Dotarł. Faktycznie, po niemal 20 tomach SSoC w czerni i bieli - trochę, że tak się wyrażę, awangardowo to wygląda. 😉
Ale całościowo - kawał pięknego komiksu! Styl podobny do Originu Wolverina. No i inna wersja „Córki lodowego olbrzyma”!
Jestem wstępnie ukontentowany.