To prawda, ze Egmont jakos na poczatku roku nie zachwycil.
Ale Czysciec i Blueberry to nie sa zle komiksy (choc nie takie hity jak Profesor Bell czy Osiedle Swoboda), Egmont caly czas ciagnie Kenshina i Miecz Niesmiertelnego (ostatnie mangi jakie jeszcze kupuje, pomijajac one-shoty z Hanami i cos tam po francusku czasem).
No i z Animal'z trafili w dziesiatke, choc to w sumie zadne trafienie, tylko konsekwentnie prowadzona polityka od lat (w sumie dzieki Egmontowi spodobal mi sie Bilal, bo ten epizod Targow w CDN, to bylo za malo, zeby zwrocic uwage na Mistrza).
Wydaje mi sie, ze jest mnostwo rzeczy wartych uwagi do wydania w obrazach grozy, np:
- 'Dr. Jekyll & Mr. Hyde' Mattottiego i Kramsky'ego
- 'Crow' O'Barra
- 'Mort Cinder' i 'Dracula...' Alberto Breccii
- 'Styx' Andreasa i Foerstera
- 'Coutoo' i 'Cyrrus Mil' Andreasa
Tyle mi przyszlo do glowy na dzien dobry, ale jest tego duuuzo wiecej oczywiscie.