Miałem rok temu taką sytuację, Twojej chyba nie przebiję, ale stałem jakieś 2 godziny zdaje się w KRÓTKIEJ kolejce do Bruna, okazało się, że on podpisuje się 20 minut każdemu i kiedy przyszła moja kolej okazało się, że więcej podpisywał nie będzie... Na szczęście następnego dnia znowu siedział chwilę na giełdzie i podpisał mój egzemplarz.
Mam nadzieje, że w tym roku nie będzie takich cudów, jak zajmowanie komuś miejsca, czy coś, tylko odbędzie się to bardziej kulturalnie. Ogólnie nie mogę się już doczekać festiwalu, szczególnie spotkań z Mawilem i Hommerem, aj.