Autor Wątek: Ambitna Fantastyka godna uwagi  (Przeczytany 27745 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline achillemarozzo

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 420
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Ambitna Fantastyka godna uwagi
« Odpowiedź #15 dnia: Lipiec 05, 2010, 10:49:48 am »
Pospołu sf i fantasy:  Gene Wolfe "Księga Nowego Słońca" ( pięć tomów precyzyjnego wodzenia czytelnika za nos w przepięknym stylu),  albo wydane u nas powieści Michaela Swanwicka: "Stacje Przypływu" (więcej sf) i "Córka żelaznego smoka" (więcej fantasy), lub Mike Resnicka "Na tropach jednorożca" ( jakby Gaiman bez gotycko-newageowego ściemniania)
Science Fiction, to, na ten przykład, "Diamentowy Wiek" Neala Stephensona czy - tego samego autora - "Peanatema". Bardzo polecam także "Ślepowidzenie" Petera Wattsa - to chyba najbardziej niepokojąca powieść SF, jaką kiedykolwiek czytałem.
A Maciej Parowski wespół z Markiem Oramusem wysmażyli w lepszych dla (Nowej)Fantastyki czasach ot, taki kanon 100 pozycji literatury fantastycznej. http://lezard.republika.pl/NFprop.html Niby nie trzeba go traktować śmiertelnie poważnie, ale, jak każdy kanon ma tę zaletę, że gdy się człowiek zań weźmie, zdąży sobie wychodować nawet warkocze pod pachami. Konwencjami gatunkowymi bym się za bardzo nie przejmował, najciekawsze litaracko rzeczy zawsze są trochę przemieszane i niedookreślone. A dobra fantasy ( np. taka "Tigana" Kaya) zawsze będzie lepsze, niż marna niby-sf. Wystarczy, żeby była dobra, i tyle.
"Żądam, by uszanowano we mnie godność człowieka, to jest jednostki o wartości nie mniejszej niż świnia!"
                                                                         KuK feldkurat Otto Katz

Offline Konował

Odp: Ambitna Fantastyka godna uwagi
« Odpowiedź #16 dnia: Lipiec 05, 2010, 08:21:03 pm »
Nieco mroczniejsze fantasy: Czarna Kompania Glenna Cooka.

Ja bym się ograniczył i polecił pierwsze 3 tomy, pozostałe (obiektywnie) niestety są słabsze i nawet zmiana kronikarza nie pomogła, choć stwarzała wielkie możliwości, zwłaszcza gdy za pióro chwyciła Pani. Subiektywnie to jedna z moich ulubionych serii.

A sam polecę Malazańską Księgę Poległych Eriksona. Nie jest ambitna, ale że pojawiały się tutaj książki Sapkowskiego to opiszę i ją.
Ogólnie jest to najbardziej epicka historia na jaką natrafiłem, napisana podobnie do Czarnej Kompanii. Choć pojawiają się potężne istoty, to historię najczęściej widzimy oczami zwykłych żołnierzy. A o czym sama historia opowiada ? Trudno powiedzieć, pierwszy tom ma 600stron, drugi ponad 700 a potem każdy kolejny ponad 1000 (rekordowy 7 - 1400stron). Poszczególne tomy skupiają się na różnych wojnach jakie toczy Imperium Malazańskie. Jak to zwykle bywa, obok trwa wojna między bogami o zdobycie jak największej władzy i potęgi.


"...zeznając prawdę i tylko prawdę nie pamiętając nic z tego co jest mu wiadome"

Offline Hang Man

Odp: Ambitna Fantastyka godna uwagi
« Odpowiedź #17 dnia: Lipiec 05, 2010, 08:46:14 pm »
Cytuj
Ja bym się ograniczył i polecił pierwsze 3 tomy, pozostałe (obiektywnie) niestety są słabsze i nawet zmiana kronikarza nie pomogła, choć stwarzała wielkie możliwości, zwłaszcza gdy za pióro chwyciła Pani. Subiektywnie to jedna z moich ulubionych serii.


