Jasne, to tylko gra. Mnie akurat nie chodzi o to, że ta misja jest przerażająca i okrutna. Bardziej zastanawia mnie po jaką cholerę IW wystawia się na strzał różnym obrońcom moralności. Jasne, że tego typu afery podsycają tylko atmosferę wokół danej gry i pewnie sprzedaż pójdzie w górę, ale i tak jakieś to dziwne. Zwłaszcza, że to nie jest kwestia tego, że gracz może do tych cywilów strzelać. To jest cel misji, więc w pewien sposób musi. OK, można powiedzieć, że kolesie i tak zrobią to za gracza...ale sam fakt "wymuszenia" akcji pozostaje.
Nadal twierdzę, że można to było zrobić jako cutscenkę, gdzie gracz z kumplami z uśmiechem na pysku rozwala cywilów, a potem wejść do gry i walczyć z policją/antyterrorystami/wojskiem czy co tam jeszcze by kto wymyślił.
Fallouta i bomby nie ma co porównywać, bo odpalenie nuke'a w Megaton było tak naprawdę nieco "bezosobowe".
O kwestii seksu w grach dyskusja też jest dziwna. Uprawiać seks można od 15 czy 16 roku życia, ale oglądać można od 18. Pokazanie gołego sutka w grze, gdzie wypruwa się flaki i obcina kończyny jest piętnowane. Może to dlatego, że śmierć w takiej czy innej formie atakuje nas z telewizora częściej i w bardziej prime-time'owych porach, z wiadomości i dokumentów, niż nachalna golizna i seks (chociaż wystarczy obejrzeć taki kanał jak TVN Style i program Jak wyglądać dobrze nago...i mamy kupę amatorskiej golizny...w dzień)