trawa

Autor Wątek: Zapaść rynku?  (Przeczytany 216423 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline starcek

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #420 dnia: Sierpień 20, 2010, 09:48:33 am »
Jak widać, musisz opatrywać swoje wypowiedzi przypisami, bo nie wynika z nich to, co byś chciał.
Ano trzeba, skoro nie potrafisz czytac ze zrozumieniem.


Dodatkowo jak dla mnie ebay ma super oferte, ale  ich layout jest troche nieczytelny w porownaniu z allegro. Oczywiscie  to troche inny pofil, sprzedaz miedzyanarodowa itd.
Najbardziej irytujace jest wypluwanie zawieszonych wynikow wyszykiwania. Wszystkie aukcje pokazywane z czasem do zakonczenia ponizej minuty i brakiem mozliwosci wejscia. A potem tylko komunikat o bledzie. I tak regularnie.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 20, 2010, 10:07:31 am wysłana przez starcek »
- Dlaczego zawsze odpowiadacie pytaniem na pytanie?
- A jakie było pytanie?

godai

  • Gość
Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #421 dnia: Sierpień 20, 2010, 11:13:17 am »
Ano trzeba, skoro nie potrafisz czytac ze zrozumieniem.

Zacznę liczyć, ile razy to jeszcze powtarzasz, bo ten tekst a tym forum to pierwsza oznaka trollowania i zaniku zdolności dyskusji. Ale będę już jej się przyglądał z boku, bo gadanie z tobą było do pewnego momentu śmieszne, a teraz już nie jest. Nawet obrazić człowieka nie potrafisz dobrze :) Miłego dnia.

Offline starcek

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #422 dnia: Sierpień 20, 2010, 11:54:10 am »
Zacznę liczyć, ile razy to jeszcze powtarzasz, bo ten tekst a tym forum to pierwsza oznaka trollowania i zaniku zdolności dyskusji.
Polecam jednak - ponownie - kurs czytania ze zrozumieniem. Milego.
- Dlaczego zawsze odpowiadacie pytaniem na pytanie?
- A jakie było pytanie?

Offline adro

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #423 dnia: Sierpień 20, 2010, 12:31:29 pm »
Bardzo ciekawy wywiad z Panem Kolodziejczakiem. Niestety przyszlosc komiksu w Polsce nie rysuje sie w kolorowych barwach. Z tego wywiadu mozna wywnioskowac, ze jak FK nie wypali to egmont powoli bedzie wycofywal sie z rynku i pozostana na nim wylacznie mniejsi, hobbystyczni wydawcy. No i tu wszystko znowu wraca do starej dyskusji, jak nalezy popularyzowac komiks jako taki(temat rzeka). Btw moze faktycznie jakies happeningi moglyby spowodowac, ze komiks stalby sie modnym hobby na czasie. Kurcze tyle czyta sie o piktogramizacji kultury, a Polska jak zwykle jest na opak. U nas tez jest wielopokoleniowa tradycja komiksowa, ale te pokolenia zamknely sie na obszarze komiksow ze swojej mlodosci i nie wychodza poza ten teren nawet na milimetr
Wyrastam z Kaczora, przestaje czytac komiksy, skad bierze sie takie podejscie. Inna sprawa, ze ludzie nie wiedza o istnieniu innego rodzaju komiksow na rynku, bo nie ma ich w kioskach, albo sa za taka kase, ze glowa boli   
Jak wieksi wydawcy wycofaja sie z rynku to bedzie naprawde niedobrze....
Limitowane kolekcje za gruba kase nie sa ratunkiem. Wysokonakladowe komiksy rowniez sie nie sprawdzaja w kwestii przyciagania nowych ludzi do historii obrazkowych.
Czyli co nam pozostaje, czekac az ta grupka zapalencow, ktora ciagnie jeszcze rynek wykruszy sie, a pozniej ostatni gasza swiatla...
pzdr
PS1Kurcze dziwie sie, ze jest az tak zle, przeciez sa komiksy, ktore sprzedaja sie wysmienicie poza gettem. Pewnie takich tytulow jest po prostu za malo. Jeszcze to wycofanie sie empikow ze sprzedazy komiksow i podniesiony vat, nie jest dobrze. Trzeba chyba powoli inwestowac w nauke jezykow obcych poza angielskim i niemieckim.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 20, 2010, 12:41:20 pm wysłana przez adro »
tylko cisza i spokoj moga nas uratować
ALIVE AND KICKING!!!
King of Pop is dead... :(:(
Czesc Semicowi, to JUZ 20 lat!!!!
Czesc Prezydentowi RP i Jego Malzonce!!!
Czesc wszystkim poleglym pod Smolenskiem Bohaterom!!!

godai

  • Gość
Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #424 dnia: Sierpień 20, 2010, 12:58:00 pm »
Wyrastam z Kaczora, przestaje czytac komiksy, skad bierze sie takie podejscie. Inna sprawa, ze ludzie nie wiedza o istnieniu innego rodzaju komiksow na rynku, bo nie ma ich w kioskach, albo sa za taka kase, ze glowa boli   

Mało też jest komiksu dla nastolatków ogólnie pojętych. Nie każdemu wejdzie Black Hole czy Gaiman.