Tak szczerze to czytałem pierwsze 3 czesci tylko. było to 5-6 lat temu, a juz wtedy dostanie tych ksiażek graniczyło z cudem. Ogólem pierwszą cześć uważam za bardzo dobrą, "Cien w Ukryciu" za rewelacyjną, "Białą Różę" za naprawdę słabą, po niej nie szukałem dalszych przygód kompanii. Na dniach zobaczyłem, że jest reedycja Kompanii, tak wiec kupiłem Księgi Południa.


Podchodziłem do nich z dużą rezerwą, tym bardziej biorąc pod uwagę, że człowiek też dorósł przez ten czas. O ile "Srebrny Grot" był równie słaby jak "Biała Róża" ( co o mało nie doprowadziło do cisniecia książki w cholerę) do "Gry Cienia" juz mi sie podobały, a początek "Snów o Stali" zapowiada jeszcze lepszą zabawę, może nawet tak dobrą, jak "Cień w ukryciu"


Inna bajka, że tłumaczenie kompanii na język polski jest naprawdę cięzkim kawałekim chleba, i niestety, w wyniku ogromnych ilości przezwisk, przydomków i nazw własnych wypada naprawdę słabo (już pomijając czasami niechlujstwo tłumaczy). NAprawdę, czasami czowiek krzywi się, czytajac co poniektóre przydomki. Kiedyś będę musiał zamówić sobie wersję angileskojezyczna.
Freedom is the freedom to say that two plus two make four. If that is granted, all else follows.

Offline Thorik

Odp: Ambitna Fantastyka godna uwagi
« Odpowiedź #18 dnia: Lipiec 05, 2010, 09:35:37 pm »
Cytuj
Ursulę Le Guin owszem. Żadna tam poważna znowu literatura. Dobra  dla młodych, co by zetknęli się z czymś ciekawym do czytania zamiast  grać w Baldurs Gate. Dla mnie to żadne wielkie osiągnięcie literackie.

Tu się nie zgodzę. Całe "Ziemiomorze" jest literaturą ambitną tylko trzeba je umieć czytać. Odwołania do mitologi, bazowanie na filozofii taoistycznej, odniesienia do manicheizmu czy utopi i wiele innych. Nie wspominając już o problematyce zła jaką Ursula K. Le Guin porusza.  Te wszystkie rzeczy składają się na jedno z największych dzieł fantastyki. Jeśli ktoś wątpi w moje słowa proszę przeczytać posłowie Stanisława Lema do "Czarnoksiężnika z Archipelagu" (Wydawnictwo Literackie, 1983, Kraków). Tu naprawdę potrzebne jest trochę więcej wysiłku niż przy przekartkowywaniu książki.

Offline Konował

Odp: Ambitna Fantastyka godna uwagi
« Odpowiedź #19 dnia: Lipiec 05, 2010, 10:57:19 pm »
Hang Man: dla mnie pierwsze trzy trzymają podobny poziom, trudno byłoby mi wybrać najlepszy z nich. W pierwszym to Duszołap strasznie przypadła mi do gustu, w drugim klimat i motyw z trupami, trzeci - ogólna epickość (chociaż za zakończenie znienawidziłem autora, Cook nigdy nie oszczędzał bohaterów, nawet tych dobrych, ale porównując do Imperium Grozy i tak był łaskawy :P)

IVSrebry Grot trudno nawet zaliczyć do przygód Czarnej Kompanii, pierwsze skrzypce grają Ci którzy ją opuścili. To tam Pies Zabójca Ropuch odgrywał większą rolę ? A V Gry cienia i VI Sny zdecydowanie mniej przypadły mi do gustu, może dlatego że Kompania tam stała się zbyt silna a sam przeciwnik był nieciekawy.  Dopiero po nich jest świetny siódmy tom "Ponure sny",  zdecydowanie wybijający się, po nim słabszy, ale i tak dobry VIIIA imię jej ciemność, a na końcu katastrofalny IXWoda śpi i słaby XŻołnierze Żyją.

