Autor Wątek: Zapaść rynku?  (Przeczytany 216661 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

godai

  • Gość
Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #165 dnia: Lipiec 02, 2010, 12:17:01 pm »
Moja szwagierka, polonistka, historyca i dawniej WOS, korzysta regularnie z komiksów, które jej podrzucam.

Największe debile miały np. pozaliczane lektury, bo przeczytali Małego Księcia. Regularnie idą w ruch komiksy historyczne (pracuje w Poznaniu, więc było nawet bardzo lokalnie na kartach komiksu).

A prywatnie bardzo ceni Paproszki, ale tego swoim gimnazjalistom chyba jeszcze nie dała.

I nie, nie ma szkoleń, nie ma wykształcenia komiksowe, chyba nawet Tytusa w dzieciństwie nie czytała. Więc można.

Offline Julek_

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #166 dnia: Lipiec 02, 2010, 12:42:27 pm »
YohnJossarianie, szkoda, że skasowałeś resztę swojej wypowiedzi, choć nie do końca moim zdaniem dotykała ona istoty rzeczy. Bo chyba nie idzie o to, że przyszli nauczyciele rekrutują się wśród idiotów, są słabo przygotowani i trudno wymagać od nich żeby jeszcze włączali do swojej pracy coś tak egzotycznego, jak komiksy. 


Ale masz racje, w tym co wypunktowałeś. Jako pomoc dydaktyczna, komiks sprawdza się bardzo dobrze. W podręcznikach jest Blaki, jest Asteriks, jest popkultura, czyli Batman i Superman, jest Koziołek Matołek, jest Tytus, ani się obejrzymy będzie Maus (jeśli juz go nie ma podręcznikach  siłą rzeczy wszystkich przeczytać i poznać nie mogę). Komiks funkcjonuje w edukacji całkiem nieźle moim zdaniem.
O tym, dlaczego komiks lekturą być nie może, rozmawialiśmy gdzie indziej.

Offline YohnJossarian

  • Redaktor Gildii Filmu
  • Starszy Mistrz
  • *
  • Wiadomości: 385
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #167 dnia: Lipiec 02, 2010, 01:14:57 pm »
Komiks funkcjonuje w edukacji całkiem nieźle moim zdaniem.

Jeżeli tak, do dobrze.

YohnJossarianie, szkoda, że skasowałeś resztę swojej wypowiedzi, choć nie do końca moim zdaniem dotykała ona istoty rzeczy. Bo chyba nie idzie o to, że przyszli nauczyciele rekrutują się wśród idiotów, są słabo przygotowani i trudno wymagać od nich żeby jeszcze włączali do swojej pracy coś tak egzotycznego, jak komiksy.

Było nie na temat i niepotrzebne i wywołałoby kolejne dygresje, spory i jeszcze bardziej skomplikowałoby całą dyskusję, więc skasowałem.

Offline Julek_

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #168 dnia: Lipiec 02, 2010, 01:32:38 pm »
A coś konkretnego miałeś na myśli zestawiając moje cytujące moje dwie wypowiedzi?

Offline YohnJossarian

  • Redaktor Gildii Filmu
  • Starszy Mistrz
  • *
  • Wiadomości: 385
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #169 dnia: Lipiec 02, 2010, 02:23:27 pm »
Nie, coś mi się w opcjach wklejania cytatów popieprzyło i dlatego tak wyszło.

Offline Andy13

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #170 dnia: Lipiec 02, 2010, 05:58:11 pm »
wez zacznij czytac ze zrozumieniem  :roll:
NAPISALEM WYRAZNIE: "DUZYCH WYDAWCOW (CZYLI NIEKOMIKSOWYCH)"!!  :roll:
 

ok, masz rację, nie przeczytałem dokładnie, ale ten argument jest cały czas aktualny w stosunku do wydawców komiksowych już istniejących i głównie to miałem na myśli.

