kultowe filmy

[spedi1985]

A swojądrogą cudze hwalicie swojego nie znacie????
a co powiecie na: nie lubie poniedziałków , co mi zrobisz jak mnie złapiesz , Rejs, MIŚ!!, no ludzie !!!  

 
nie wiem czy wiesz ale jest coś takiego jak "rzeczy oczywiste", o których nie trzeba mówić bo są w końcu oczywiste. A jeżeli Ty dopiero odkryłeś te oczywiste filmy to mogę Ci jedynie powiedzieć: No człowieku!  :twisted:

z całym szacunkiem ale do piątej strony nikt nawet nie pisnoł o tych filmach.
Więc pozwoliłem sobie wspomnieć taką mała klasyke pośród tych wielkich przodukcji
a swoją drogą skoro są takie oczywiste to czemu się nie znalazły na poprzednich postach przecierz to   TAKIE OCZYWISTE

[kamikadze]

z polskich
Wniebowzięci ,Rejs , Miś , Sprawa sie rypła , Przesłuchanie , Dekalog , Konopielka
zagraniczne
Pulp Fiction , Od zmierzchu do świtu , Cztery pokoje , Łowca jeleni , Łowca androidów , Obcy 1-3, spagetthi westerny Ennio Morricone , + Dawno temu w ameryce , Rzecz ,  westerny  Sama Peckinpaha , po .. dłuższym namyśle Desperados za teksty i kawał Tarantino

[lopolik]

To ja tak:
Seksmisja
Nienawidzę poniedziałku
Co mi zrobisz jak mnie złapiesz (Czy to radio mogłobyby być trochę ciszej? Ciszej już nie, ale trochę głośniej. )
A tak poza tym to może jeszcze dla mnie "Little Nicky". Film nawet nowy, ale taki, że ja mu daję dopisek 'kultowy' z miejsca.

[ZbyszekForever]

dla mnie kultowy jest "The Matrix". I TYLKO on. Żadne Reaktywacje, żadne Rewolucje.  

[Fraa]

Z polskich "Seksmisja", "Rejs" i "Dzień Świra".
Z zagranicznych "Pulp fiction", "Wściekłe psy", "Młodzi gniewni", "Ojciec chrzestny", "Płonące siodła" i "Władca Pierścieni"...

...noooo, "Żukosoczek" też - chociaż już o nim zapomniałam, ale faktycznie.

[Jacek]

Dla mnie jak na razie tylko jeden film jest kultowy... Obejrzałem go tylko raz, i to dawno. Ale zrobił na mnie ogromne wrażenie i zapamiętałem go na zawsze. "Roswell 1947" (czy jakoś tak, nie pamiętam nawet dokładnie tytułu)

[Comar]

MATRIX, Pulp Fiction, Władca Pierścieni, Seksmisja ale to jak widzę typowe  dlatego dodam coś nietypowego: Batman z 1966 roku, będący kinową wersją ówczesnego serialu. Na rzadnym innym filmie się tak nie uchachałem. Najbardziej mi chyba zapadł w pamięć "spray na rekiny"

[freshmaker]

spray na rekiny byl zajebisty! jeszcze mi sie podobalo jak nabierali kolesia ze jest na statku: powiesili w okienku obrazek z morzem i jeden kolo pluskal pletwa nurka w misce zeby zrobic odpowiednie odglosy. klasyka gatunku.

[vilandra]

Shrek, Shrek i jeszcze raz Shrek!!! a potem dopiero Braveheart, Matrix (ale tylko i wyłącznie pierwsza część), Władca Pierścieni, Obcy...