trawa

Autor Wątek: Egmont 2010  (Przeczytany 273536 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline skil

Odp: Egmont 2010
« Odpowiedź #900 dnia: Wrzesień 17, 2010, 08:49:40 am »
Co w tym dziwnego?
qui hic minxerit aut cacaverit, habeat deos superos et inferos iratos

Offline tolman

Odp: Egmont 2010
« Odpowiedź #901 dnia: Wrzesień 17, 2010, 09:01:49 am »
Xionc znajduje się w tej najwyższej kategorii wiekowej i powoli do niego dochodzi, że jest już stary i niedługo umrze. Ludzie tyle nie żyją.

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: Egmont 2010
« Odpowiedź #902 dnia: Wrzesień 17, 2010, 09:21:02 am »
Jest jeszcze gorzej, ja bym te trzy pierwsze kategorie widzial lacznie jako pierwsza, haha. :)
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline chlopak-z-M

Odp: Egmont 2010
« Odpowiedź #903 dnia: Wrzesień 17, 2010, 09:50:02 am »
Jest jeszcze gorzej, ja bym te trzy pierwsze kategorie widzial lacznie jako pierwsza, haha. :)

Może raczej dwie pierwsze.
bierz co chcesz i płać za to"

Offline yurek1

Odp: Egmont 2010
« Odpowiedź #904 dnia: Wrzesień 17, 2010, 10:27:35 am »
Haha, pierwsze pytanie w ankiecie Fantasy Komisk:

  • Podaj swój wiek:                             
    • do 12 lat
    • 13-18 lat
    • 19-24 lata
    • ponad 24 lata
LOL


trochę w tym kontekście zaskakuje nagromadzenie gołych cyców w FK. chociaż, jak się zastanowić, w jakim wieku buzują hormony, to może jednak nie zaskakuje.
Oh no, what a time to get diarrhoea!

Offline Mefisto76

Odp: Egmont 2010
« Odpowiedź #905 dnia: Wrzesień 17, 2010, 10:31:11 am »
...chociaż, jak się zastanowić, w jakim wieku buzują hormony, to może jednak nie zaskakuje...

Rozumiem, ze FK ma być antidotum na nadpobudliwą młodzież?
Rola iście "edukacyjna" :)
I'm wreck, I'm sleaze, I'm ROCK N'ROLL DISEASE!

Offline yurek1

Odp: Egmont 2010
« Odpowiedź #906 dnia: Wrzesień 17, 2010, 01:16:18 pm »
właśnie nie! gdybym miał 14 lat, kupowałbym FK wyłącznie dla gołych cyców! w 1990 roku (a może to był 1988? nie chce mi się sprawdzać), kiedy wyszedł Szninkiel, miałem 13 lat i przeczytałem go chyba ze sto razy - wiadomo dlaczego. :smile:

ale cóż, czasy mamy inne i gołe cyce w żaden sposób nie zrobią wrażenia na wykarmionych sieciowymi pornolami nastolatkach. czy gołe cyce w komiksach dla młodzieży mogą jeszcze szokować? wątpię. wiadomo - lotem koszącym zmierzamy ku przyzwoleniu na wszystko. toż to widać gołym (pardon) okiem. ev'rything accelerates itd.
Oh no, what a time to get diarrhoea!

Offline Misiael

Odp: Egmont 2010
« Odpowiedź #907 dnia: Wrzesień 17, 2010, 01:57:23 pm »
ale cóż, czasy mamy inne i gołe cyce w żaden sposób nie zrobią wrażenia na wykarmionych sieciowymi pornolami nastolatkach. czy gołe cyce w komiksach dla młodzieży mogą jeszcze szokować? wątpię. wiadomo - lotem koszącym zmierzamy ku przyzwoleniu na wszystko. toż to widać gołym (pardon) okiem. ev'rything accelerates itd.

Najciekawsze, że niektóre komiksy wydane u nas w ramach FK poszły w Ameryce ze znaczkiem "Mature Content".

godai

  • Gość
Odp: Egmont 2010
« Odpowiedź #908 dnia: Wrzesień 18, 2010, 06:48:28 pm »
Tam ponoć jak w filmie pada trzy razy słowo "f**k" to dostaje kategorię "Tylko dla dorosłych", więc nie ma się co sugerować. Zresztą u nich łatwiej kupić rewolwer niż piwo.

Offline Mefisto76

Odp: Egmont 2010
« Odpowiedź #909 dnia: Wrzesień 18, 2010, 08:46:16 pm »
Tam ponoć jak w filmie pada trzy razy słowo "f**k" to dostaje kategorię "Tylko dla dorosłych", więc nie ma się co sugerować. Zresztą u nich łatwiej kupić rewolwer niż piwo.

Podobno jak kupujesz w "hameryce" samochód, to w bagażniku masz w promocji karabin automatyczny, który odkrywasz dopiero w domu :)
I'm wreck, I'm sleaze, I'm ROCK N'ROLL DISEASE!