Cytat: turucorp link=topic=32344.msg1127420#msg1127420   date=1278048515
Poslugiwanie sie   argumentem, ze zeszyty z SW sie sprzedaja, jest rownie niepowazne, jak   okreslanie wielkosci rynku czytelnikow komiksow na podst. sprzedazy   "Kaczora Donalda" i "Thorgala", to odrebna grupa odbiorcow.  :roll:
A konstrukcja "Fantasy komiks"   nie wymaga znajomosci poprzenich numerow magazynu, wiec bez jaj.
 

no ok, FK nie kupowałem i nie zamierzam kupować, więc nie wiem. z tego co czytałem recenzje, myślałem, że każdy kolejny numer zawiera kontynuację historii, które zawarte są w poprzednim, ale kłócić się nie będę, bo sam nie widziałem.
odbijając piłeczkę, polecam czytanie ze zrozumieniem, bo nigdzie nie zawarłem tezy, że wielkość rynku określa się na podstawie sprzedaży "Kaczora Donalda". natomiast jeśli chodzi o "Thorgala" to farmazon, jakich mało. to że jest adresowany do innej grupy odbiorców, o niczym nie świadczy. czy w innych krajach komiks ten również jest wykluczony z  rynku komiksowego. jakie jeszcze tytuły w Polsce nie należą do rynku, bo teoretycznie każdy tytuł może mieć innego odbiorcę i co wtedy. a spróbować pozyskać ludzi do tego tak zwanego "rynku" można właśnie spośród czytelników "Thorgala". bo jeśli trafił do nich jeden tytuł, to czemu, poprzez reklamę nie spróbować przekonać ich, że inny też mógłby być ciekawy i trafiający do nich.

Cytat: turucorp link=topic=32344.msg1127420#msg1127420   date=1278048515
Swoja   droga, jak to jest, ze temat byl o zapasci rynku, a zmienil sie w   "opowiesci z mchu i paproci" o "stesknionych za zeszytowkami, ktore   uczynia ten kraj wielkim i bogatym"?
Macie swoje tematy na tym forum,   macie super bloga, proponuje zebyscie sie tam przeniesli, zamiast   tysieczny raz wypisywac tutaj farmazony  :roll:
no farmazonów to jednak łatwiej szukać w twoich wypowiedziach.
ten temat nie zmienił się w temat dotyczący zeszytówek. większość osób piszę jednak o czymś innym. ja nawiązałem do tego, gdyż uważam, iż to mogłoby pomóc. jeśli Ci nie pasuje, to sam nie pisz tu peanów odnośnie FK, bo masz osobny temat na tym forum. super bloga nie ma, bo ten magazyn jeszcze na to nie zasłużył. jeśli uważasz inaczej, to go załóż i tam pisz te swoje farmazony (wyszukiwane na siłę w wypowiedziach innych).

osobiście nie jestem przeciw temu tytułowi. jeżeli pomoże rozwinąć rynek, to będzie tylko z korzyścią dla wszystkich. ma na to taką szansę, jak choćby "Thorgal", czy mogłyby mieć zeszytówki przy odpowiedniej polityce i reklamie w przypadku wszystkich trzech przypadków.

godai

  • Gość
Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #171 dnia: Lipiec 02, 2010, 06:26:52 pm »
Andy13 - dobra rada: nie kłóć się z Markiem. Nie masz szansy, a tylko się pogrążysz. Mówię z doświadczenia - po kilku latach w niektórych kwestiach byłem zmuszony przyznać mu rację. :D

A poza tym gadasz głupoty.

Offline Koro

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #172 dnia: Lipiec 02, 2010, 07:28:11 pm »
Dla Ciebie Godai to każdy gada głupoty. Nie przyjmujesz opinii ludzi, które Ci nie odpowiadają. Po co w ogóle wchodzisz jeszcze na to forum?

Offline turucorp

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #173 dnia: Lipiec 02, 2010, 09:11:25 pm »
ok, masz rację, nie przeczytałem dokładnie, ale ten argument jest cały czas aktualny w stosunku do wydawców komiksowych już istniejących i głównie to miałem na myśli.