Największym plusem ostatniego tomu, rzeczą która zrobiła na mnie największe wrażenie jest co autor zrobił na koniec z Konowałem. Dla tych 5-10 ostatnich stron warto byo przebrnąć przez 540 wcześniejszych.

Cała seria ma swoje wzloty i upadki, wręcz genialnie uwypuklone przez nową, czterotomową reedycję.
Wspaniałe Kroniki Czarnej Kompanii (pierwsze 3 tomy)
Słabe Księgi Południa (kolejne 3 tomy)
B.dobry Powrót Czarnej Kompanii (tomy VII i VIII) (I ta nowa piękna okładka!)
koszmarna Zagłada Czarnej Kompanii (tomy IX i X)


"...zeznając prawdę i tylko prawdę nie pamiętając nic z tego co jest mu wiadome"

Offline 4-staczterdzieściicztery

Odp: Ambitna Fantastyka godna uwagi
« Odpowiedź #20 dnia: Lipiec 06, 2010, 12:13:33 am »
"Kroniki Czarnej Kompanii" czytało mi się całkiem przyjemnie, również dzięki przełożonym na polski przydomkom. Moim zdaniem warto się zapoznać z tą serią.

"Malazańska Księga Poległych", na razie przeczytałem 3 tomy i serię uważam za nierówna, są takie fragmenty ( szczególnie w pierwszych 2 częściach ) przez które ledwie brnąłem, ale reszta tekstu rekompensuję wszelkie męczarnie.

And last but not least:
"Pieśń Lodu i Ognia" G.R.R. Martina, nie znam nikogo komu by ta seria się nie podobała.
O czym to jest? O rywalizacji o władzę, kilka stronnictw, mnóstwo intryg, rzesze interesujących postaci. Choć magia i nadprzyrodzone istoty występują tu, to w niewielkiej ilości, najważniejsze są zmagania między ludźmi. No i jeszcze to co mój brat nazywa "rabunkową gospodarką bohaterami", bo żadna postać nie jest całkowicie bezpieczna, każdy może zginąć.
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

HaaYaargh

  • Gość
Odp: Ambitna Fantastyka godna uwagi
« Odpowiedź #21 dnia: Lipiec 06, 2010, 10:18:14 am »
Cała dyskusja nie miała by takiego zacięcia, ale na szczęście bądź nie dodałeś do tytułu słowo "Ambitna" :wink: Samo to słowo to też takie ciężko definiowalne jeśli rozmawiamy z ludźmi o szerokich zainteresowaniach i różnorakich poglądach. Dla innych ambitna książka to taka po której zakończeniu przez tydzień mamy dreszcze, dla innych to epickie opisy przyrody mistrza pióra, sprytne dialogi przepełnione ironią i podtekstami, inna to taka która koniecznie musi mieć u siebie klasyczne przykłady fantasy z antagonizmami, a dla innego znów odejście od sztampy. Jak ktoś kiedyś pisał: "Dla niego jedynie wystarczająco ambitne jest nieme kino libańskie".


Ale ok:


Oprócz wymienionych już Władcy Pierścieni + całej masy dodatków, w sumie polecam choć zajmie to trochę czasu nie tylko przeczytać trylogię, ale także dodatkowe opowiadania trzymając przy sobie przewodnik po Śródziemiu, klucz do Tolkiena czy Encyklopedię Śródziemia, jak czytałem drugi raz  to miałem wszystko obok siebie, i przyznam że czytając miałem lepsza wizję terenów, dat, wydarzeń, ludów których dzielą dwie literki w nazwie.


Ursula Le Guin z cyklem Ziemiomorze moim zdaniem również jest godna polecenia i pasuje do tego magicznego słowa w temacie.


Bardzo polecam książki Marion Zimmer Bradley amerykańskiej autorki piszącej o szeroko pojętym świecie arturiańskim. Cztery tomy zostały przetłumaczone na język polski: Mgły Avalonu, Leśny dom, Pani Avalonu i Kapłanka Avalonu. Książki cholernie ciężko dostać, niektóre na allegro (używane) chodzą po więcej niż 70-80 zł.

