A w komiksach tez powoli robi sie nadprodukcja - najmniejsi wymra.
W latach 80-tych kilkanascie tytulow rocznie, obecnie- ponad 300, pozornie to "nadprodukcja" ale w rzeczywistosci po prostu urozmaicenie oferty.
Najmniejsi nie wymra, bo wydaja hobbystycznie i z zalozenia na granicy rentownosci, gorzej z "najwiekszymi", ktorzy po prostu zrezygnuja jak przestana zarabiac.
A przestana zarabiac jak przestana sie rozwijac, a przestana sie rozwijac jak nie beda mieli mozliwosci dotarcia do "przypadkowego czytelnika", czyli jak Empik, Matras, Merlin itp. zrezygnuja z komiksow.
Moze przez cale lata 80 te 3000 tytulow by sie uzbieralo...
liczac wydania "klubowe" to nie bylo az tak zle.