Co prawda nie kupilem ksiazki SW po polsku od.. wakacji, ale przed najblizszymi wakacjami mam andzieje androbic cale zaleglosci, wiec jednak zabiore glos : >
Furia, pierwsza ksiazka w ktorej sie to pojawilo--> Stwierdzilem ze to calkiem pozytywny pomysl.
Ale nastepne ksiazki, Noce Coruscant, czy, Bane najaktualniejszy przyklad, to juz kompletny bezsens, w Furii mozna to bylo uznac za wprowadzenie dla nowego czytelnika, ale, w dziejacym sie 1000 lat przed filmami Bane ?
Pomysl w takiej formie kontynuowany jest glupi, wolalbym zeby zaprzestali tego.
Jak juz kupie zaleglosci, to przy okazji dostane w sumie 7x 30 zbednych stron ? 210 stron, to juz prawie jak jakas ciensza ksiazka SW..