Offline DaryW

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #425 dnia: Sierpień 20, 2010, 01:11:15 pm »
Wyrastam z Kaczora, przestaje czytac komiksy, skad bierze sie takie podejscie. Inna sprawa, ze ludzie nie wiedza istnieniu innego rodzaju komiksow na rynku, bo nie ma ich w kioskach, albo sa za taka kase, ze glowa boli   

od zawsze przyglądam się tej dyskusji i postanawiam dodać swoje zdanie...
 
zaczynam od Donalda zwóćmy uwagę jak nakład spadł z w szczytowym okresie 250 000 egz do 45 000 egz teraz, 5 x mniej!
Prawda jest taka, że dzieci obecnie nie czytają nawet Disneya.
Zdecydowanie co innego jest w modzie i przykuwa uwagę, Kaczor Donald czy Myszka Miki to nie są już bohaterowie dla dziecka.
Mamy przecież Power Rangersów, Ben10, a nawet Batmana czy Spoidermana. Tylko czy przypadkiem najważniejszą atrakcją w pisamch dla dzieci nie są inserty, a nie sami bohaterowie?
Jest Disney Komiks , którym katowałem dziecko (aż się przekonałl i co czwartek pyta czy jest nowy) był Tytus z prószyńskiego - też się przekonał
Brakuje jednak komiksów dla powiedzmy 6-10 latka, co oni mają z obecnej oferty czytać? Batmana z Egmontu dla dorosłych, Baśnie, coś z Muchy, nie ma dla nich komiksów. Wyciąganie z mojej półki komiksów nie jest przyjemnie ani dla mnie (bo zniszczyc może), ani dla dziwecka (stary ma, to przeczytram później)
Dobrze, ze jest Magazyn Fantastyczny. On coś zmienił, bo nie Empik a salon prasowy jest w moim odczuciu najlepszy dla kolekcjonera - musisz teraz kupić bo potem nie będzie, a w księgarniach masz stertę Kajków i Kokoszy i nie ma odczucia, że jak nie kupisz to stracisz cześć kolekcji.
 
Gdyby nie mój upór to moje dzieck równie dobrze by się miało nie znając Asterixa, Kajka i Kokosza, tytusa czy Kleksa.
No może by znało Asterixa z jajek niesodzianek, ale gdzie dzieci nie komikowych rodziców mają dowiedzieć sie kto to KiK, tytus, Kleks.
Dlaczego nie ma komików (Niemcy tez mają podobno słaby rynek) dla dzieci na stacjach paliw, dlaczego nie ma komiksów w salonikach proasowych w miejscowościach mniejszych ale wypoczynkowych?
I jak tu dotrzeć do nowego czytelnika?
 
Problemem naszego rynku jest to, że wszystcy zachwycają się trudnymi komiksami od KG, Timofa a nikt nie kupuje Mainstreamu.
W kręgu podejrzeń od Timofa porażką, ciężki Moore to sukces wydawniczy, nie wiem dlaczego?
 
Czy aby u nas komiks to nie medium dla mającego o sobie wysokie mniemanie zmanierowanego kulturalnie, a nie typowego czytelnika prasy kolorowej i lekkich tygodników?
 
Gdzie się podziało 200 000 ludzi kupujacych w latach osiemdzisiątych komiksy, przecież mają oni obecnie po 30 lat, dlaczego nie czytają już komiksów?
 
W sumie to nie wiem czy rynek nie został popsuty przez integrale - przypadkowy czytelnik nie wyda 130 zł na ARQ, jak i nie wyda 100 zł na album o malarstwie - zamykamy się na docelowej grupie.
 
Czy nie może egmont dodawać do swoich gazet, czasopism np. zachętki w postaci 24 stron jakiegoś integrala lub komiku (aldebarana, Bouncera, Titeufa, Loy  - obojętnie). Wydrukownego w formacie a5/6 na papierze kiepskim Stanowi to fragment powieści a biorąc pod uwagę nakłady czsopism może zwiększyć sprzedaż wielokrotnie albumu,
 
i na koniec kjedno pytanie - kto oprócz nas na gildii wie, ze wkrótce ukaże się nowy Thorgal czy Asterix?
Jak takowy ukazuje się we Francji to szum medialny trwa miesiące, a u nas? Było tyle informacji o przyjeździe GRosińskiego do Stalowej Woli, ktoś wspomniał o komikach, że mają się ukazać, ktoś wpomniał, że jest wznawiana cała twórcazość Rosińskiego?
 

