Autor Wątek: Zapaść rynku?  (Przeczytany 216646 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Viritim

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 539
  • Total likes: 0
  • My only friend. The End
Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #780 dnia: Styczeń 10, 2011, 08:50:52 pm »
Troche sie jednak rozni. Jednak kultura to troche inny produkt niz koparki, latwiej sie to kradnie, trudniej sprzedaje.

Rany, żebyś ty wiedział jak trudno sprzedaje się koparki ;-)

Poza tym panstwo powinno kulture w jakis sposob wspierac. We wlasnym interesie tak naprawde, bo kultura sie oplaca. Przyciaga turystow, buduje prestiz.


Fajny tekst z wywiadu w ostatnim Przekroju

Jak wybuchła wojna ministrowie Churchilla radzili jak ja sfinansować. No i jak zwykle padło, że trzeba zacząć cięcia wydatków od kultury.
Na to Churchill:  To o co my prowadzimy tą wojnę?

Sorry za OT.
I know your deepest, secret fear...
J.M.

Offline Nawimar

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #781 dnia: Styczeń 10, 2011, 08:59:40 pm »
Ciekaw jestem czy w Polsce jest jeszcze szansa na zaistnienie konkurencyjnej sieci o tej skali co empik. Z Trafficiem niestety nie wyszło... Może zagości u nas np. Fnac? Być może wówczas Bruckener i jego ekipa zmuszeni byliby powalczyć o wydawców a nie na odwrót...

Offline westchnienie

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #782 dnia: Styczeń 10, 2011, 09:40:18 pm »
Wielką szansę miały salony Kolportera. W swoim czasie bezpośrednio zagroził Empikowi (jaskółki ćwierkają, że z tego okresu właśnie pochodzą ostatnie uregulowania płatności Empiku, zwłaszcza wobec "maluczkich"). Niestety, ledwie to się stało, strach obleciał Klickiego i, akurat przy skoku w większą ekspansję (były wówczas prawie zrealizowane plany otwarcia kolejnych salonów), zwinął błyskawicznie manatki. Wg mnie niewiele brakowało do rozbicia monopolu salonikowego Empiku, czemu niedawno poddał się nawet Merlin, w praktyce przenosząc do niego punkty odbioru.

Może kupować w Merlinie i tylko odbierać w Empiku, by wypełnił się stosami szarych pudeł, które trzeba gdzieś upchnąć? ;) - do tego przecież sprowadziło się kupno przez Empik internetowej platformy sprzedaży Merlina.

Wobec powyższego, kierunek rozwoju KDC wygląda póki co ciekawie.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 11, 2011, 05:57:48 am wysłana przez westchnienie »

Offline Julek_

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #783 dnia: Styczeń 10, 2011, 10:04:43 pm »
A jak spróbujesz zawrzeć coś takiego w umowie, to po prostu nie wezmą od ciebie towaru. Albo jak wystawisz im notę za opóźnienie płatności... Zapomnij o dalszej "współpracy".
Sąd, prokuratura, odpowiedni departament wydziału sprawiedliwości? Może chociaż nagłośnić sprawę w mediach - wszak wszystko powinno być czarno na białym i można Empikowi sporo syfu w ten sposób narobić.

Offline Nawimar

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #784 dnia: Styczeń 10, 2011, 10:20:03 pm »
Tylko co w wypadku, gdy główny decydent empiku dysponuje na tyle silnymi "plecami", że podobne działania mu niegroźne?

Offline Julek_

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #785 dnia: Styczeń 10, 2011, 10:26:27 pm »
Trzyma prokuraturę w garści?
 

Robienie mu koło piór w programach typu "Uwaga!" albo w jakiejś szeroko zakrojonej akcji obywatelskiej na falach jakiegoś inteligenckiego medium (Tok FM, Szkło Kontaktowe, TVP Kultura) niegroźne?
 