Nie jest aktualny, z tej prostej przyczyny, ze tylko Egmont ma wystarczajace zasoby i mozliwosci, zeby sie w to zabawic.
A jednoczesnie wszyscy wydawcy komiksow (lacznie z Egmontem) doskonale zdaja sobie sprawe jakim slepym zaulkiem byloby startowanie teraz z zeszytowkami.
Jesli uwazasz, ze wydawcy sie myla a Ty masz racje, to prosze, podaj jakies bardziej racjonalne argumenty niz "wydaje mi sie".
Kalkulacje cen, sposoby SKUTECZNEJ i EFEKTYWNEJ dystrybucji, realna analize rynku zbytu etc.
Bez tego nie ma o czym dyskutowac, ani tutaj, ani tym bardziej z wydawcami, bo opowiesci o tym, ze komus WYDAJE SIE, jak to zeszytowki zbawia rynek komiksu, staly sie juz maksymalnie ogranym, nudnym i nieuzasadnionym argumentem we wszystkich dysputach tego typu

no ok, FK nie kupowałem i nie zamierzam kupować, więc nie wiem. z tego co czytałem recenzje, myślałem, że każdy kolejny numer zawiera kontynuację historii, które zawarte są w poprzednim, ale kłócić się nie będę, bo sam nie widziałem.
odbijając piłeczkę, polecam czytanie ze zrozumieniem, bo nigdzie nie zawarłem tezy, że wielkość rynku określa się na podstawie sprzedaży "Kaczora Donalda". natomiast jeśli chodzi o "Thorgala" to farmazon, jakich mało. to że jest adresowany do innej grupy odbiorców, o niczym nie świadczy. czy w innych krajach komiks ten również jest wykluczony z  rynku komiksowego. jakie jeszcze tytuły w Polsce nie należą do rynku, bo teoretycznie każdy tytuł może mieć innego odbiorcę i co wtedy. a spróbować pozyskać ludzi do tego tak zwanego "rynku" można właśnie spośród czytelników "Thorgala". bo jeśli trafił do nich jeden tytuł, to czemu, poprzez reklamę nie spróbować przekonać ich, że inny też mógłby być ciekawy i trafiający do nich.
no farmazonów to jednak łatwiej szukać w twoich wypowiedziach.
Sposrod czytelnikow "Thorgala" nikt juz nikogo nie pozyska.  :roll:
Zastanow sie;
-ile lat istnieje juz ten tytul na rynku
-jak sie przeklada jego sprzedaz do sprzedazy innych tytulow
-jak wyglada grupa docelowa jego czytelnikow
A potem sprobuj tutaj sensownie wylozyc, jak sie pozyskuje czytelnikow, z ktorych 70% nie jest zainteresowana innymi komiksami (bo przez ostatnie 30 lat nadal nie wyszli poza lekture tego jednego tytulu), podobnie ma sie rzecz z czytelnikami SW i kilku innych komiksow.
Odrebne rynki, majace sporadycznie kilka punktow styku.
ten temat nie zmienił się w temat dotyczący zeszytówek. większość osób piszę jednak o czymś innym. ja nawiązałem do tego, gdyż uważam, iż to mogłoby pomóc. jeśli Ci nie pasuje, to sam nie pisz tu peanów odnośnie FK, bo masz osobny temat na tym forum. super bloga nie ma, bo ten magazyn jeszcze na to nie zasłużył. jeśli uważasz inaczej, to go załóż i tam pisz te swoje farmazony (wyszukiwane na siłę w wypowiedziach innych).
osobiście nie jestem przeciw temu tytułowi. jeżeli pomoże rozwinąć rynek, to będzie tylko z korzyścią dla wszystkich. ma na to taką szansę, jak choćby "Thorgal", czy mogłyby mieć zeszytówki przy odpowiedniej polityce i reklamie w przypadku wszystkich trzech przypadków.
Nie jestem odbiorca ani wielbicielem FK
i zasadniczo, po co mam pisac jakies peany czy inne banialuki?
Od tego sa tutaj madrzejsi, wyksztalceni, obryci w ekonomii, reklamie, psychologii, marketingu i analizach rynkowych, specjalisci po studiach, dla ktorych 80 pln to fortuna, a idealny komiks to zeszytowka za 5 pln, ktora powstala jako pulpowy produkt skierowany docelowo do srednio rozwinietego intelektualnie amerykanskiego dzieciaka.