Ostatnio czytałem Czarna Ikona polskiego autora Mieszko Zagańczyka, bardzo mi się podobała, tylko nie wiem czy książka w której występuje potwór złożony z kutasów jest ambitna :D Oprócz tego jest ok.

Pisałem tutaj o fantasy, a napisałeś fantastyka, na sf się nie znam za bardzo, czytałem Lema chyba cztery książki (był w GW cały komplet), gdybyś to miał obeznane to mógłbyś się poczuć na prawdę ambitnie i miałbyś branie u inteligencji polskiej :)
« Ostatnia zmiana: Lipiec 06, 2010, 10:26:44 am wysłana przez HaaYaargh »

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Odp: Ambitna Fantastyka godna uwagi
« Odpowiedź #22 dnia: Lipiec 06, 2010, 10:55:22 am »
"Pieśń Lodu i Ognia" G.R.R. Martina to chyba jedna z najbardziej ambitnych fantasy jakie powstały - pewnie dlatego, że jest w większości cholernie realistyczna i diabelnie dobrze napisana, postacie zapadają w pamięć i sną naprawdę oryginalne, zdarzenia zaskakują a fabułę trudno przewidzieć.

Szczerze polecam - imo najlepsze co powstało pod szyldem fantasy.

Offline Lord Kupa

Odp: Ambitna Fantastyka godna uwagi
« Odpowiedź #23 dnia: Lipiec 06, 2010, 11:33:47 am »
Ja po przeczytaniu "Pieśni Lodu i Ognia", żyje w ciągłym stresie. Wszak nie wiadomo, czy Martin nie kopnie w kalendarz przed zakończeniem serii, bo tępo w jakim przygotowuje A Dance with Dragons nie porywa, a mają powstać jeszcze dwa tomiska. Mam nadzieje, że chociaż HBO zrekompensuje czas oczekiwania.
Game of Thrones Teaser HBO

Offline 4-staczterdzieściicztery

Odp: Ambitna Fantastyka godna uwagi
« Odpowiedź #24 dnia: Lipiec 06, 2010, 01:12:07 pm »
GRRM ma dopiero 61 lat, a średnia długość życia dla Amerykanów to 75 lat, ja tam żyję w ciągłym stresie, że któraś z moich ulubionych postaci kopnie w kalendarz.
Poza tym liczę, iż AFFC/DWD były po prostu najtrudniejsze do napisania, a dalej już pójdzie szybciej.
A serial od HBO to świetna sprawa, byleby tylko sam Martin się za bardzo nie angażował w produkcję, bo to jeszcze spowolni datę publikacji kolejnego tomu.
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

Offline Nezumi

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 516
  • Total likes: 0
  • MAGIA I ZAGLADA... WYBIERZ DROGE PRZEZNACZENIA
Odp: Ambitna Fantastyka godna uwagi
« Odpowiedź #25 dnia: Lipiec 06, 2010, 04:13:55 pm »
to
Pospołu sf i fantasy:  Gene Wolfe "Księga Nowego Słońca" ( pięć tomów precyzyjnego wodzenia czytelnika za nos w przepięknym stylu),
to
- Trylogia Czarnego Słońca - Celia S. Friedman (fantasy z elementami sci-fi, doskonała pozycja, recenzje wiszą na Gildii)
i rożer żelazny oczywiście
fani anime to najbardziej inteligentna grupa społeczeństwa (jakby się oczywiście pozbyć około 70 procent tych głupszych fanów).