Offline Kokosz

Odp: Odp: Fantasy Komiks
« Odpowiedź #910 dnia: Wrzesień 20, 2010, 01:10:16 pm »
death to wyjaśnij mi po kiego ch*** kupowałeś kolejne tomy z kolekcji rosińskiego skoro wiedziałeś że odpadają literki? wywaliłeś 200 PLN żeby sprawdzić "a może nie odpadają?". weź mnie nie rozśmieszaj. podmaluj sobie korektorem.

Strasznie wpieniają mnie forumowi pieniacze, którzy jeżdzą po wszystkich i wszystkim a co by się nie zrobiło to są niezadowoleni (a najbardziej, że jeszcze nie ma w kioskach zeszytówek). Ale bez przegięć - Death rzeczowo wytknął konkretne uchybienia, więc co się go czepiasz?

A jak ja napiszę, że w moim egzemplarzu brakuje stron to też mnie pojedziesz? A jak napiszę, że mam na okładce w tytule "lododowych" to też cię rozśmieszam?

Egmontowi zdarza się wiele wpadek (choćby dlatego, że wiele wydaje). Według mnie powinien zbierać uwagi z forum (jeszcze raz podkreślam - rzeczowe i konkretne), zwłaszcza dotyczące wpadek edytorskich i zrobić wszystko, żeby się nie powtórzyły. Tymczasem Egmont (poza "lododowymi morzami") zawsze wszystkiego się wypiera, tłumaczenia są cacy, strony wypadają wyłącznie w moim egzemplarzu, podobnie tylko w moim albumie kilka stron jest rozpikselowanych jakby ktoś je ściągnął z internetu - w takich sytuacjach piszą, żeby wymienić egzemplarz na inny. Ale ja jakoś nie wierzę, że to sąsiedni egzemplarzjest ostry jak brzytwa i że strony nie rozkleją się po otworzeniu.

Piszesz "po co kupujesz" - kupuję komiksy bo to moje hobby i chciałbym dostac produkt nie wybrakowany, wysokiej jakości. Nie czepiam się ich jeśli nie da się zrobić lepiej, bo nie ma materiałów, bo nie da się przetłumaczyć jednoznacznie, bo coś jest bardziej pracochłonne niż mozna sobie pozwolić. Czepiam się wtedy, kiedy mają wpadki bo ktoś dał dupy, a skoro kierownik zamiast przeprosić pisze, że wszystko jest ok, to znaczy że on też pewne sprawy ma w dupie. Tylko tyle i aż tyle.

Wkrótce trzecie wydanie Tytusa 80 - ciekawe, czy dalej będa w nim czarne postacie na czarnym tle i tylko wiszące w czerni dymki.
 
Edit: Jeszcze przykład tego, o czym piszę:
 
Plansze na stronie 84 można by zrobić czarno-białą:

 
można by dac kolorową bez większych zmian:

 
Można kolorową z poprawioną czernią:

 
Lub w ogóle z poprawionymi kolorami:

 
A tymczasem Egmont dał taką:
 

 
To oczywiście najbardziej jaskrawy przykład, ale podobnie wygląda cała jedna seria - kilkanascie stron.
 
Jarku - ja już nie piszę np. o brakujących odcinkach, o uzupełnieniu lub rozszerzeniu materiału - piszę wyłącznie o kilkunastu spapranych, nieczytelnych planszach, które poprawić można bardzo łatwo. Każdemu wpadka może się trafić, ale jesli takich wpadek nie poprawia się w dodruku, to ja już nic nie będe wymagał. Nawet wycofania egzemplarzy z "lododowych" przestaje miec sens - szkoda papieru na poprawkę, przeciez i tak kazdy wie o co chodzi z lododowymi, nie warto robić problemu, a kto lubi Thorgala to i tak kupi, i tak. .
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 20, 2010, 02:30:28 pm wysłana przez Kokosz »

Offline Jarek Obważanek

Odp: Odp: Fantasy Komiks
« Odpowiedź #911 dnia: Wrzesień 20, 2010, 01:45:21 pm »
Piszesz "po co kupujesz" - kupuję komiksy bo to moje hobby i chciałbym dostac produkt nie wybrakowany, wysokiej jakości.
W dodatku bardzo drogie hobby, więc wymagania odbiorcy powinny być jak najwyższe.

Wkrótce trzecie wydanie Tytusa 80 - ciekawe, czy dalej będa w nim czarne postacie na czarnym tle i tylko wiszące w czerni dymki.
Przecież to dodruk, nikt tam niczego poprawiać nie zamierza.

