Te, a wiesz co słowo "celebryta" znaczy? Bo chyba tak nie bardzo.
Wiem, ale chyba Ty nie wiesz, wiec pozwol, ze Ci wytlumacze. "W anglojęzycznej popkulturze określenie celebrity (pochodzące od łacińskiego czasownika celebrare – wyróżniać, honorować) oznacza osoby powszechnie znane, rozpoznawalne, wzbudzające zainteresowanie mediów i ich odbiorców". Semantyczny nacisk na idee zwiazane ze "slawa" powoduje, ze miano celebryty pozostaje w scislym zwiazku z show businessem i medialnoscia. Rezultat tego taki, ze owa latke mozna przypisac zarowno osobom, które za sprawą swojej działalności stały się znane na całym świecie (Matka Teresa, Jan Paweł II czy Dalajlama), jak i tym, ktore sa znane, z tego, ze sa znane i za ich slawa nie kryje sie zaden wartosciowy czyn. Ba, celebryta mozna zostac tylko, dlatego, ze sie urodzilo (dotyczy to członków rodzin królewskich, a także klanów aktorskich, muzycznych itp.) lub weszlo w zwiazek z innym celebryta. "Cechą konstytutywną celebryta jest bowiem nie profesja, ale zainteresowanie, jakie uda się wywołać jego osobą. W tym sensie np. Richard Branson stał się celebrytą nie dlatego, że stworzył wytwórnię płytową Virgin Records, ale dlatego, że postanowił odbyć podróż dookoła świata balonem. Ted Turner, twórca koncernu medialnego, którego częścią jest CNN, do grona celebrytów dołączył dopiero wtedy, gdy stał się mężem aktorki Jane Fondy i zniknął z niego równie nagle, po rozwodzie".
Szafujac mianem celebryta wyrzadzasz krzywde kulturze polskiej, bo w jednym rzedzie stawiasz takiego Andrzeja Wajde (lub wybierz inna osobe z pola kultury, ktora podziwiasz - o ile taka masz) z Jola Rutowicz, nie tylko mieszasz pojecia jak wartosc i pustka, ale tez takie jak artyzm/sztuka i biznes (zgadzam sie, ze te ostatnie jest coraz trudniej odzielic - trend obserwowalny juz od pocztatkow XX wieku, ale sam biznes nie daje nam takich doswiadczen jak sztuka podszyta biznesem). Nie wiem dlaczego w Polsce pokutuje przeswiadczenie, ze "prawdziwy" artysta to artysta glodny, przeciez ci ludzie musza, skads miec na materialy itd.
Nie wiem jak możesz mnie o coś zapytać ponownie, skoro po raz pierwszy się odezwałem.
Uzylam slowa "ponownie", gdyz osoba wypowiadajaca sie przed Toba tak samo bezrozumnie posluzyla sie terminem "celebryta".
A jak urządzałem imprezy cykliczne (może nie festiwal filmowy, ale i tak było wesoło z tą ponad setką osób na pokładzie), to nigdy łapy po publiczne pieniądze nie wyciągałem.
Ach, wiec to jednak zazdrosc, Tobie nie dali z publicznych pieniedzy na organizacje czegos i nie mozesz zdzierzyc mysli, ze lodzianom moglo by sie to przydarzyc. Jezeli pomysl przyciaga setki, a nawet tysiace ludzi, i przyczynia sie do propagowania kultury polskiej i miedzynarodowej, to o takie pieniadze mozna sie starac. Ja jako podatnik WYMAGAM, by moje podatki na takie cele szly. Ale jak juz pisalam, z takim podejsciem... pewnie jestes tez za tym by TVP kultura najlepiej zamkneli...
