Almanach Drinków Fantastycznych na Bachanalia! Wszystkie podłe speluny we wszystkich portach zamieszkanej części galaktyki wyglądają tak samo. Kilka stolików na chybotliwych nogach, dymiący korpus Rodianina w loży, poprzeżerany co mocniejszymi trunkami szynkwas, a za nim nadszarpnięty zębem czasu barman o oczach jak zarzynane prosię. W jednym kącie szafa grająca z zapętlonymi dwiema minutami nieznanego kawałka Cata Stevensa, w drugim grupa małych futrzastych stworzeń z Alfa Centauri gra w zośkę, pod ścianą jacyś rozentuzjazmowani obcy odkrywają religię wieszając jednego z kolegów na krzyżu.
Ten bar nie był inny. Kiedy wszedłem, wszyscy obecni oderwali się od zajęć i spojrzeli w moją stronę, a jakiś krótkowidzący galaretowaty konstrukt z okolic Procjona nawet rzucił okiem, które spłynęło po mnie jak po chłodnej gwieździe ciągu głównego późnego typu widmowego K lub M...
Ostentacyjnie odchyliłem połę płaszcza, odkrywając przypięty u pasa miecz szpetny. Rozległy się pomruki dezaprobaty i obrzydzenia, po czym wszyscy wrócili do swych niewątpliwie palących czynności.
Barman był cyborgiem, który przesadził. Już pierwsze spojrzenie uświadomiło mi, że stopień jego cyborgizacji wynosił tysiąc siedemset dziewięćdziesiąt pi-pół procent. Powinienem nazwać go robotem, ale nie jestem rasistą.
- Szkocką - rzuciłem oschle.
- Nie ma, ty gnoju - odpowiedział przyjacielsko barman.
- A co jest?
- Ja jestem - odburknął radośnie, cytując dowcip starszy niż 9 192 631 770 okresów promieniowania odpowiadającego przejściu między dwoma poziomami F = 3 i F = 4 struktury nadsubtelnej stanu podstawowego 2S1/2 atomu cezu 133Cs. Dwóch może grać w tą grę.
- A coś mniej tłustego?
Przysypiający na kontuarze gość w ramonesce z haftem "Stary niedźwiedź mocno fhtagn" zarechotał. Ale to chyba normalne, bo wyglądał na przedstawiciela rasy amfibioidalnej. Barmanowi zaś zapłonęła głowa - uznałem, że w ten sposób wyraża rozbawienie.
- Mamy nową dostawę z Almanachu.
- Czego?
- Almanachu. Drinków Fantastycznych.
- Na przykład?
- Na przykład "Kara Chyżwara".
- Nie za mocny?
- Trochę drapie w gardle. Jest też "Wkładaj kombinezon i w drogę".
- O - zainteresowałem się nieco - ale w drogę gdzie?
- Nie wiem. Wszyscy, którzy tego próbowali, nie zdążyli włożyć kombinezonu.
- Au. To może coś spokojniejszego...
- "Diuna".
- Dawaj, bo zasycha mi w gardle.
- Heh - enigmatycznie westchnął barman i podał mi szklankę. Żółtawą zawartość wlałem w siebie jednym haustem. Syntetyczne szkliwo zaskwierczało, gdy ziarenka piasku prześlizgiwały mi się między zębami, ale doceniłem dyskretny aromat jakiejś przyprawy. Było tam coś jeszcze, coś ruchomego. Profilaktycznie to rozgryzłem.
- W środku chyba był jakiś robal.
- No - odpowiedział barman sentencjonalnie. - A co?
- Jeszcze raz poproszę.
* * *
Wszystkich drinkofanów, drinkolubów, drinkofilów i drinkomaniaków zapraszamy do uczestnictwa w konkursie, a jednocześnie bezprecedensowym przedsięwzięciu! Wspólnie z Wami chcemy stworzyć
Almanach Drinków Fantastycznych - zestaw killerskich koktajli, których nie powstydziłby się sam Zaphod Beeblebrox. Zasady konkursu są proste:
1. Drink do Almanachu musi być związany w jakikolwiek sposób z fantastyką. Może to być tytuł książki, filmu, komiksu, ale także pojęcia krążące wokół tych mediów, czyli np. "Oddech Smauga" czy "Ależ wodzu, co wódz!".
2. Propozycje fantastycznych drinków należy przysyłać na adres
almanach@bachanalia.zgora.pl. Nie ma ograniczenia ilości wysyłanych propozycji.
3. Propozycje muszą zawierać:
nazwę drinka
składniki
jeśli drink ma być przyrządzony w inny sposób, niż wymieszanie składników - sposób przyrządzenia.
4. Najlepsze drinki trafią do oficjalnego bachanaliowego Almanachu Drinków Fantastycznych i będzie je można zamówić w barze podczas wieczornych biesiad, a ich autorzy oprócz wiecznej chwały i miejsca w annałach drinkologii otrzymają bachanaliowe koszulki.
5. Na propozycje czekamy do 25 sierpnia.
To nie koniec! Nasi szaleni barmani, choć nie scyborgizowani (a przynajmniej nie w stopniu zbytnio utrudniającym przejście bramki na lotnisku), zapowiedzieli specjalnego, dodatkowego drinka w Almanachu: będzie to "Sam-Wiesz-Co", jedyny w swoim rodzaju koktajl kustomizowalny, w ramach którego wykażą się inwencją i na poczekaniu przygotują drinka pod dowolne podane przez klienta hasło fantastyczne!
Zapraszamy więc do konkursu! Już się zastanawiamy, co barmani zaserwują nam na hasło "Barbarzyńska nimfomanka w piekle dinozaurów"...