg przyczynowo skutkowy samej fabuły. I bardzo, bardzo długo uważałem "Scalped" za najlepszą, najpieczołowiciej skonstruowaną serię sensacyjno-kryminalną, aż do tego feralnego dziesiątego tomu. Chodzi mi tylko o jedno.
Spoiler: pokaż
Psy.
Kompletnie zbędny, quasi - nadprzyrodzony element. Pod koniec. Jak mucha na dnie talerza z przepyszną zupą. Zepsuł mi wrażenie całości na tyle, że w tej kategorii komiksów wyżej stawiam "Criminal".
Chrzań się, Smirnov

Offline spence

Odp: scalped
« Odpowiedź #82 dnia: Styczeń 23, 2015, 04:37:08 pm »
Nie pamietam tego Blacksadzie, więc pewnie mnie aż tak to nie ruszyło D:  Myślałem, że masz na myśli że te wtręty mistyczne właśnie, źle zrozumiałem. Jak Criminal Ci pasuje to obczaj Fade Out moze? D:

Dla mnie Scalped bardziej niż  Criminal, za zimne te ostatnie tomy są dla mnie w Criminalu <Bad Night i Last of Innocent, resztę szanuję, czekam na ciąg dalszy>. W Scalped te wtrąty mistyczne mnie bardzo bardzo kupiły.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 23, 2015, 04:45:28 pm wysłana przez spence »
https://kasetablog.wordpress.com - jak na razie, nowy adres, po przeprowadzce, zobaczymy jak dalej.

Offline kuba g

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 949
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • a fuel injected suicide machine
Odp: scalped
« Odpowiedź #83 dnia: Styczeń 23, 2015, 04:49:40 pm »
Oczywiście nastawiłem się na realizm i konsekwentnie byłem na niego nastawiany przez scenarzystę przez 9 tomów. Wtręty mistyczne dodawały egzotyki i absolutnie mi nie przeszkadzały, dopóki nie ingerowały w ciąg przyczynowo skutkowy samej fabuły. I bardzo, bardzo długo uważałem "Scalped" za najlepszą, najpieczołowiciej skonstruowaną serię sensacyjno-kryminalną, aż do tego feralnego dziesiątego tomu. Chodzi mi tylko o jedno.
Spoiler: pokaż
Psy.
Kompletnie zbędny, quasi - nadprzyrodzony element. Pod koniec. Jak mucha na dnie talerza z przepyszną zupą. Zepsuł mi wrażenie całości na tyle, że w tej kategorii komiksów wyżej stawiam "Criminal".


Jak kocham Criminal i Scalped (i kilka innych ale mniejsza o wyliczanki...) to dalej mam wrażenie, że w tym gatunku współczesny amerykański komiks jeszcze nie podskoczył powyżej Stray Bullets.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 23, 2015, 04:58:42 pm wysłana przez kuba g »
perły przed wieprze

Offline spence

Odp: scalped
« Odpowiedź #84 dnia: Styczeń 23, 2015, 05:06:16 pm »

Jak kocham Criminal i Scalped (i kilka innych ale mniejsza o wyliczanki...) to dalej mam wrażenie, że w tym gatunku współczesny amerykański komiks jeszcze nie podskoczył powyżej Stray Bullets.

Stray Bullets to już w ogóle jest rozpi****l dla mnie D:Znaczy czytalemtylko numer jeden ale dla mnie za mocne D:
« Ostatnia zmiana: Styczeń 23, 2015, 05:25:39 pm wysłana przez spence »
https://kasetablog.wordpress.com - jak na razie, nowy adres, po przeprowadzce, zobaczymy jak dalej.

Offline horror

Odp: scalped
« Odpowiedź #85 dnia: Styczeń 24, 2015, 01:40:09 pm »
ja czytalem 4 numery stray bullets - swego czasu byly dostepne na comixology za darmo i uwazam ze to ten sam poziom co the wire w kategorii seriali. czekam z utesknieniem az ktos zechce to wydac zamiast jakies popi****lki.

Offline spence

Odp: Scalped
« Odpowiedź #86 dnia: Styczeń 24, 2015, 01:57:19 pm »
Moze teraz jak Image wydalo do konca pierwsza serie i wydaje ciąg dalszy to jest dobry moment. Ja to moze sprawdze, Kuba Ty pisales cos o tym? D: Pamietam recke Karola Konwerskiego...  http://karolkonw.blogspot.co.uk/2008_03_27_archive.html i Marcelego jeszcze znalazlem  http://www.ultramaryna.pl/mkk/stray-bullets/

i te cztery numery tez znalazlem o http://www.innocenceofnihilism.com/SBFREEREAD.html
« Ostatnia zmiana: Styczeń 25, 2015, 08:06:34 am wysłana przez spence »
https://kasetablog.wordpress.com - jak na razie, nowy adres, po przeprowadzce, zobaczymy jak dalej.