Wydaje mi się, że żyjemy w państwie prawa i zawartych umów należy dotrzymywać i są instytucje stojące na straży tego porządku. Krajowy Rejestr Dłużników, Urząd od ochrony konkurencji, jakieś organizacje biznesowe, a na końcu instancje UE - nie wiem, strzelam, ale coś drogą prawną zrobić się na pewno da.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2011, 10:39:52 pm wysłana przez Julek_ »

Offline Nawimar

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #786 dnia: Styczeń 10, 2011, 10:35:24 pm »
Bardzo bym sobie życzył życ w państwie prawa. Z każdym rokiem tracę jednak złudzenia. W innym przypadku już za zeszłoroczny brak grudniowych rozliczeń z wydawcami prezes Eastbridge do której należy sieć empik powinien co najmniej gęsto się tłumaczyć. Z mediami nie lepiej TVP Kultura ma raczej niewielką bazę odbiorców. Szkło i Tok FM w ostatnim roku znacznie straciły na publicę. Stąd obawiam się, że - jak to swego czasu mawiano - nie ma bata...

Offline hans

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #787 dnia: Styczeń 11, 2011, 07:24:57 am »
  A jak spróbujesz zawrzeć coś takiego w umowie, to po prostu nie wezmą od   ciebie towaru. Albo jak wystawisz im notę za opóźnienie płatności...   Zapomnij o dalszej "współpracy".
 
Sąd, prokuratura, odpowiedni departament wydziału sprawiedliwości? Może chociaż nagłośnić sprawę w mediach - wszak wszystko powinno być czarno na białym i można Empikowi sporo syfu w ten sposób narobić.

Sąd raczej nie może nakazać prywatnemu przedsiębiorcy, żeby brał towar od każdego wydawcy.

Offline Karakon

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #788 dnia: Styczeń 11, 2011, 09:30:33 am »
jeszce jedna dobra wiadomość:
od stycznia papier drożeje nawet o 30%


Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #789 dnia: Styczeń 11, 2011, 10:21:56 am »
Sąd raczej nie może nakazać prywatnemu przedsiębiorcy, żeby brał towar od każdego wydawcy.

To rzadko spotykane, ale jednak mozliwe. Np w branzy energetycznej dostawcy pradu maja obowiazek kupowac energie wiatrowa od producentow. Nie wiem jak mozna by sie do tego zabrac od strony prawnej i nawet nie wiem czy to by cokolwiek poprawilo na rynku, ale zasadniczo sprawa nie jest z gory przegrana.
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline Kokosz

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #790 dnia: Styczeń 11, 2011, 10:51:47 am »
Sąd, prokuratura, odpowiedni departament wydziału sprawiedliwości? Może chociaż nagłośnić sprawę w mediach - wszak wszystko powinno być czarno na białym i można Empikowi sporo syfu w ten sposób narobić.

Weź pod uwagę, że Empik nie handluje z wydawcą bezpośrednio, tylko przez pośredników - swoje hurtownie. Do sądu możesz ciągnąć, owszem, ale hurtownię. A jak hurtownia plajtuje to z czego spłaci zadłużenie? Książkami innych wydawców? Bo przeciez poza magazynem nie ma chyba żadnego majątku. A i magazyn może być wynajmowany.

A jak już hurtownia splajtuje i sąd z komornikiem podzielą malucha prezesa pomiędzy wszystkich wierzycieli, to Empik dalej sobie działa, tylko już przez nową hurtownię.

Jest jeszcze jedna sprawa - Empik mówi, że płaci hurtowniom, hurtownie - że nie dostały pieniedzy z Empiku i dlatego nie płaca wydawcom. Komu wierzyć? Poza sądem nie ma możliwości sprawdzenia, jak jest naprawdę.

Offline hans

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #791 dnia: Styczeń 11, 2011, 11:00:04 am »
To rzadko spotykane, ale jednak mozliwe. Np w branzy energetycznej dostawcy pradu maja obowiazek kupowac energie wiatrowa od producentow. Nie wiem jak mozna by sie do tego zabrac od strony prawnej i nawet nie wiem czy to by cokolwiek poprawilo na rynku, ale zasadniczo sprawa nie jest z gory przegrana.

Ale to chyba wynik prawnych uregulowań proekologicznych. Dziwne mi się wydaje zmuszanie właściciela księgarni do brania wszystkiego, co mu dają (inna sprawa, że w przypadku Empiku, to mogłoby być pomocne).

Offline Julek_

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #792 dnia: Styczeń 11, 2011, 11:30:17 am »
Sąd, prokuratura, odpowiedni departament wydziału sprawiedliwości? Może chociaż nagłośnić sprawę w mediach - wszak wszystko powinno być czarno na białym i można Empikowi sporo syfu w ten sposób narobić.