Offline Andy13

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #174 dnia: Lipiec 02, 2010, 10:33:31 pm »

Nie jest aktualny, z tej prostej przyczyny, ze tylko Egmont ma wystarczajace zasoby i mozliwosci, zeby sie w to zabawic.
A jednoczesnie wszyscy wydawcy komiksow (lacznie z Egmontem) doskonale zdaja sobie sprawe jakim slepym zaulkiem byloby startowanie teraz z zeszytowkami.
Jesli uwazasz, ze wydawcy sie myla a Ty masz racje, to prosze, podaj jakies bardziej racjonalne argumenty niz "wydaje mi sie".
Kalkulacje cen, sposoby SKUTECZNEJ i EFEKTYWNEJ dystrybucji, realna analize rynku zbytu etc.
Bez tego nie ma o czym dyskutowac, ani tutaj, ani tym bardziej z wydawcami, bo opowiesci o tym, ze komus WYDAJE SIE, jak to zeszytowki zbawia rynek komiksu, staly sie juz maksymalnie ogranym, nudnym i nieuzasadnionym argumentem we wszystkich dysputach tego typu
nie rób z siebie rozmówcy sypiącymi mocnymi argumentami z rękawa. ostatnio odpisałeś mi o mchu i paproci, a także o budowaniu kraj wielkiego i bogatego za pomocą komiksów. jeśli chcesz konkretów, to przeczytaj o błędach w polityce Axela i Mandragory. i przeczytaj jeszcze o SW. w tym przypadku też miało się na pewno nie udać. no chyba, że WYDAJE CI SIĘ, że to zupełnie inne przypadki. i jeśli chodzi o skuteczną i efektywną dystrybucję, to czy nie mogłoby to wyglądać tak jak w przypadku FK i SW? czy w ich przypadku dystrybucja nie funkcjonuje jak należy? czemu więc te wydawnictwa ciągle są wydawane? ja Ci podałem konkretny przykład, Ty napisałeś, że WYDAJE CI SIĘ, że dystrybucja byłaby nieskuteczna. czemu? jeśli wiesz, to napisz bez tego, jakże wyświechtanego: "wydaje mi się"

Cytat: turucorp link=topic=32344.msg1127553#msg1127553   date=1278101485
Sposrod czytelnikow "Thorgala" nikt juz nikogo nie   pozyska.  :roll:
Zastanow sie;
-ile lat   istnieje juz ten tytul na rynku
-jak sie przeklada jego sprzedaz do   sprzedazy innych tytulow
-jak wyglada grupa docelowa jego czytelnikow
A   potem sprobuj tutaj sensownie wylozyc, jak sie pozyskuje czytelnikow, z   ktorych 70% nie jest zainteresowana innymi komiksami (bo przez ostatnie   30 lat nadal nie wyszli poza lekture tego jednego tytulu), podobnie ma   sie rzecz z czytelnikami SW i kilku innych komiksow.
Odrebne rynki,   majace sporadycznie kilka punktow styku.
 
no o tym też pisałem. nie zrobiono nic, żeby chociaż spróbować pozyskać jakiegoś dodatkowego czytelnika. gdyby przy okazji nowego wydania zrobić promocję w egmontowskim stylu, czyli polecić inne komiksy Rosińskiego, to może dałoby to jakiś efekt. tylko pewnie, gdyby to się udało, to ten inny komiks też byś wykluczył z oficjalnego rynku komiksowe, bo ma większy zasięg (a do tego powinien dążyć rynek) i ma mało z tym oficjalnym wspólnego. i czemu piszesz, że np. SW to inny rynek? WYDAJE CI SIĘ, czy masz argumenty. bo SW i FK właśnie próbują przyciągnąć ludzi spoza rynku do niego. i tak było z TM-Semic. dużo z tych osób już nie czyta komiksów superbohaterskich, ale od nich zaczynała i tak zaczęła brać czynny udział w tym twoim rynku.

Cytat: turucorp link=topic=32344.msg1127553#msg1127553   date=1278101485
Nie jestem odbiorca ani wielbicielem FK
i   zasadniczo, po co mam pisac jakies peany czy inne banialuki?
Cytat: turucorp link=topic=32344.msg1127553#msg1127553   date=1278101485
Od tego sa tutaj madrzejsi, wyksztalceni, obryci w   ekonomii, reklamie, psychologii, marketingu i analizach rynkowych,   specjalisci po studiach, dla ktorych 80 pln to fortuna, a idealny komiks   to zeszytowka za 5 pln, ktora powstala jako pulpowy produkt skierowany   docelowo do srednio rozwinietego intelektualnie amerykanskiego   dzieciaka.
Cytat: turucorp link=topic=32344.msg1127408#msg1127408   date=1278023795
Dlatego znacznie wieksze szanse ma np. "Fantsy   komiks" (...) bo to taka urocza pulpa dla mas, ktore lubia byc lechtane   akcjami typu "masz komiks, zobacz jaki jestes inteligentny, czytasz i   wszystko rozumiesz" itd. itp.
trzecią wypowiedź skróciłem, ale nie jest wyjęta z kontekstu. czytając ją i jedną powyżej nie można Ci odmówić tych poważnych argumentów, którymi, jak sam mówisz, operujesz bez problemów. jesteś kimś.