Offline opall

Odp: Scalped
« Odpowiedź #87 dnia: Marzec 27, 2015, 10:51:02 pm »
Jestem po lekturze Scalepd Vol. 1 Deluxe (pierwsze jedenaście zeszytów) i Dashell Bad Horse wyrasta na jednego z moich ulubionych bohaterów komiksowych. Pierwsze miejsce wciąż okupuje Alec Holland (a właściwie jego wersja roślinna), ale indianiec depcze mu po piętach.


Gdzieś, ktoś, napisał, że kreska R.M Guery to bazgroły. Uważam, że pewna zamierzona "niestaranność" jest jak najbardziej wskazana, a już szczególnie w takim brudnym tytule. Niektóre plansze są wręcz genialne skomponowane. Moment kiedy Diesel nap*****la kogoś dzwonkiem od bydła i jego dymki przeplatane odgłosami KLING i KLANG pięknie oddają rytmikę tej klasycznej sceny, kończącej się równie klasycznymi słowami "czy ktoś ma jeszcze ochotę na protesty?"


Chyba jednak trochę zbyt dużo oczekiwałem bo nie miałem takiego konkretnego efektu WOW po przeczytaniu tych 11 zeszytów.


Kapitalny główny bohater, ciekawa plejada pozostałych postaci, klimat zawiesisty w ch.... cholerę, ale jakoś nie wbiło mnie w fotel (jak np. Southern Bastards tego samego scenarzysty)


Na razie z mojej perspektywy 7,5/10.


Offline kuba g

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 949
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • a fuel injected suicide machine
Odp: Scalped
« Odpowiedź #88 dnia: Marzec 27, 2015, 11:35:39 pm »
Chyba jednak trochę zbyt dużo oczekiwałem bo nie miałem takiego konkretnego efektu WOW po przeczytaniu tych 11 zeszytów.


Kapitalny główny bohater, ciekawa plejada pozostałych postaci, klimat zawiesisty w ch.... cholerę, ale jakoś nie wbiło mnie w fotel (jak np. Southern Bastards tego samego scenarzysty)


Poczekaj jak dotrzesz do tomu "Dead Mothers" (będzie w Deluxe 2) i później jeszcze "Gravel In Your Guts". To są małe perły ("Gravel In Your Guts" to wręcz arcydzieło dla mnie, hehehe). Z tym, że dla mnie "głowny bohater" nie należy do ulubieńców z serii, zawsze będę stawiał na Crowa, który nie raz i nie dwa będzie właśnie głównym bohaterem, tak, że zapomnisz w ogóle o istnieniu łysego z nunczaku  :wink:


I tu też jedna rzecz z Southern Bastards, przez to, że SB poznałem po Scalped, to uwielbiając SB nie mogę (na razie) postawić go nad Scalped (scenariuszowo, bo nie chcę poruszać kwestii tego czy wolę Guerę czy Latoura). Widać zbyt dużo powtórzonych motywów, podobne rozłożenie akcentów, no ale Aaron ma taki swój motyw przewodni w twórczości i to znajdziemy nawet w jego superhero.
perły przed wieprze

Offline spence

Odp: Scalped
« Odpowiedź #89 dnia: Marzec 28, 2015, 08:32:03 am »

Poczekaj jak dotrzesz do tomu "Dead Mothers" (będzie w Deluxe 2) i później jeszcze "Gravel In Your Guts". To są małe perły ("Gravel In Your Guts" to wręcz arcydzieło dla mnie, hehehe). Z tym, że dla mnie "głowny bohater" nie należy do ulubieńców z serii, zawsze będę stawiał na Crowa, który nie raz i nie dwa będzie właśnie głównym bohaterem, tak, że zapomnisz w ogóle o istnieniu łysego z nunczaku  :wink:


I tu też jedna rzecz z Southern Bastards, przez to, że SB poznałem po Scalped, to uwielbiając SB nie mogę (na razie) postawić go nad Scalped (scenariuszowo, bo nie chcę poruszać kwestii tego czy wolę Guerę czy Latoura). Widać zbyt dużo powtórzonych motywów, podobne rozłożenie akcentów, no ale Aaron ma taki swój motyw przewodni w twórczości i to znajdziemy nawet w jego superhero.

Scalped jako całość wchodzi, ale akcja dla mnie zawiązuje się najmocniej w Dead Mothers, które po (mocnym dla mnie poza pierwszym zeszytem) wprowadzeniu nabija tempo całości.

Dla mnie perełką z całości jest numer 35 (zdarta płyta moja).

 Kuba, Ty o Bastardach mówisz po pierwszym tomie, czy dalej? U Aarona wątek rodziny, pochodzenia i prze***ego życia dla mnie jest tym co mnie najbardziej kupuje i choć on to podobnie robi, to mnie to rusza i bardzo mi się podoba (Michód takie coś też robi w filmach, podobne klimaty) to jest motyw naczelny i chyba najważniejszy w sumie D: I to jak on badguyom tło dorysowuje (to co się dzieje np. w drugim tomie póki co Bastardów) bardzo mi się podoba.
https://kasetablog.wordpress.com - jak na razie, nowy adres, po przeprowadzce, zobaczymy jak dalej.