( w tym sezonie wybili chyba wszystkich rozbitków - statystów ).
Czwarty sezon zdecydowanie zyskał na futurospekcjach, odświeżyło to formułę serialu i pozwoliło kilka razy nabrać widza ( np. odcinek Jin/Sun, gdzie dopiero w ostatnich scenach dowiadujemy się, że widzieliśmy na przemian retrospekcje jednego i futurospekcje drugiego ). Trochę przeszkadzały mi wprowadzane elementy fantastyczne ( rozmowy z trupami, podróże w czasie i przestrzeni ), wolałem gdy było ich nieco mniej i innego sortu. Sam cliffhanger sezonu nie tak mocny jak poprzednim razem ( choć przyznaję, trudno byłoby go przebić ), Locke' a w trumnie można było się spodziewać ( to chyba jedyna postać prócz Michaela, której pogrzeb nie wzbudziłby zainteresowania pozostałych ).