trawa

Autor Wątek: Najlepsze filmy 2018 r.  (Przeczytany 2948 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Chris3z8

Najlepsze filmy 2018 r.
« dnia: Styczeń 26, 2019, 10:58:52 pm »
Z racji tego, że sporo się rozpisałem na blogu - nie będę powielał teksu i wrzucę fragment swoich przemyśleń, po resztę zapraszam do źródła. A co Wam zapadło w pamięć w 2018 roku?

 10. Faworyta

Nieco w manierze teatralnego spektaklu i telenoweli, gdzie trio aktorskie wzajemnie się przyciąga i odpycha. Kontrowersyjny Grek (Lanthimos) wciąż szokuje oraz godzi w konwenanse personalne. Poczynając od rodzinnych perturbacji (,,Kieł'' - debiut), po postindustrialne, zdehumanizowane relacje damsko-męskie (,,Lobster''), kończąc na farsie monarszy, czyli obecnej ,,Faworyty''. Wydarzenia kręcą się na angielskim dworze, gdzie schorowana królowa musi zadecydować o losie kraju, czy chce podjąć wojnę z Francją, czy nawiązać kontakty pokojowe z sąsiadami, ale nie to czyni film wyjątkowym. Wojna majaczy gdzieś w tle, prawdziwą zmorą jest służba, która pociąga za sznurki knując za plecami dworu. To królowa jest przekonana, iż decyduje o losach mieszkańców, tymczasem głosem w dyskusji politycznej pozostaje najbliższa ,,przyjaciółka'' królowej Anne. Lanthimos w przepychu i zimnych murach dopatruje się niezwłocznej samotności ludzkiej - ludzi skazujących się na intrygi prowadzące do zguby państwa oraz zatracenia sumienia. W tej grze psychologicznej, w której wydaje się, że wygrywasz - nadal coś tracisz, jeśli nie zaufania, to twarzy (choćby najmilsza, nie sprawi, że unikniesz wzroku królowej, co nakazuje zrobić).

 9. Zwierzęta Ameryki

Nieprawdopodobne, że umieszczam film o studentach - ta grupa ludzi jest dla mnie przekleństwem w kinie, odkąd zaczęła się seria ,,American Pie'', potem ,,Wieczny student'' czy nieco mniej szablonowy ,,Szalony akademik''. Tym razem nie będzie (dzięki Bogu) seksistowskich żartów, tandetnych, obscenicznych scen, gdyż czwórka uczniów planuje skok na bibliotekę uniwersytecką. Dlaczego? Ponieważ znajdują się tam treści (lektury) warte miliony dolarów. Fabuła brzmi groteskowo, ale to się wydarzyło naprawdę, to nie jest zmyślona historia, jakaś fikcja. Co mogło przyczynić się do podjęcia takich kroków? Brak adrenaliny? Silne emocje? Niesamowita przygoda? Po części wydaje się wyrazem buntu na to, że jesteśmy niedoceniani, za mało wyjątkowi, czy myślimy w sposób wręcz przygnębiający. Kryminalna intryga koresponduje z komedią pomyłek (wiecie, nasze plany nie są idealne, mają luki w systemie). Jestem jedną z tych osób, które potrafią zrozumieć, dlaczego to zrobili, ale ,,Zwierzęta Ameryki'' są przestrogą dla młodych ludzi, którzy naoglądali się za dużo filmów akcji (jak ja), a potem przychodzą im do głowy zakręcone pomysły i robią coś, z czego nie mogą być dumni.

