Jak tak patrzę na niezliczone posty dyskusji o zapowiedziach, plotkach i całej reszcie to autentycznie się czeszę że KW i Pyrkon odbyły się w tym samym czasie. Na moje oko cała otoczka skupiła się na stolicy, a w Poznaniu wszystko odbyło się na spokojnie bez zbędnego szumu.
Zapowiedziami można było się ekscytować dwa-trzy lata temu jak naprawdę byliśmy w plecy z wieloma segmentami rynku komiksowego na świecie. Teraz kiedy co miesiąc wychodzi masa uznanych serii, solowych hiciorów czy praktycznie całych runów to całe zamieszanie uważam za zbędne. Przekopuję się przez dziesiątki postów, czemu wydają to a nie tamto albo kiedy będzie tamto i owamto. Perspektywa komiksiarzy w Polsce uległa diametralnej zmianie.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale mam wrażenie że co niektórzy zaczynają podgryzać swój własny ogon. Katalogi, zapowiedzi wyczekiwanych tytułów to elektryzująca rzecz jednak ofensywy wydawnictw nie powinny przysłaniać skupieniu się na samych komiksach, ich jakości.