niski popyt zawsze skutkuje niską podażą i wysokimi cenami
wyjątkiem mogą być towary ekskluzywne - często z definicji drogie
myślę, że problemem jest brak czytelników (choć wydawnictwa coś pewnie mogły zejść z ceny*)
zabaczcie na albumy z fotografiami
http://www.empik.com/szukaj/ksiazki?c=ksiazki-albumy-albumy-fotografia&resultsPP=10&catalogType=pl&sort=scoreDesc&searchCategory=311203&start=1ceny od 60 do 100 zeta (tak średnio na oko) przy objętości 100-300 ztr (cześciej bliżej tej dolnej granicy)
ilu jest odbiorców takiego produktu? mniej, więcej, tyle samo co komiksów?
sam narzekam na ceny komiksów, bo są bardzo wysokie (kolekcje Egmontu, zagraniczne pozycje KG,
Timofa&Co)
ale mam wrażenie, że to narzekanie wynika z jakiegoś dziwnego przekonania, że powinno mnie być stać na wszystko, co wychodzi (co mnie interesuje, czyli pewnie ze 2/3-3/4 oferty)
to przekonanie skutkuje właśnie zgrzytaniem zębów na drożyznę (zwłasza jak benzyna drożeje, żarcie i wszystko inne)
kupując 2-3 komiksy miesięcznie, umówmy się, tragedii nie ma (są oczywiście ceny, które są z dupy i grzechem byłoby zapłacić aż tyle)
tutaj jednak wracamy znów do braku czytelnictwa - bo gdyby było 10 tys. osób kupujących 2-3 komiksy miesięcznie, byłoby inaczej:) chyba...
* wydawnictwo ileś może zejść na kosztach własnych, pośrednicy nie zejdą nic, zwłaszcza jeśli biorą mikro-ilość
komiks w Polsce poszedł w stronę luksusowych wydań - niektóre komiksy są wydane świetnie
pytanie jest, czy wydawanie w standardzie tp^ byłoby rozwiązaniem, czy też nie zmieniłoby nic - a może nawet doprowadziło do zapaści, bo rynek to czytelnicy z bibliofilskimi zapędami?
^gorszy papier, miekkie, nielakierowe okładki, żadnych skrzydełek i innych bajerów