   8. Słodki kraj

Wydawać by się mogło, że filmy o niewolnictwie miały swój czas (lata 2012-2016), ale cienko go spożytkowały przemawiając schematami, truizmami, w amatorskiej, niedopracowanej konwencji (bez zamysłu artystycznego, bez formalnej uprzęży). Zabawne jest to, że USA podejmuje ten temat, a nie kraje z platformy prekambryjskiej, zważywszy na to, że w Afryce działy się większe cuda, gdzie czarny zarządzał czarnym (ależ to byłby hit dla gawiedzi). Tymczasem dostajemy inny twór - prosto z upalnej krainy kangurów, gdzie rdzenny mieszkaniec Australii pozbawia życia białasa, który wymac**jąc bronią doprosił się o śmierć. ,,Słodki kraj'' ucieka od romantyzowania Socceroos. Piękne krajobrazy nie idą w parze z pięknością człowieczeństwa, gdyż ludzka próżność poszukuje taniej siły roboczej na tym dzikim stepie. Piękne zdjęcia kontrastują z wulgarnym językiem, przepełnione potem ciała kręcą się w kadrze, białasy są katem, panem, przyjacielem - w zależności, na kogo wpadli niewolnicy. Jedni traktowani są jak członkowie grupy, pozostali jako pomoc gospodarcza czy służba bez praw. Rasiści kontra wschodzące prawo, które ma za zadanie uczciwie oskarżyć kolorowego o popełnioną lub niepopełnioną zbrodnię. W krainie, gdzie słońce góruje wysoko, a szeryf sprawuje pieczę nad sprawiedliwością nie ma miejsca na równość i braterstwo.

 7. Upgrade

W duchu lat 80. Czysty, niesfabrykowany okaz z B-klasowym posmakiem. Zaczyna się, jak ,,State of Mind'' (Lista najlepszych gier wideo 2018 r. - zapraszam) - od wypadku samochodowego, gdzie żona umiera od brutalnego ataku, gdy kryminaliści wyciągają ich z futurystycznego pojazdu. Mąż trafia na wózek inwalidzki, ale zamierza się ,,odwdzięczyć'' mordercom. Można mieć pretensje, że to schematyczne kino zemsty, natomiast nie o fabułę się rozchodzi, a zastosowane pomysły w trakcie seansu. Nie ma co prawda delikatnych, wysublimowanych technik prowadzenia narracji, za to oferuje szalone pasmo technologiczne - poczynając od sekretnych urządzeń, które pozwolą poruszać się osobnikom z uszkodzonym kręgosłupem, gnając do siedziby hakera, gdzie wirtualna rzeczywistość przejęła władzę nad materią. Klasyczne pytania o to, dokąd zmierzamy - nie mają żadnej podstawy, praktycznego zastosowania. Pachnie testosteronem i męską przygodą, z całym dobrodziejstwem kina z przed czterech dekad - jest krwawo, mrocznie i bez musztry fabularnej. Dużo zabawy z motywami, których zazwyczaj się nie stosuje, jak udziwnienia w kątach kamery, zmiana pracy kadru podczas transformacji niepełnosprawnego w zabijakę.

  6. Lato 1993

Reinkarnacja ,,Ducha Roju'' Victora Erice z 1973 r. i ,,Nakarmić kruki'' Carlosa Saury z 1976 r. - nie bez powodu napominam o tych tytułach. Wszystkie trzy, łącznie z ,,Lato 1993'' mają miejsce w Hiszpanii, a w centrum wydarzeń stoi dziecko - wrażliwe i z wyobraźnią. Mała Frida straciła matkę - jej brak jest bolesny, lecz nie uzewnętrznia nieszczęścia. Zamiast tego psoci, strofuje i ,,przebiera'' się w rodzicielkę - kopiując jej nawyki (palenie papierosów) czy odzywki (,,zrobię to później''). Wiejski krajobraz na katalońskiej prowincji dyktuje tempo opowieści - flegmatyczne, ospałe, kręci się wokół natury i familii, która stara się przyjąć dziecko jak swoje, choć obce i pozbawione matczynego ciepła. Carla Simón unika przedramatyzowania - orbituje po zmysłach małej dziewczynki rywalizującej z biologiczną córką nowej rodziny. Uprzykrza się, znika, by oddać hołd figurce (matce boskiej) składając ofiary i modlitwy, żeby przekazała dary ,,zaginionej'' matce. Bez zbędnych ceregieli twórczyni nie skupia się na konkretnym celu - nie zmierza dokądś. Miast tego kontempluje proste czynności, dziecięce zabawy (niekoniecznie bezpieczne), segregując zdarzenia i przypływającą rozpacz, która udzieli się w fantazyjnym finale. Przeplata uśmiech czy rozbawienie z drenującym, wewnętrznym impasem emocjonalnym - potrzebnym, by oczyścić serce z udręki i winy, że kocha się kogoś innego.

