ode mnie też
przed chwilą rozegraliśmy razem z Firefly'em (jego pierwsze bitwy) 3 gry (miał być jeszcze Raistlin ale mówił że może nie przyjść). Graliśmy bandami: Middenheim (ja) oraz Skaveni klanu Eshin (Firefly)
1. Pierwsza to było polowanko na stworka jakim był gigant (M5 WS5 BS- S5 T5 W3 I4 A4 Ld10, w sumie taki sobie, mogliśmy jeszcze mu dać rzut kamieniem ale...). Nie będe opisywał bitwy ze szczególami ale najlepszy był koniec, ujmę to tak: po skończonej bitwie gigant otworzył oczy wstająć z ziemi i krzyknął: "GDZIE SIĘ WSZYSCY PODZIALI!!!", czyli innymi słowami: obydwie bandy wykonały rout'a i nie zdały, uciekając przed znokautowanym gigantem :twisted: !
2. Wyrdstone hunt. znowu nie opisze co się działo w poszczególnych turach. Przegrałem nie zdanym routem gdy zostali mi tylko kapitan i kapłan, a Firefly miał jeszcze ok. 10 wojowników!
3. Treasure hunt. Tutaj zmniejszyliśmy stół przez co zrobiliśmy wąskie uliczki i gęstsze zabudowania. Ja zacząłem, ruszyłem wszystko do przodu, tylko młodzicy poszli do ruin poszukać skarbu (oczywiście nic nie znaleźli).
Potem tura Firefly'a prawie identyczny ruch, wszystko do przodu i night runnerzy poszli szukać skarbów (też nic). Później ruszyłem się do przodu i coś jeszcze zrobiłem (ale nie pamiętam
). Potem firefly znalazł dwa skarby i były walki ale szczegółow nie pamiętam. Moi uciekli