i fakt, jestem po studiach i lubię czytać czasami lekkie komiksy, ale nie tylko. i zdziwię Cię, kupuję komiksy po 80 złotych, więc trochę Ci się nie udał ten portret psychologiczny.
80 złotych to dla mnie nie majątek, chociaż uważam, że dużo jak za komiks. ale nigdy nie powiedziałem, że za dużo i za drogo. nie siedzę na forach i nie narzekam. powstał temat o zapaści rynku, chciałem napisać, co uważam, że mogłoby pomóc, żeby powiększyć z czasem grono odbiorców, co mogłoby obniżyć ich cenę z czasem, a w najgorszym razie by nie zdrożałyby. najlepiej siedzieć i narzekać, że zeszyty są "be".

Cytat: godai link=topic=32344.msg1127527#msg1127527   date=1278091612
Andy13 - dobra rada: nie kłóć się z Markiem. Nie   masz szansy, a tylko się pogrążysz. Mówię z doświadczenia - po kilku   latach w niektórych kwestiach byłem zmuszony przyznać mu rację. :biggrin:

A poza tym gadasz głupoty.
może w ogóle zamkniemy to forum i będziecie pisać tylko wy dwaj swoje mądrości, a głupoty innych nie będą zamieszczane?
« Ostatnia zmiana: Lipiec 02, 2010, 11:00:13 pm wysłana przez Andy13 »

Offline adro

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #175 dnia: Lipiec 02, 2010, 10:39:21 pm »
Andy13 z Turucorpem nie wygrasz, nie ma mowy. Na Turucorpa nie ma silnych, cos wiem o tym :):)
pzdr 
tylko cisza i spokoj moga nas uratować
ALIVE AND KICKING!!!
King of Pop is dead... :(:(
Czesc Semicowi, to JUZ 20 lat!!!!
Czesc Prezydentowi RP i Jego Malzonce!!!
Czesc wszystkim poleglym pod Smolenskiem Bohaterom!!!

Offline turucorp

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #176 dnia: Lipiec 02, 2010, 11:20:09 pm »
Andy13 z Turucorpem nie wygrasz, nie ma mowy.

A niby czemu mialby nie wygrac?
Przeciez ma same asy w reku:
-SW jako przyklad dobrze sprzedajacej sie zeszytowki (to nic, ze skierowanej do specyficznego odbiorcy, ktorego jest troche wiecej niz "przecietnych czytelnikow komiksow", i nie wazne, ze niezaleznie od systemu dytrybucji, ci odbiorcy sa obecni w wiekszosci miast, i ze nie da sie w zaden sposob postawic znaku rownosci miedzy POTENCJALNYMI odbiorcami dowolnej amerykanskiej serii spod znaku superhero a srodowiskiem wielbicieli SW)
-"Thorgal" jako niewykorzystany potencjal (za pomoca ktorego Egmont nijak nie potrafi wypromowac zadnego innego komiksu...a fe, jaki nieudolny ten Egmont, ewidentnie totalni amatorzy, ktorzy przez dwadziescia lat na rynku niczego sie nie nauczyli  :cry:  )
-o, z argumentem o Axelu i Mandragorze zlapal mnie za jaja  :oops:  , kurde, Andy13, ja bardzo zaluje, ze na tym forum sie ciezko grzebie, a inne fora troche zanikly, ale zawsze mozesz popytac, kto, kiedy i jakimi argumentami pokazywal Axelowi i Mandrze, jak, kiedy (z dokladnoscia do jednego dnia) i dlaczego sie wywala na zeszytowkach  :roll:  .
To nie "zeszyty sa zle" tylko brak nie nie zapotrzebowania, szczegolnie w takiej formie w jakiej probuja je wprowadzac wydawcy i jak chcieliby to widziec niektorzy forumowi teoretycy.
Mi sie nie "wydaje", ze tak jest, ja to juz po prostu kilkukrotnie udowodnilem, wskazujac wydawcom moim brudnym paluchem  :???: ??: 
-pozostele kwestie:
tak, siedze na forach i narzekam (jak jest na co i w odpowiednim temacie), niestety, nie moge powiedziec o sobie, ze nic wiecej w kwestii "budowania rynku" nie robie.
Bo niestety, ze wstydem przyznaje sie, ze robie "troche" wiecej, ale masz racje, slizgam sie po tematach, ciagle mi sie cos wydaje i w dodatku mam argumenty z wyssane z palca.
Taki juz moj urok, ale ja prosty robol jestem, wiec jak pomysle ile na moim miejscu mogliby zdzialac inteligentni i wyksztalceni ludzie, ktorzy marnuja sie na tym i innych forach, to robi mi sie smutno, ze taki potencjal idzie w forumowy gwizdek  :cry:
 