   5. Zimna wojna

Paweł Pawlikowski robi niezłą karierę na Zachodzie. W czasach, gdy nacjonaliści robią raban, a imigranci osłabiają gospodarkę państw europejskich - Paweł pokazuje, że można pogodzić wyjazd za granicę i miłość do ojczyzny (do polskiej kultury). Reżyser nie zapomina skąd pochodzi, nie robi błędów, takich reżyserów, jak Damien Chazelle, gdyż jazz jest lekki, wznoszący i tą ludową melodią zaraża publiczność (liczne statuetki i nagrody). Bez niepotrzebnych nikomu wstawek metafizycznych z ,,Idy'' - reżyser znika za kurtyną, by odsłonić powojenną historię, która zniekształciła obraz rzeczywistości, a komunizm wparował buciorami na ziemię, która osiągnęła pyrrusowe zwycięstwo. Łukasz Żal odpowiedzialny za zdjęcia do ,,Zimnej wojny'' docenia multi-wymiarowy konstrukt środowiskowy - z wyczuciem wparował do francuskich klubów, gdzie elitarne grono ma się za władców kultury.

   4. Płomienie

Ulubiony reżyser XXI wieku wraca po ośmiu latach nieobecności i prezentuje coś, czego nie zrobiłby David Fincher. Thriller bez thrillera - świadomy filmowiec odchodzi od prawideł gatunku: nie pospiesza, nie powiela twistów fabularnych oraz dzieli się tropami literackimi. Nie interesują go oczekiwania widzów, a wiwisekcja przeprogramowania dreszczowca w podskórny, niewidzialny dla oka kryminał, któremu bliżej do dramatu politycznego czy społecznej abominacji, bo Korea Południowa, to kraj ideowej sprzeczności. Młodzi ludzie żyją bez perspektyw: bezrobocie, samotność, wyobcowanie. A w telewizji nadają wielkie ,,oferty'', aby wypłynąć za morze, że Stany Zjednoczone pod przywództwem Donalda Trumpa osiągną dobrobyt i szczęście (istny eden dla pracowników, choć nie wiadomo, czy obietnice się spełnią - kupowanie kota w worku). Tyle tylko, że w Korei znajdują się nuworysze, nowobogaccy, wcielenie Gatsby z książki Fitzgeralda. Majątek i bogactwo, na przeciwnym biegunie - wieczne zagubienie czy marzenia o wielkiej karierze. Nasz główny bohater (Jong-soo Lee) aspiruje do bycia pisarzem, ale na tej zasadzie, że szuka tematu, chce pisać, ale z jakiegoś powodu tego nie robi. Podobnie jest z kobietą, z którą zaczyna się przyjaźnić. Marzy, aby poznać sens życia, więc wyjeżdża do Kenii, by poznać tajniki egzystencji.

3. Zatrzyj ślady

Niespokojna opowieść o ludziach, którzy chcą przebywać z dala od cywilizacji. O nieprzepracowanych traumach, które rujnują wewnętrzną harmonię człowieka. Ojciec z córką mieszka w lesie, na terenie parku zarezerwowanego dla państwa. Ich bezpieczeństwo (sielankę) zakłóca wtargnięcie służb mundurowych, którzy zabierają osobników do opieki społecznej, by podjąć radykalne kroki i zmusić rodziciela do tego, by jego córa zaczęła uczestniczyć w życiu społecznym oraz nabyła zdobycze techniki, jak telefon, żeby wróciła do szkoły, zaczęła ,,normalnie'' funkcjonować. Sęk w tym, ze nie chcą poddać się procedurom, przyjąć reguły państwa i trwać, jak każda jednostka w społeczeństwie. Chcieliby przebywać na uboczu, z dala od światłowodów i rumoru infrastruktury. I choć mogło dojść do zmordowanego moralizatorstwa, autorka ,,Do szpiku kości'' unika podobnych frazesów, że przestaliśmy obcować z naturą czy dążyć do samospełnienia, gdyż problemem, z jakim zmaga się dwójka bohaterów, jest psychika dorosłego podmiotu - wyniszczona przez wojnę, przestraszona i otruta przez ciągłe zagrożenie na polu walki.

