Autor Wątek: The Bourne Supremacy  (Przeczytany 3277 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Anonymous

  • Gość
The Bourne Supremacy
« dnia: Wrzesień 11, 2004, 06:57:09 pm »
Kto był, kto widział, i co myśli.

Ja Bourne'a uwielbiałam od dawna, ale nie spodziewałam się tak dobrego filmu. Chociaż miejscami nie zaskakiwał powtarzając już raz zastosowane "numery" to film ma kilka plusów: nie trzeba wcale znać Identity, żeby się w nim dobzre zorientować (moja siostra nie widziała pierwszej części), ładnie zarysowana jest akcja i film nie ma wewnętrznych "spoilerów" (chociaż niestety niektórych rzeczy domyśliłam się za wcześnie), zaskakuje misjcami, choć czasem jest wyjątkowo patetyczny.
Urzekły mnie w nim zdjecia - naturalne, "z ręki", szczególnie sceny w samochodach - po prostu nieprzytomnie wprost mi się podobał (8/10).

Offline wiśnia

The Bourne Supremacy
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 11, 2004, 08:07:33 pm »
Dziś byłem, widziałem i myślę :)

Wcześniej nie miałem styczność z panem Bournem i zgadzam się z przedmówczynią, że wcale nie trzeba znać częście pierwszej. Podobnie też kilku rzeczy domyśliłem się przed czasem, ale to nie psuło dalszego oglądania filmu. Ogólnie bardzo pozytywne wrażenie mam po filmie i zastanawiam się nad przeczytaniem książki.
e don't need no education
We don't need no thought control
No dark sarcasm in the classroom
Teachers leave the kids alone

Offline Kormak

The Bourne Supremacy
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 12, 2004, 12:44:37 am »
Świetny, naprawdę świetny film. Jeden z tych niewielu przypadków, kiedy sequel jest lepszy od pierwszej części. Ma kilka drobnych wad, ale co będę kwękał - czekałem bardzo na drugą część i nie zawiodłem się. Teraz tylko czekać na trójkę.
Tak się właśnie powinno robić widowiskowe kino o szpiegach - Bond już dawno dawno przestał taki być (może nigdy nie był - nie znoszę zresztą).
Brawa dla reżysera za odważny ruch już na samym początku - nie będę spoilerował, ci co byli wiedzą o co chodzi.
Najlepszy moment - przesłuchanie Bourne'a na lotnisku i jego konfrontacja z tą młodą agentką (graną przez Julię Stiles).

Anonymous

  • Gość
The Bourne Supremacy
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 12, 2004, 01:14:17 am »
O, tak super momenty. Mnie sie podobal jeszcze bardzo poscig w Moskwie i pierwsza rozmowa telefoniczna z tą panią szefową.

Offline Gashu

The Bourne Supremacy
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 12, 2004, 08:31:14 am »
Słabszy od pierwszej części - za dużo tu oklepanych motywów.

Co do Bonda, to w ostatniej części jego przygód Koreańczycy określają go jako "english assasin". Bo co to za szpieg, którego tożsamość jest znana we wszystkich krajach świata ?
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL

Offline Pietia

The Bourne Supremacy
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 12, 2004, 08:45:25 am »
Najlepszy - uczciwie sie przedstawia, dostajesz napadu smiechu i goscia ignorujesz. A on szpieguje...  :lol:
uccess is mandatory. Survival is optional.

Offline SeeMoon

The Bourne Supremacy
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 29, 2004, 12:58:28 pm »
Tia ja też przymierzam się od książek.
ail Eris! Hail Dyskordia! Hail RMSS!
Zachwalają życie jak prostytutka miłość.

 

anything