« Ostatnia zmiana: Lipiec 02, 2010, 11:23:49 pm wysłana przez turucorp »

Offline Matt@

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #177 dnia: Lipiec 02, 2010, 11:23:46 pm »
Zaczęliście się zbyt rozpisywać, zasadniczo bezsensownie. Upieranie się, że nie ma szans na zeszytówki jest dość dziwne. Były tm- semici i dobrze się miała. Była mandragora i źle się miała. A to dlatego, ze była do dupy. Wydawali tyle chłamu, że brakowało miejsca na dobre tytuły. Do tego jeszcze zbiorcze.  Dobry komiks dublował tytuły. Jacyś przypadkowi czytelnicy to nawet nie łapali dlaczego jakiś komiks jest ultimate, a drugi new i są o czym innym, a obydwa niby o x-men. Może to być nie zrozumiałe, bo to całkiem inny model niż przy filmach czy książkach. Ludziom często ciężko załapać, ze książek z lini star wars jest więcej niż filmów, a co dopiero jakieś universa. Albo to, że film na podstawie komiksu, nie jest adaptacja jakiegoś pojedynczego numeru, historii jeśli chodzi o superhero.
Z dobrą polityką i jakimś umiarkowanym tytułem, który mogą przeczytać i dzieci jak sw komiks i dorośli tytuł, by się sprzedał. Jakiś spider-man za 7zł raz na miesiąc byłby okej.

Offline turucorp

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #178 dnia: Lipiec 02, 2010, 11:27:25 pm »
Z dobrą polityką i jakimś umiarkowanym tytułem, który mogą przeczytać i dzieci jak sw komiks i dorośli tytuł, by się sprzedał. Jakiś spider-man za 7zł raz na miesiąc byłby okej.

O, nastepny  :lol:

Offline spidey

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #179 dnia: Lipiec 03, 2010, 12:50:37 am »
Była mandragora i źle się miała. A to dlatego, ze była do dupy. Wydawali tyle chłamu, że brakowało miejsca na dobre tytuły. Do tego jeszcze zbiorcze.  Dobry komiks dublował tytuły. Jacyś przypadkowi czytelnicy to nawet nie łapali dlaczego jakiś komiks jest ultimate, a drugi new i są o czym innym, a obydwa niby o x-men.

Otóż to. Szkoda, że niektórzy nie potrafią dostrzec jak beznadziejna była polityka wydawnicza obu tych wydawnictw. Jednak ja większą szansę na odniesienie sukcesu dawałbym jakiemuś zbiorczemu wydaniu Marvela ala FK w którym pojawiałoby się kilka zeszytów danego tytułu (coś na wzór dawnych Mega Marveli) niż pojedynczemu zeszytowi za 7zł. Obecnie w całej Europie się tak superhero wydaje, nawet w Wielkiej Brytanii - http://www.paninicomics.co.uk/CollanaNews.jsp#

Jedno jest pewne - nie będzie taniego komiksu środka to za kilka lat oprócz Thorgala, Kaczora Donalda i mang może nie być innych komiksów... stara gwardia się wykruszy (głównie z powodu cen), nie będzie dopływu świeżej krwi i wydawanie będzie nieopłacalne. Dlatego tak liczę na sukces FK i pojawienie się innych serii w tej formie.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 03, 2010, 01:02:32 am wysłana przez spidey »

 

anything