Sąd raczej nie może nakazać prywatnemu przedsiębiorcy, żeby brał towar od każdego wydawcy.

Moja wina, dość niedokładnie zacytowałem, ale Kokosz zrozumiał o co mi szło.

Chodziło mi o to, że skoro Empik nie płaci wydawcom, to po prostu kradnie. A na kradzież jest paragraf.

Offline BOUNCER

Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #793 dnia: Styczeń 11, 2011, 02:46:08 pm »
Są 2 strony medalu:
 
Pierwsza - opowiem na podstawie własnych doświadczeń we współpracy z sieciami międzynarodowymi.
 
Umowy są tak skonstruowane , że sieć ma na niej wydłużony czas płatności do maximum możliwości. Większość umów zoobowiązuje dostawcę do odebrania asortymentu który się nie sprzedał (w tym przypadku wykluczamy te szybko psujące się ze względów oczywistych). Ponad to w umowach zawarte są punkty dotyczące promocji okresowych np 2 lub 4 w roku do których dostawca musi się dostosować - np pokrycie części kosztów wydruku gazetek lub kampani bilbordowych czy inne. I teraz najważniejsze - umowy są okresowe (1,2,kilku roczne) i na podstawie wyników sprzedaży większość dostawców płaci tzw bonus , wahający się od 3 a nawet do kilkunastu % - kwestia negocjacji.
 
Zatem na zakończenie roku bardzo duży odsetek sieci wstrzymuje opłaty na poczet tzw wyrównania i rozliczenia rocznego - a takowe koryguje fakturą dla dostawcy.
 
Aspekt płacenia za miejsce półkowe (czyt. wystawowe) pomijam i myślę że jest to kwestia działań na poszczególnych puntach przez przedstawicieli firm.
 
Co do magazynu centralnego firmy empik, to jest on spółką zależną od całości Grupy EM&F (Grupa Empik Media & Fashion), a co za tym idzie, niemożliwym jest zlikwidowanie hurtowni i wypięcie się sklepów (zainteresowanych zapraszm do lektury na stronie http://www.emf.pl , oraz stronach powiązanych jak wpisy do KRS).
 
Nie lubię sieci empik i osobiście ją bojkotuję przez niekupowanie w niej prasy (ok 100-150 zł miesięcznie) oraz książek (średnio 120 zł/mc). Jest to taki mój mały protest w związku z argumentem siły jaki w związku ze swoją pozycją owa sieć stosuje.
 
A teraz druga strona medalu.
Godzenie się dostawców na warunki jakie dostają od sieci. Oszczędzanie na profesjonalnych firmach kosultingowych, którym początkowo trzeba byłoby zapłacić czasami nawet kilkadziesiąt tysięcy zł, ale w skali długofalowej współpracy suma ta z pewnością by się zwróciła . Co za tym idzie?! Poszczególne sieci, w tym także i empik , przyzwyczajone są do rozmowy z tzw pozycji siły. Do tej pory każdy potulnie zgadzał się na wszystko lekceważąc inne kanały dystrubucji i wbijając empik na ten piedestał. Fakt ten spowodował iż empik był ich głównym dystrubutorem (np 80-85% sprzedaży) a ich obecność w nim oznaczała być lub nie być na rynku.
Niezależnie od wszystkiego trzeba dbać o proporcje sprzedażowe i nawet jeśli jest monopol na rynku to starać się owe proporcje wyrównać. Ale to już kwestia oddzielnej dyskusji dotyczącej zarządzania.
 
W chwili obecnej, jedyną możliwością byłby bojkot sieci przez dostawców. Jednak ich rozdrobnienie oraz oczywiste względy o których wspomniałem wcześniej powodują, że owy bojkot nie nastąpi.
 
Reasumując - jedyny protest jaki możemy uczynić, to nasze własne postępowanie. Ja zrezygnowałem z zakupów w empikach ale wiem, że nie jest to nawet kropla w morzu potrzeb a jedynie anarchistyczny gest dzięki któremu poczułem się nieco młodziej.
 

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: Zapaść rynku?
« Odpowiedź #794 dnia: Styczeń 11, 2011, 07:09:05 pm »
Ja tez nie lubie empikow, ale przyznam, ze czasem - rzadko - tam kupuje. Po prostu mieszkam 500 m od empiku i czasem mi najwygodniej tam podreptac. :)
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.