Właśnie skończyłem czytać pierwszy numer nowego kwartalnika Egmontu - Komiksowe Hity: Mass Effect - Odkupienie. Jak dla mnie strzał w dziesiątkę. Jak podaje w "przedmowie" wydawca w tym kwartalniku znajdziemy komiksy akcji (sf, horror, sensacja), które mają związek z filmami i grami. Uważam, to za bardzo dobry pomysł, który może przyciągnąć nieco więcej czytelników niż same komiksy.
Za niecałe 10 zł mamy dość dobry komiks, który rozwija wątki znane z innych mediów. Ja nie znam, ani Mass Effect 1, ani 2 - a bawiłem się dobrze czytając tą historię. Jest w niej wszytko co potrzeba w historii sf i jest lepsza niż niektóre albumy Lanfeusta w kosmosie. Wprowadzenie w świat tej gry, który dał wydawca na początku komiksu wystarczyło, abym zrozumiał realia tego świata i dobrze w czuł się w sytuację w jakiej zaczyna się komiks.
Trochę przeszkadzało mi, że zaprezentowana tutaj (i w grze) "zbieracze" są całkiem "zerżnięci" z "cieni" występujących w "Babylon5" Straczynskiego, ale to już problem nie samego komiksu, ale scenarzysty gry, z którym wywiad mamy również w tym numerze pisma.
Co do samej formy magazynu Brak mi również w tym magazynie eleganckiego "grzbiecika", jaki mamy w "Komiksie Fantasy", tutaj jest to zwykłe zszycie. Szkoda również, że jest to kwartalnik. Chętnie bym częściej poczytał coś takiego za taką cenę. We wrześniu wydawca zapowiada w drugim numerze "Predatora" w nawiązaniu do filmu, który pojawi się już w lipcu.
Ciekaw jestem zarówno tego komiksu, jak i filmu. Film przypomina nieco (po obejrzeniu trajlerów) pierwszy film z Arnim, różnica jest taka, że nie dzieje się na Ziemi. Zobaczymy jaki będzie.
Wracając do nowego magazynu - trzymam kciuki. Po tym numerze zostałem jego czytelnikiem na dłużej.