2. Niemiłość

Czuć tu wpływy kina lat 60 i 70. Dziecko znika, a twórca nie przejmuje się jego losem, lecz skupia się na relacjach osób, które doprowadziły do takiego stanu rzeczy. Mamy motywy wyjęte z twórczości Michelangelo Antonioni (,,Przygoda'' - zaginięcie, otwarty finał, kreacja pustej przestrzeni), Ingmara Bergmana (,,Sceny z życia małżeńskiego'' - kłótnie, brak zrozumienia, rodzinne tragedie) czy Jeana Eustache (,,Matka i dziwka'' - transformacja związków na polu kobieta-mężczyzna). Nim dojdzie do śledztwa i poszukiwań małego chłopca - obserwujemy rozpadającą się więź rodzinną. Matkę, która wiecznie wpatruje się w ekran telefonu, żyjąc na koszt męża, zapracowanego ojca, który na wieść, że dzieciak zniknął z domu kwituje ,,muszę wracać do pracy''. Tę zimną, bierną postawę podkreśla formalna część obrazu - kadry nasiąknięte odcieniami niebieskiego koloru - niemal zamraża stosunki międzyludzkie. Są obok siebie, ale jakby nieobecni, odcięci od komunikacji werbalnej, panuje niezdrowy układ, ponieważ rodzice mają swoich kochanków i przyszłych partnerów.

 1. Manbiki kazoku (Złodziejaszki)

Wybór najlepszego filmu 2018 r. był wyjątkowo nieskomplikowany. Dzieło Hirokazu Koreedy ma wszystko, czego oczekuję od kina. Przemyślany scenariusz, temat poruszony w nienachalny, demaskatorski sposób, bez obciążników (bez szantażu emocjonalnego czy zagrywek z Hollywood - na zasadzie oklepanych finałów, uszczęśliwiających na siłę widownię). Pobiera szlachetne zamysły innych reżyserów, jak Yasujirô Ozu (ulotność kadrowa, liryka, subtelność środków formalnych), Ken Loach (zaangażowanie społeczne), Krzysztof Kieślowski (człowiek w centrum wydarzeń, dobrowolna interpretacja, współczucie). Najbardziej utytułowany reżyser z Japonii XXI wieku powraca ze stałym anturażem zajmując się zagadnieniami familijnymi, dorzucając znajomych aktorów z jego poprzednich filmów, jak Kirin Kiki z ,,Ciągle na chodzie'' z 2008 r. Historia ta, jak wiele poprzednich w dorobku Koreedy, toczy się w zatłoczonym mieście, zadając kluczowe pytanie, czym i kim jest rodzina, co o niej stanowi, co jest ważniejsze: więzy krwi czy samodzielne budowanie rodziny bez spoglądania na genetykę czy pokrewieństwo?

Chcesz więcej treści i źródeł?: zajrzyj na https://literackiespelnienie.blogspot.com/2019/01/najlepsze-filmy-2018-r-wedug-chrisa.html
« Ostatnia zmiana: Styczeń 31, 2019, 07:13:31 pm wysłana przez Chris3z8 »

Offline LordDisneyland

Odp: Najlepsze filmy 2018 r.
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 26, 2019, 11:13:03 pm »
Co to jest "wschodzące prawo"?

Offline Chris3z8

Odp: Najlepsze filmy 2018 r.
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 26, 2019, 11:15:01 pm »
Takie, które nastaje.

 

anything