W przypadku Egmontu najczęściej winny wpadek jest BZGraf, ale Egmont nieustannie udaje, że to najlepsza drukarnia na świecie. :(
WRAK.PL - Komiksowa Agencja Prasowa

Offline freshmaker

Odp: Odp: Fantasy Komiks
« Odpowiedź #912 dnia: Wrzesień 20, 2010, 04:28:23 pm »
kokosz - oczywiście rzeczowa krytyka jest ważna. proponuję żebyś założył oddzielny topik w którym będziesz zbierał rzeczowe uwagi do zaprezentowania egmontowi. to co widzę tutaj to w 95% ujadanie fanboyów i koncert życzeń. w większości wypadków na tym forum poziom krytyki egmontu jest jak poziom pytań do kołodziejczaka na alei komiksu (swoją drogą dziwię mu się że z uporem maniaka na nie odpowiada).

a jeżeli chodzi o reklamacje, to egmont praktycznie z rynku takich nie dostaje. pytałem w ck jakiś czas po premierze skargi czy były zwroty ze względu na odpadający druk. i tu cię zaskoczę - nie było! ale oczywiście na forum 4 strony topiku wylane odnośnie odpadających literek.

i klasyka której nigdy nie zrozumiem - odpadają literki, czyli komiks do dumpy, ale kupuję kolejne (za duże pieniądze). co to jakiś przymus jest kupowania? kupujesz i nie zwracasz egzemplarza czyli dla wydawcy jesteś zadowolonym klientem. do tego, jak to gdzieś ostatnio wspominał godai, na tym forum zalogowanych jest 50 osób. niech połowie przeszkadzają literki - ile z tych osób odesłało komiks?
"...żyję jak król i łamię non-stop prawo..."
mój ulubiony aktor antysemita Mel Gibbons

Offline Kokosz

Odp: Egmont 2010
« Odpowiedź #913 dnia: Wrzesień 20, 2010, 10:12:00 pm »
kokosz - oczywiście rzeczowa krytyka jest ważna. proponuję żebyś założył oddzielny topik w którym będziesz zbierał rzeczowe uwagi do zaprezentowania egmontowi. to co widzę tutaj to w 95% ujadanie fanboyów i koncert życzeń.

W pełni się z tobą zgadzam, ale przypiąłes się akurat do uwagi rzeczowej.

i klasyka której nigdy nie zrozumiem - odpadają literki, czyli komiks do dumpy, ale kupuję kolejne (za duże pieniądze). co to jakiś przymus jest kupowania? kupujesz i nie zwracasz egzemplarza czyli dla wydawcy jesteś zadowolonym klientem. do tego, jak to gdzieś ostatnio wspominał godai, na tym forum zalogowanych jest 50 osób. niech połowie przeszkadzają literki - ile z tych osób odesłało komiks?

Odpadają literki czyli komiks jest zajebisty, ale odpadają literki. Nie zrezygnuję z zakupy przez to, że drukarnia nie potrai przykleić literek. Taki już jestem skrzywiony człowiek. Ale zadowolony z tego faktu (że odpadają) nie jestem.

Przymus jest o tyle, że inny wydawca tego nie wyda, bo nie dostanie licencji. Niestety nie mogę sam sobie wydać go lepiej - czyli bez odpadających literek, bo Egmont ma wyłaczność na Rosińskiego. Podobnie z Christą (napis "pierwsze pełne wydanie" na Kajku i Kokoszu jeszcze długo będzie hasłem nieprawdziwym). Po prostu kupując album od tego wydawcy muszę założyć, że szansa na towar bez mankamentów jest nieduża (ale jest - są albumy, którym nie mogę nic zarzucić) i cieszyć się, że w ogóle coś dostaję.

A co do wymiany - tak jak pisałem - na co mialbym wymienić? Przecież wszystkie egzemplarze są takie same - w każdym literki odpadną, jak tylko go otworzę to na co mam wymienić? Wymienić dla samego faktu zgłoszenia reklamacji? Po pierwsze reklmację składam w miejscu zakupu, a jak wymienię egzemplarz na inny (załóżmy, że będzie on dobry) to i tak po pierwszym czytaniu odpadną. Po drugie - skoro cały nakład jest taki to sklep może mi reklamacji nie uznać. Po trzecie - sklep nie będzie przecież odsyłał książki z wykruszonymi literkami do wydawcy, tylko mi wymieni, a tamten wstawi na półkę i jak przyjdzie kolejny klient - to mu sprzeda.

Rozumiem ideę "jak źle to reklamuj" ale tutaj chyba się ona nie sprawdzi. Ja w każdym razie sensu w tym nie widzę.


Offline freshmaker

Odp: Egmont 2010
« Odpowiedź #914 dnia: Wrzesień 21, 2010, 11:06:47 am »
czyli jednak jesteś zadowolony z jakości wydania? nie do końca to rozumiem. ten komiks jest przecież dostępny w miękkiej oprawie więc jeżeli chcesz poznać historię możesz go w tej formie kupić (tak jak wszystkie chyba z kolekcji GR). nie ma więc sytuacji że musisz kupic ten komiks bo innego nie będzie.
 
 
"...żyję jak król i łamię non-stop prawo..."
mój ulubiony aktor antysemita Mel Gibbons