Jak by to wyglądało?
Normalnie, jak sędziowanie każdego innego turnieju, tylko że w pogańskim języku.
Co do kosztów - niby w regulaminie jest coś o zwrocie dla przyjezdnych sędziów, ale zbyt wielkich nadziei bym z tym nie wiązał. Możliwe że coś z tego wyjdzie, ale nic nie obiecuję. Ja w każdym razie żadnego zwrotu ostatnio nie dostałem, i o zwrocie dla Szweda też nic nie słyszałem.