Ale:
Rozbitkowie Czasu zostali wznowieni wlasnie po to, zeby polozyc nowy kolor, ktory mial lepiej wyeksponowac grafike Gillona, niz wersja pierwotna (zreszta jego wlasna), o ktorej powszechnie mowiono, ze nie spelnia kryteriow. Tutaj wykorzystanie nowych kolorow jest w pelni uzasadnione i zgodne z koncepcja rysownika.
W Przed Incalem zmiane kolorow (tragiczna) wykorzystano, zeby ocenzurowac komiks i wyszla jakas koszmarna dobranocka. W oryginalnych kolorach Janjetov prezentowal sie znakomicie, nie mowiac juz o walorach artystycznych. Az sie przypomina Papiez Paweł IV, ktory zazadal zamalowania freskow Michala Anioła, bo uznal je za nieprzyzwoite.
Widze, ze juz nie mozna kupic zadnego komiksu Egmontu, zanim sie nie sprawdzi czego tam nie sp***dolili. Sorry ze tak sie wkurzam, ale taka cenzura obyczajowa ostatnio miala miejsce za Gomulki i mialem nadzieje, ze juz to mamy za soba. Gdyby Egmont byl dystrybutorem filmow, to w scenach milosnych Kate Winslet chodzilaby w szlaforku.