Offline SirAlexander

Odp: Ambitna Fantastyka godna uwagi
« Odpowiedź #26 dnia: Lipiec 06, 2010, 06:23:08 pm »
swoją drogą - nieco złośliwie - zastanawiam się jakie jest najczęściej uznawane kryterium "literatury ambitnej". 90% książek o których tutaj mówimy jest przeciętniakami pod względem warsztatu literackiego - ich autorzy ani przez chwilę nie zbijają się poza dobry standard. A treść? Dużo trupów. Lub bardzo dużo trupów ;-)

ciekaw jestem czemu np. Czarna kompania jest ambitniejsza od Wiedźmina. Bardzo lubię Czarną kompanię i uważam ją z jeden z najciekawszych cyklów fantasy, ale całkowicie nie rozumiem czemu miałaby być ambitna.
Władca pierścieni już bardziej - choćby z tego względu, że jest literacko bardzo zaawansowany, co doceniają zwłaszcza czytelnicy oryginalnej wersji. Bardziej ambitny jednak od Władcy pierścienia jest np. Silimarilion: bardzo unikalna i niemal niepowtarzalna próba wykreowania mitologii totalnej. Jest to też stosunkowo mało znana książka i niejeden fan Władcy pierścieni nie wiem, że JRR popełnił także takie coś. A warto o tym wiedzieć, choć przeczytać Silimarilion udaje się - podobno - tylko czytelnikom wprawionym w fabularnym rozgryzaniu książek telefonicznych...
Zastanawiam się jeszcze nad Martinem - Pieśni lodu i ognia (tak to się zwało chyba, prawda?) to kawał świetniej fantastyki. Pamiętam że w swoim czasie wręcz byłem od niej uzależniony - przynajmniej do czasu aż Autor wkurzył się na Busha i zrobił sobie przerwę w pisaniu z powodu wyniku wyborów... Ale czy jest to pozycja ambitna? A jeśli jest to czemu?
SirAlexander
SZARA STRONA MOCY

Offline Hang Man

Odp: Ambitna Fantastyka godna uwagi
« Odpowiedź #27 dnia: Lipiec 06, 2010, 07:34:08 pm »
Cytuj
Władca pierścieni już bardziej - choćby z tego względu, że jest literacko bardzo zaawansowany, co doceniają zwłaszcza czytelnicy oryginalnej wersji. Bardziej ambitny jednak od Władcy pierścienia jest np. Silimarilion: bardzo unikalna i niemal niepowtarzalna próba wykreowania mitologii totalnej


Może teraz ludzie cisną mnie na stos, ale dla mnie Tolkien był po prostu nudny. Niestety nie mam dzisiaj czasu na dłuższe rozpisywanie się o jego twórczości, (postaram sie to nadrobić w najbliższych dniach) a przeczytałem chyba wszystko oprócz 2 tomu Niedokończonych Opowieści. Dość że porównałbym go do pierwszego, szarego Forda w muzeum motoryzacji, ludzie postawili go na cokole, żeby można było przyjść i powiedzieć: "tak to się kiedyś robiło, tak wyglądały początki". a potem wsiąśc do Lexusa lub Lamborginni  :smile:
« Ostatnia zmiana: Lipiec 06, 2010, 07:38:18 pm wysłana przez Hang Man »
Freedom is the freedom to say that two plus two make four. If that is granted, all else follows.

Offline Ryceros

Odp: Ambitna Fantastyka godna uwagi
« Odpowiedź #28 dnia: Lipiec 06, 2010, 07:48:53 pm »
@SirAlexander
Cały czas o tym mówię.
 
Nie przeczytałem tych pozycji co mówiłeś, bo ogólnie książek fantasy przeczytałem niewiele, ale można wyłapać główną tendencję - niestworzone bajki w nieistniejących światach, gdzie w żaden sposób niezbadana magia dyktuje warunki istnienia wszechrzeczy.
 
Fantastyka naukowa też ma swoją główną tendencję, ale właśnie bardziej ambitną. Bo chodzi głównie o naukowe rozważania na temat postępu technologicznego (to takie twarde sf - Arthur C. Clarke), czy np. kierunku w którym współgra nauka z polityką (antyutopie - Aldous Huxley).
Tu nauka, obserwacje i historia kreują nieistniejącą rzeczywistość, która wcale nie musi być fantasmagorią, bo w przeciągu kilkudziesięciu lat może się okazać prawdą.
Przykład: na podstawie koncepcji (spójnych naukowo i technologicznie) w fantastyczno-naukowych opowiadaniach Clarke'a, budowane były stacje orbitalne.
I to najbardziej wciąga!
 
