W zeszłym roku luty to był dla mnie najlepszy komiksowy miesiąc, w tym roku marnie to widzę.
Niezmiernie cieszy mnie inicjatywa Egmontu z magazynem fantasy, brakowało mi lekkiego fantasy ( ostatnio tylko Lanfeust i Trolle ), więc chętnie sobie poczytam. Wystarczy, że będzie to na poziomie "Wyprawy" z CrossGenu, a jak choć jeden z komiksów dobiję do poziomu "Lanfesusta", to będzie doskonale.
A fantasy to jeden z ostatnich gatunków komiksowych których Egmont nie próbował upychać w tematycznych kolekcjach. No może przesadzam zostały im jeszcze do uruchomienia kolekcje erotyków, obyczajowe, westernów, historyczne, o piratach, no i rzecz jasna o wampirach ( najlepiej jakby wydali komiksową adaptację książek Stephenie Meyer, w końcu byłoby coś oprócz "Witcha", co kupują głównie dziewczęta ), etc.
Aż sobie postanowiłem sprawdzić Swolfesa i "Księcia Nocy", co prawda już raz to skreśliłem, ale za 8 zł od albumu mogę zaryzykować.