My Polacy uwielbiamy martyrologię. Tydzień żałoby to teraz dla każdego za mało, bo lubimy wyjść na ulicę i zademonstrować nasz smutek, bratać się i pocieszać, bo - jak to ktoś gdzieś wczoraj powiedział - jesteśmy narodem zdziecinniałym. Ale żałoba się skończy i wszystko będzie po staremu. Skoro KW wypadała w sobotę i niedzielę, a żałoba kończy się w piątek, mogliśmy oczekiwać, że jednak się odbędzie. W związku z informacją o sobotnim pogrzebie, zrozumiałe, że impreza została przesunięta. Nie zmienia to faktu, że i tak szkoda..