W fantasy obserwacje i nawiązania też są.
Ktoś pisał nawet, że odwołania do mitologi, taoizmu, odniesienia do manicheizmu itd.
No ok, ale problem w tym, że to jest fantasy, a w przypadku fantasy, czytamy dziełko, które nijak nie ma wpływu na rozwój czegokolwiek.
Można oczywiście takie książki opatrzeć fajną plejadą bohaterów i umieścić w fajnym świecie, ale mi to nie wystarczy.
Co nie znaczy, że innym takie dzieła nie mogą maksymalnie przypaść do gustu!
Co kto lubi.
 
 
 
@Hang Man
Nie.
Tolkien (tak jak Frank Herbert) stworzył wielki świat, ekonomicznie, politycznie, rasowo, geograficznie, językowo i biologicznie spójny.
Twórczość Tolkiena to nie są broń Boże arcydzieła pod względem fabuły!
Można natomiast śledzić drzewo genealogiczne króla Rohanu do 20 pokolenia wstecz, można przeczytać w encyklopediach Śródziemia jak się rozwijał w przeciągu 15k lat język elficki. Dowiedzieć się o historii każdego kurchanu i znaleść na mapie każdy pi****lony pagóreczek.
To jest po prostu świat idealny. Wymyślony od zera i przedstawiony w perfekcyjny sposób.
Nikt w fantasy tego nie dokonał.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 06, 2010, 07:59:12 pm wysłana przez Ryceros »

Offline Thorik

Odp: Ambitna Fantastyka godna uwagi
« Odpowiedź #29 dnia: Lipiec 06, 2010, 10:03:28 pm »
Cytuj
No ok, ale problem w tym, że to jest fantasy, a w przypadku fantasy,  czytamy dziełko, które nijak nie ma wpływu na rozwój czegokolwiek.

Po twojej wypowiedzi można by stwierdzić, że jedyna literatura ambitna to s-f bo ma wpływ na rozwój. Jaki rozwój się pytam? Owszem jeśli chodzi o technologie masz rację, ale są jeszcze inne rzeczy na świecie: psychologia, socjologia, religia etc. Założenie z góry, że fantasy nie może przekazywać wyższych treści i jest jedynie literaturą rozrywkową jest śmieszne (patrz chociażby Mistrz i Małgorzata. I niech mi ktoś powie, że to nie jest literatura ambitna). Poza tym jak już SirAlexander zauważył, trzeba by się zastanowić nad tym co znaczy słowo "ambitna". Dla językoznawcy książka napisana pięknym, składnym i kwiecistym językiem już będzie pretendowała do tego miana, bowiem spełnia najwyższe walory gramatyczne. Dla filozofa zaś, coś co porusza kwestie bytu, Boga etc. też będzie literaturą ambitną.

Poza tym książki fantasy nadal mogą podejmować tematy współczesnych dylematów człowieka, skutków wojen, tarć politycznych i wielu wielu innych. Posłużmy się przykładem. Mamy "Inny świat" Gustawa Herlinga Grudzińskiego. Książka ambitna bo traktująca o upodleniu, władzy, śmierci i tragedii jaką były obozy pracy. Co jeśli ktoś napisałby to samo tylko w świecie fantasy? Ludzie pracujący dla krasnoludów etc. etc. (rozumiem że przykład jest dość naiwny i prosty ale chcę żeby każdy zrozumiał. Krasnoludy niech będą metaforą wroga, najeźdźcy, oprawcy, bo w państwie istnieje cenzura i przez to nie wydadzą książki). Czy wtedy ta książka nie jest już ambitna, bo ma przyczepioną łatkę fantasty? Wiedząc co przeżył autor możemy się domyślić do jakich wydarzeń z rzeczywistości nawiązuje. I taka książka też będzie ambitna.


 
« Ostatnia zmiana: Lipiec 07, 2010, 08:47:40 am wysłana przez Thorik »

 

anything