Autor Wątek: Wróg publiczny numer jeden  (Przeczytany 3231 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Wróg publiczny numer jeden
« dnia: Czerwiec 16, 2010, 01:20:36 pm »
Francuski dyptyk "Wróg publiczny numer jeden" Jean-Francois Richeta z Vincentem Casselem w roli głównej.
Film nie spełnił moich oczekiwań do końca, ale na pewno nie nazwałbym go niefajnym. :smile:
Dobrze zrobiony, świetnie zagrany, ale za bardzo, hmm... behawioralny. Zabrakło mi psychologicznego pogłębienia, przede wszystkim tytułowej postaci. Cassel zagrał znakomicie pod względem technicznym, ale nie potrafił obronić swojego bohatera i nadać mu tragicznego rysu.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 18, 2010, 03:51:51 pm wysłana przez potworek »

Offline achillemarozzo

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 420
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Odp: Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 16, 2010, 03:04:15 pm »
Film się dobrze ogląda, to prawda. A co do braku tragizmu w portrecie Jacquesa Mesrine - może nie było sensu mu nadawać takiego rysu. Sam pozował na buntownika, bo taka była (i jest nadal) moda. A może prawda wygląda po prostu tak, że niektorzy* zwyczajnie lubią pieniądze bez wysiłku oraz dreszczyk emocji, nie zawsze trzeba do tego społecznego wykluczenia, traum dzieciństwa itp. Gdy nie ma wojny - chłopaki - i niektóre dziewczynki - biorą się za napady, wymuszenia, kradzieże itp., ot, ludzka rzecz. Dorabianie do tego ideologii nie zawsze jest potrzebne. Nie wiem czy jej brak był jakąś wadą filmu: z przestępców i tak często robi się istnych Konradów rozdartych bólem istnienia i prześladowanych przez opresyjny system. To krytycy nazywają kinem społecznie zaangażowanym  :badgrin:  , przypominam sobie podobny filmik "Stander", ktory byłby, imo, lepszy i "głębszy", gdyby podarowano sobie łopatologiczne przedstawienie apartheidowej traumy tytułowca. Całe to kreowanie na Janosiko-Chrystusów jest pewnie dosyć zabawne i dla samych "bohaterów". 
 
 
*No dobrze, większosc lubi, na szczeście nie każdy ma, potrzebne do uskuteczniania tego marzenia, cojones i brak wyobraźni.   
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 16, 2010, 03:24:09 pm wysłana przez achillemarozzo »
"Żądam, by uszanowano we mnie godność człowieka, to jest jednostki o wartości nie mniejszej niż świnia!"
                                                                         KuK feldkurat Otto Katz

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Odp: Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 16, 2010, 04:47:10 pm »
A co do braku tragizmu w portrecie Jacquesa Mesrine - może nie było sensu mu nadawać takiego rysu. Sam pozował na buntownika, bo taka była (i jest nadal) moda. A może prawda wygląda po prostu tak, że niektorzy* zwyczajnie lubią pieniądze bez wysiłku oraz dreszczyk emocji, nie zawsze trzeba do tego społecznego wykluczenia, traum dzieciństwa itp.
Pełna zgoda, tylko wydaje mi się, że twórcy starali się ten tragiczny wymiar swojemu filmowi nadać. Ale nie podołali. Mesrine był przede wszystkim bandziorem i bufonem, lecz niestety nie udało się tego pokazać w kontekście jego człowieczeństwa. Stąd wzięło się u mnie wrażenie plakatowości, przesunięcia bieguna w stronę warsztatowej sprawności. Zresztą film momentami fajnie nawiązuje do francuskich "sensacyjniaków" z lat 60. i 70., jednak z drugiej strony gdyby zrealizował go np. Jean-Pierre Melville, prawdopodobnie nie miałbym powyższych zastrzeżeń.

