Cholera, czemu Egmont nie może wrócić do dawnego sposobu wydawania Dylan Doga? Czyli 100 stron, miękka okładka, A5 i papier matowy, czarno-biały i co najważniejsze za niecałe 10 złotych. To idealne wydawnictwo takie jak Fantasy Komiks czy Star Wars Komiks - czyli do poczytania w autobusie itd. Tyle, że nie klimaty fantasy ani star warsowe tylko kryminał. Wezmę pewnie z tego pakietu Batmana i Dylana ale też nie od razu.