Autor Wątek: Szpiegostwo  (Przeczytany 5419 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline krytyk

Szpiegostwo
« Odpowiedź #15 dnia: Lipiec 20, 2003, 05:21:54 pm »
Ze zupełnie innej beczki. Śmieszy mnie ten samozachwyt na zachodzie, ze to ich wywiady (głównie CIA) zwycieżyły Rosjan i ich KGB. Rosjanie przez kolejne dekady penetrowali służby wszystkich ważniejszych państw Zachodu. Fakt czasami udawało sie i "w drugą strone", ale bez porównania żadziej. Wystarczył jeden taki Ames i wspólpracownicy CIA w ZSRR już nie istanieją. Nie znam nikogo kto, choć w przybliżeniu odegrałby taka role dla Zachodu.

Offline MSJ

Szpiegostwo
« Odpowiedź #16 dnia: Lipiec 21, 2003, 08:49:15 am »
Cytat: "krytyk"
Rosjanie przez kolejne dekady penetrowali służby wszystkich ważniejszych państw Zachodu.


Dzialo sie tak nie dlatego, ze Zachod mial gorszy wywiad. Trudnosc przenikniecia do struktur wywiadow panstw komunistycznych nie mowiac juz o KGB wynikala z tego ze cale spoleczenstwa byly maksymalnie kontrolowane. Wydaje mi sie, ze trudno bylo agentom zachodnim wogole przeniknac do zycia Rosjan. Wszelkie kontakty ludzi mieszkajacych w ZSRR nie mowiac juz o osobach istotnych dla wywiadu: pracownicy urzedow, fabryk zbrojeniowych, sluzb bezpieczenstwa z osobami z zachodu byly niebezpieczne i grozily zsylka.

Spoleczenstwa zachodnie sa otwarte. Tam nie upatruje sie wroga w kazdym, informacje o wiele latwiej pozyskac, wystarczy czesto czytac gazety i mozna uzyskac wiele informacji.
nd she said...
Flowers are red young man
Green leaves are green
There's no need to see flowers any other way
Than they way they always have been seen

Offline krytyk

Szpiegostwo
« Odpowiedź #17 dnia: Lipiec 22, 2003, 01:00:23 pm »
Fakt głównym problemem Zachodu podczas "zimnej wojny" ( i wcześniej) było zamkniete i kontrolowane społeczeństwo radzieckie. Ale też trzeba przyznać że rządy i społeczeństwa Zachodu nigdy nie przywiazywał do szpiegostwa aż takiego znaczenia. Dla obywatela radzieckiego praca w wywiadzie to był sukces i wysoki status społeczny (no i możliwosć zamieszkania na tym "okropnym, zgniłym Zachodzie" :wink: ), a dla takiego amerykanina to z pewnościa nie było aż tak pociagajace i atrakcyjne (no moze poza checią przeżycia przygody w innym, dziwnym świecie).

Offline krytyk

Szpiegostwo
« Odpowiedź #18 dnia: Lipiec 23, 2003, 03:49:26 pm »
Aby ożywić ten (senny ostatnio  :wink:) temat może by tak wspólnie zastanowić sie kto waszym zdaniem był najwazniejszym (najbardziej wpłynał na historie) szpiegiem w historii XX wieku?
Ja wacham sie miedzy:
1) Oleg Pieńkowski - bez niego 'kryzys kubański" mógłby przebiegać zupełnie inaczej.
2) Aldritsch Ames (za ewentualna pomyłke w pisowni nazwiska przepraszam) - jeden człowiek wyelimonował cały amerykański wywiad w ZSRR i to w tak ważnym okresie.

 

anything