Zarejestrowałeś się na forum tylko po to żeby agitkę strzelić, i wrzeszczysz "ratujcie"
Do niczego nie agituje, podalam informacje, zrodla , gdzie mozna o CLC poczytac, a co juz kazdy zrobi, to jego broszka... fora raczej przegladam niz sie na nich udzielam, ale cala ta sprawa "zmusila" mnie wrecz by informacje rozpowszechnic... moim zamiarem nie bylo wdawanie sie w dyskusje i pyskowki. Ale niestety, jak ktos pisze takie bzdety jak Ty to trudno mi sie powstrzymac od riposty...
Środowiska artystyczne w tym kraju od dłuższego czasu aż palą się do wydawania nie swoich pieniędzy (vide chociażby Polski Instytut Sztuki Filmowej).
Otoz to, CLC daje szanse na nowa jakosc polskiej kultury, bo ja tak samo jestem znudzona kolejnymi adaptacjami lektur szkolnych...
A miasto jak widać nie chce nim być, i ma do tego prawo.
Oj, miasto chce, tylko radnym z PO i SLD nie po drodze jest z Kropiwnickim, za ktorego kadencji pomysl powstal. "Natomiast darzymy zaufaniem organizatorów festiwalu Plus Camerimage i młodych ludzi, którzy pokazali, że zależy im na przyszłości Łodzi - powiedział Walasek i wyciągnął do Żydowicza rękę na zgodę." Zydowcz jest apolityczny, tylko tak sie zdarzylo, ze jego pomysl spodobal sie Kropiwinickiemu z PiSu. PO zdalo sobie sprawe, ze moze stracic elektorat (mlodzi, inteligencja) takim blokowaniem i zmierza do tego by zrobic tak, ze Zydowicz oficjalnie poprze ich przed referendum, a Zydowicz nie chce tego zrobic... Ktos tam wczesniej mowil o prywatnej wojnie z Panem Walczakiem - to ja sugeruje sprawdzic powiazania tego Pana z PO... Wszystko uklada w coraz to lepiej widoczna ukladanke? Abstrahujac juz od sztuki per se, ja jako wyborca PO jestem strasznie zawiedziona, bo partia ta narosla buta i przekonaniem o swej nieomylnosci, doszlo do tego ze mysli, ze wszystko im wolno. Spojrzcie Panstwo na cyrk w sprawie tzw. "onkodramatu" (wymyslono, ze bedzie sie oszczedzac na ludzkim zdrowiu) lub afery hazardowej (gdzie tygodniami walczono o usuniecie Kempy i Wassermana - taka zaslona dymna, a tymczasem Chlebowski z koleszkami nadal pobiera PUBLICZNE pieniadze). CLC to kolejny przyklad, gdzie widac jak PO mysli, ze zdobyli wladze absolutna i szary czlowiek nie ma nic do gadania. Otoz Pan Zydowicz daje nadzieje, ze tak nie jest. Ja ze swojej strony sie pytam:
- Dlaczego radni z PO i SLD mowili od maja bodajze "projekt jest spoko", a miesiac przed referendum zaczeli go odrzucac? Ba zaoferowali sie nawet, ze moga ewentualnie porozmawiac ze Zdrojewskim, a przepraszam co przez pond pol roku robili i jak trzeba niedlugo skladac pieniadze o dofinansowanie to sie obudzili za piec dziesiata?
- Dlaczego radni z PO i SLD "klepneli" projekt tzw "Szklanej Rury" Pana Walczaka za 480 mln, gdzie bedzie sie miescic PRYWATNA galeria? (tu, ze finanse publiczne ida na prywate nie ma Pan nic przeciwko? a jak sie buduje obiekt do ogolnodostepnego uzytku publicznego to wtedy Pan sie oburza?)
- Duzo zarzutow jest w stosunku do biznes planu itd.. a ja sie pytam dlaczego juz rozpisano przetarg za 2 miliardy na przebudowę Dworca Łódź Fabryczna, gdzie Pan Minister Grabarczyk z PO dał pieniądze na to, a zrobiono to bez żadnego biznesplanu, Co wy na to, gdzie tu logika w rozważaniach PO?
To jest gra polityczna... nic wiecej...