zeszyty (a także SW, FK i Thorgal) to część rynku komiksowego. czy tego chcesz, czy nie. kiedyś, gdy Egmont nie był potentatem, a największym wydawcą był TM-Semic, to był ten sam rynek komiksowy. nie taki sam, ale ten sam. i z czasem ewoluował do tego etapu, na jakim znajduje się teraz. i z czasem być może będzie ewoluował jeszcze bardziej. być może w tę stronę w którą szedł do tej pory, być może cofnie się do czasów wcześniejszych, a może zostanie w tym samym miejscu. trudno powiedzieć. ale to będzie cały czas ten sam rynek.
Widzisz, ja jestem z czasow, kiedy na rynku rzadzil KAW, a jak wchodzil TM Semic, to wszyscy mowili o jego cenach i ofercie praktycznie to samo, co teraz o cenach i ofercie Egmontu, i to tez byl ten sam rynek
a żeby wytłumaczyć Ci nielogiczność twoich wypowiedzi podam przykład.
skoro faktycznie problemem rynku będzie brak dostępu do niego czytelników, którzy kupowali komiksy, bo zobaczyli w Empiku, przejrzeli i się spodobał, bo przeczytali recenzję, bo czytają tylko tego nieszczęsnego Thorgala, a w życiu nie pójdą do sklepu komiksowego, bo nawet nie wiedzą, gdzie on jest albo im się po prostu nie chce, to jak to się ma do tego, że Ty (pewnie jako jedyny) nie uwzględniasz niektórych tytułów (w tym przypadku Thorgala) do rynku komiksowego, bo kupują go ludzie spoza rynku? czy robisz z głównego powodu zapaści rynku (wg sprzedawców), czegoś co nie ma na niego wpływu i co nie liczy się do jego wielkości (tak argumentowałeś wcześniej), bo do niego nie należy (wg Ciebie choćby Thorgal)? czy nie robisz z głównego powodu wg wydawców offtopu wg swojego rozumowania?
Wybacz, ale kompletnie nie zrozumialem, co Ty tutaj do mnie piszesz?
no i cały czas nie wytłumaczyłeś czym się różni lekka europejska pulpa, przy której miło spędzasz czas od typowej amerykańskiej pulpy, czytanej przez średnio inteligentnych amerykanów? czy to też takie skomplikowane?
Obawiam sie, ze jestes jedna z nielicznych osob na tym forum, ktorym moglo przyjc do glowy ze mam cokolwiek wspolnego z "milym spedzaniem czasu" przy jakiejkolwiek "lekkiej pulpie", czy to amerykanskiej czy europejskiej
Swoja droga, cytowany przez Ciebie wydawca, sprzedaje wiecej swoich komiksow we wlasnej ksiegarni niz w calej sieci empik, a martwi go problem z POWSZECHNA DOSTEPNOSCIA komiksu, ktorej jednym z gwarantow jest empik.
O strukturze handlu komiksami, zaleznosciach cenowych i nabywczych etc. pisalem kilka stron temu, wez, wroc tam, przeczytaj, przemysl.
A o tym co sadza o braku logiki w moich wypowiedziach, osoby najbardziej zorientowane i zainteresowane, czyli wydawcy, mozemy bardzo latwo sprawdzic, ot chociazby zapraszam na MFK w Lodzi, na spotkanie z wydawcami, bedziemy we dwoch zadawac pytania i proponowac rozwiazania, a Maciek, Szymon, Tomek, Pawel i pewnie kilku innych, beda musieli odpowiadac.
Zainteresowany takim konstruktywnym rozwiazaniem?
Czy moze wydaje ci sie, ze uporczywe forumowe opowiadanie o zeszytowkach ma wieksza szanse na dotarcie do wydawcow i realizacje?
Myślę, że tak samo mogliby kupić Spider-Man komiks. Bez "spectacular", "amazing" czy "ultimate".
Bardzo mi przykro, ale Marvel nie ma czegos takiego jak "Spider-Man komiks", bez wymieninych przez Ciebie "przedrostkow" to nie da rady
BTW "Spider-Man Magazyn" kosztuje 6,99 pln i wychodzi u nas caly czas, wiec o co chodzi?