Offline Thiago

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #426 dnia: Sierpień 20, 2010, 02:09:20 pm »
Zapaść rynku? Kilka lat temu już to przerabialiśmy, i nie ma żadnych wniosków. Jaki odbiorca zjawia się na festiwalach komiksu? Przekrój 20-35 lat! Gdzie jest "młodzież" licealna? Gdzie 15, 16, 17 latkowie, gdzie są młodsi? Dziś w żadnej bibliotece szkolnej nie uświadczysz komiksów, to dobro stało się luksusem dla wybranych. Czasem napiszą jakąś recenzję w jednym z coraz mniej poczytnych tygodników i co to jest, cała wielka reklama? Środowisko zamienia się w zamknięte getto , do którego trudno jest wejść bo próg finansowy jest coraz wyższy. Dzieciak dostający 150-200 zł kieszonkowego ma wydać 100zł na jeden komiks? Ha ha ha!
Brakuje marketingu komiksowego, brakuje komiksu skierowanego do dzieciaków (kaczor donald jest już troszkę archaiczny), brakuje niskich cen na wybrane tytuły, można drukować w jakości amerykańskich zeszytów jak: Usagi Yojimbo czy Dylana Doga we Włoszech - czyli ciąć koszty produkcji!
Festiwale stały się zamknięte - robi się wystawy prac i wernisaże - wszystko fajnie! Tylko komiks musi umieć zachować równowagę między art & market.
Komiks musi wyjść z reklamą na ulicę, na bilbord, na plakat, na wystawy sklepów, część musi trafić do kiosku, do katalogów wydawniczych, do programów o kulturze (w większym stopniu niż dziś), do szkół (może poświęcić kilka egzemplarzy FK na dystrybucję tego typu - pamiętam jak magazyn National Geographic się promował w 1999 roku - przyszli do naszej szkoły na osiedlu i rozdali dla kilku klas, egzemplarze sprzed dwóch miesięcy i dali do biblioteki kilka sztuk - no coś trzeba poświęcić aby budować rynek).

W Łodzi umarł praktycznie komiks! Ale winą tego jest przede wszystkim kryzys na rynku książki. Księgarnia Komiks padła dlatego, że w jej sąsiedztwie były 2 księgarnie, oraz nowo powstały Matras, który zrobił sobie półroczną promocję 50-70% procent mniej! Komiks nie wytrzymał zamienił się w antykwariat, Matras zakończył wojnę cenową, jedna z 2 księgarń konkurencyjnych zamyka się bo właściciel kamienicy, będzie ją remontował czy coś i wymówił umowę najmu... I co się okazuje? Ani księgarń nie ma ani komiksów, bo Matras ich nie prowadzi i Świat Książki też nie! Paranoja!

Offline Dembol_

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #427 dnia: Sierpień 20, 2010, 03:43:07 pm »
Tylko, że National Geographic stać na takie działania marketingowe. Naszych wydawców ledwo stać na wydawanie.

Offline Blacksad

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #428 dnia: Sierpień 20, 2010, 04:12:52 pm »
Wiem z doświadczenia, że wiele osób - skądinąd oczytanych, wyrobionych kulturalnie itp. nie lubi komiksów. Bo im forma nie odpowiada. Sposób narracji. Jak wielbiciele literatury nie lubią poezji. Albo miłośnicy kina  - nie trawią animacji. Albo znawcy teatru wyłączają operę ze swojego kręgu zainteresowań. I co? Obrazkowo-tekstowość im nie odpowiada. Mogę to zrozumieć. Też nie lubię opery. Poezję - wybiórczo bardzo. Bo odbiorcy sztuki to nisza, a czytelnicy komiksów to nisza w niszy. Ot, taki głos na puszczy, ale zeszytówki tematu nie rozwiążą...
Chrzań się, Smirnov

Offline Yojimbo76

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #429 dnia: Sierpień 20, 2010, 04:42:37 pm »
Tylko, że National Geographic stać na takie działania marketingowe. Naszych wydawców ledwo stać na wydawanie.

Może tak ale ja szczerze mówiąć ŻADNYCH działań marketingowych polskich wydawców nie widuję. A dobry marketing wcale nie musi być drogi.

Myślę, że problemem jest to, że w Polsce wydawaniem książek i komiksów zbyt często zajmują się hobbyści i pasjonaci. A hobbysta powinien zajmować się tylko kreatywno-redakcyjną stroną przedsięwzięcia i znaleźć szybko kogoś kto wie jak robić biznes i docierać do klientów niezależnie czy sprzedaje komiksy, przerwatywy czy śrubki.