Offline achillemarozzo

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 420
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Odp: Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 17, 2010, 05:35:04 pm »
No cóż, to prawda, warsztatowa sprawność ostatnio często bierze górę nad głębią przekazu, nie zawsze się udaje nakręcić jakiegoś Samuraja czy Kamorrystę. Ale "Wróg publiczny..." i tak bardziej mi się osobiście spodobał, niż, przykładowo, tacy "Wrogowie publiczni" Manna: najdroższy teatr telewizji w historii kina.  :lol:
"Żądam, by uszanowano we mnie godność człowieka, to jest jednostki o wartości nie mniejszej niż świnia!"
                                                                         KuK feldkurat Otto Katz

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Odp: Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 17, 2010, 09:40:23 pm »
Ale "Wróg publiczny..." i tak bardziej mi się osobiście spodobał, niż, przykładowo, tacy "Wrogowie publiczni" Manna: najdroższy teatr telewizji w historii kina.  :lol:
Niestety, nie widziałem jeszcze "Wrogów publicznych", więc na razie nie podejmuję dyskusji. :)
Ale kiedy tylko obejrzę "liczbę mnogą", ustosunkuję się, tym bardziej że onegdaj byłem wielkim miłośnikiem teatru telewizji, więc możliwe, że będzie o czym dyskutować. :)

Offline achillemarozzo

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 420
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Odp: Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 18, 2010, 02:20:36 pm »
Zanim nie obejrzałem tego najnowszego dzieła Manna, nie mogłem nawet przypuścić, jak bardzo mogą zirytować i znudzić dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugi e*, i kręcone z ręki bez miłosierdzia dla widza serie ślepaków z automatów Thompsona.  I jak bardzo pragnie się, aby przystojnemu Johnny`emu wreszcie wsadzili tę kulkę w szlachetną paszczę. Man(n), it sucks big time! 
 
 
*Im więcej długich serii, tem wiencej gangsterskego klymatu, wicie-rozumicie, tak siem to robyło w mafyjnem Czykago.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 18, 2010, 02:35:59 pm wysłana przez achillemarozzo »
"Żądam, by uszanowano we mnie godność człowieka, to jest jednostki o wartości nie mniejszej niż świnia!"
                                                                         KuK feldkurat Otto Katz

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Wróg publiczny numer jeden
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 13, 2010, 12:40:47 pm »
Jestem po projekcji "Wrogów publicznych", więc krótko się wypowiem. (Wiem, ze to offtop, ale w temacie i tak nic się nie dzieje.) Film ma znakomite pierwsze 10 minut i takież końcowe 20 minut (mniej więcej oczywiście). To co pomiędzy, było dosyć nużące. Dodatkowo nakręcenie "Wrogów..." techniką cyfrową po prostu okaleczyło obraz Manna, odarło z filmowości w stanie czystym, często zamieniając go w techniczną wydmuszkę. Zabieg tym bardziej chybiony, że film starał się przecież oddać klimat lat 30. znany z klasyki kina, jak i do tej klasyki nawiązywać.
Tak że, achillemarozzo, widziałem w moim życiu masę o niebo lepszych przedstawień teatru telewizji... :)

Offline Beczka

Odp: Wróg publiczny numer jeden
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 03, 2010, 10:51:59 am »
Film jest naprawdę niezły pokazuje ciekawą historię w interesujący sposób, przez cały czas oglądania filmu nie miałem problemu ze skupieniem się na nim. ogląda się przyjemnie, sama historia też jest interesująca chodź nie wciąga i można czuć pewien niedosyt mimo wszystko pozytywnie go oceniam.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Wróg publiczny numer jeden
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 03, 2010, 07:59:41 pm »
Film jest naprawdę niezły pokazuje ciekawą historię w interesujący sposób, przez cały czas oglądania filmu nie miałem problemu ze skupieniem się na nim. ogląda się przyjemnie, sama historia też jest interesująca chodź nie wciąga i można czuć pewien niedosyt mimo wszystko pozytywnie go oceniam.
Ale chodzi Ci o "Wroga..." czy o "Wrogów..."?