Ileż razy można to powtarzać... Jak „Strażnicy” wchodzili do kin egmont miał jeszcze znaczne zapasy magazynowe. Zafoliował wszystkie trzy tomy razem, wrzucił do empików i w ten sposób wyczyścił magazyny. Po co miał dodrukowywać coś, co miał?
Znaczne zapasy magazynowe to chyba przesada. Gdyby bylo tak fajnie, ceny na alegro nie przekraczalyby 100PLN za komplet, a chodzily nawet po 150.
Poza tym, zeby juz tak do konca wyjasnic ten temat, to zafoliowane komplety trafily do sprzedazy w 2008 roku, a premiera Straznikow byla w 2009.
Tak, SK na pewno stymulowal rynek, ale w pewnym momencie stal sie przeciez tylko i wylacznie miejscem na prezentacje skrotow i wyrywkow komiksow, ktore mial wydac Egmont. Pamietam, ze z kazdym numerem bylo coraz gorzej. To musialo sie tak skonczyc.
To prawda, wydaje mi sie, ze Egmont troche nie przemyslal tej strategii, bo najlepsza reklama komiksow sa same komiksy. Ludzie czytaja, maja niedosyt, chca wiecej, ida kupowac. Najlepsza forma promocji albumow KSK byly nie reklamy z okladkami komiksow na zdjeciach (chyba najgorszy sposob reklamowania komiksow) czy pseudoartykuly publikowane w SK (teraz mamy probke w FK), ale po prostu komiksy publikowane w pismie.