Offline Kokosz

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #430 dnia: Sierpień 21, 2010, 01:23:32 am »
Może tak ale ja szczerze mówiąć ŻADNYCH działań marketingowych polskich wydawców nie widuję.

Yojimbo, w tym co piszesz ogólnie jest trochę racji, ale w szczegółach duby smalone pleciesz.

Wchodzisz czasem np. na Gildię? Widzisz newsy o albumach? Widzisz przykładowe plansze? No więc widzisz JAKIEŚ działania marketingowe, a JAKIEŚ to nie ŻADNE
 
Ty uparcie twierdzisz, że wydawcy uważają, że pewnych rzeczy się nie da bo nie, a ty sądzisz, ze się da jak ktoś spróbuje. No więc informuję cię, że różni wydawcy próbowali różnych działań, także marketingowych. Dawały one różne efekty. Z działań niemarketingowych taka np. Mandragora próbowała robić komiksy tanie - czyli (tfu tfu) - zeszytówki. Z działań stricte marketingowych - widziałem całkiem niedawno komiksy reklamowane w gazetach czy w telewizji. Więc skory ty nie widzisz żadnych działań, to znaczy że słabo patrzysz.
 
A o to jakie działania ile kosztowały i jak przełożyły się na wyniki finansowe - spytaj wydawców. Ja strzelam, że marnie się przełożyły.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 21, 2010, 01:31:17 am wysłana przez Kokosz »

Offline Jarek Obważanek

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #431 dnia: Sierpień 21, 2010, 12:36:16 pm »
Już tak nie broń działań marketingowych polskich wydawców, bo niektórych trzeba błagać, prosić by podesłali chociażby okładki, o planszach i opisach nie wspominając. A opis jest przecież najważniejszy, bo chyba mało kto skusi się na komiks nieznanego autora jeśli nie wie o czym jest (albo chociaż jaki gatunek reprezentuje). I potem ci wydawcy się dziwią, że im towar nie schodzi. No jak ma schodzić?
WRAK.PL - Komiksowa Agencja Prasowa

Offline Thiago

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #432 dnia: Sierpień 21, 2010, 01:12:52 pm »
Dokładnie masz rację! Ile to razy już na Wraku, Gildii czy gdzie tam jeszcze - są plany i nowości, dobrze jak jest okładka, z opisami już marniej, a przykładowe plansze (no może już nie rzadkość) ale od 40 do 50% tytułów ich nie posiada!

A odbiorca (przynajmniej ja) jeśli nie znam danej "marki" - to patrzę na: 1.Opis, 2.Plansze, 3.Okładkę, 4.Cenę. Jeśli coś mnie nie zainteresuje to nawet złotówki nie wydam. Jeśli zainteresuje, to patrzę na grafikę, potem wygląd całości i cenę, to dość oczywista droga. Ale wydawcy mają mnie najczęściej gdzieś, więc nie kupuję sporej części z ich anonimowych propozycji...

celtic

  • Gość
Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #433 dnia: Sierpień 21, 2010, 01:27:05 pm »
Nareszcie w tej dyskusji znalazły sie osoby mające takie zdanie jak ja, komiks stał się towarem nie dla przypadkowych klientów, a dla snobów którzy muszą mieć dany produkt, bo fajnie wygląda na półce. Wśród komiksów aktualnie wydawanych brak jest komiksów, no i bohaterów którzy potrafili by przyciągnąć do siebie nowych odbiorców.
 
Może to przypadek, ale gdy "Kaczor Donald" osiągał rekordowe nakłady w tym czasie w "Wyborczej" co tydzień był dodatek z Donaldem, gdy "Asteriks" u nas zaczynał podbój rynku, w " Tele Tygodniu" drukowane były co tydzień pojedyńcze plansze z danego albumu Asteriksa.
 
Czy gdyby Axel Springer drukował 7-8 stronicowy PREVIEW swoich komiksów np. w dodatku telewizyjny w "Fakcie" , gdzie nakład sięga ponad 500000 egz. "Dobry Komiks" skończył, tak jak skończył ?
ŚMIEM WĄTPIĆ 
 
 
 
« Ostatnia zmiana: Sierpień 21, 2010, 05:37:52 pm wysłana przez celtic »

Offline spidey

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #434 dnia: Sierpień 21, 2010, 01:58:14 pm »
nawiązując do działań marketingowych polskich wydawców:
http://forum.cdaction.pl/index.php?s=&showtopic=78125&view=findpost&p=1447016
« Ostatnia zmiana: Sierpień 21, 2010, 02:11:07 pm wysłana przez spidey »