Odwiedzę, ale z roku na rok jest gorzej. Wydawcy zrobili z tego skok na kasę, Mucha zwyczajowo wydrukuje tytuły pod FK, które w ofercie księgarń pojawią dopiero po kilku miesiącach, Egmont da zawrotne 25% zniżki, podczas gdy na ich stronie będzie 30% (przynajmniej ściągną jakieś gwiazdy, a Mucha co najwyżej postawi tego smutasa Sidorkiewicza na kasie "tylko gotówka, tylko gotówka"). Obsługa NSC znowu będzie między sobą pieprzyć o tym jak się zaraz najebią ("Przepraszam, czy TBM będzie wydane w Polsce?" "YYYYYY, nie wiem", a na stronie zapowiedź od miesiąca, hehehe). Pan Kołodziejczak sieknie wykład bogu ducha winnej kobiecinie o tym jaki to prezydent Duda zajebisty i wykształcony "a ten poprzedni to kmiot i idiota" (serio! darł ryja na całe stoisko). U Timofa kiedyś zapytałem, które z komiksów są najciekawsze pod względem treści i jakiś nieokrzesany młokos powiedział "Jeśli szukasz treści, to idź na książki, hehe" (to był jeszcze jak w Pałacu Kultury był FK. I poszedłem. Lepiej było. Potem zobaczę jak Szymon Holcman w pozie gwiazdora zbija piątki z Pietrasikiem i Timofem i dopełni się obraz klity fandomiarskiej: ŻNIWA a nie festiwal.
Potem zwyczajowo pójdę na książki i poznam zajebiście dużo ludzi i tytułów - bo to jest jedyny plus FK - blisko książek.