No wlasnie mnie gosc, ktory gral Arthura draznil niemilosiernie, byl jakis taki sztuczny, sztywny, taki dron. Ale moze sie myle, no takie wrazenie odnioslem po seansie incepcji. BTW Mnie aktorsko przekonal koles, ktory gral wlasnie Eames'a. DiCaprio zagral naprawde niezle, a cotillard byla kiepska i tu podzielam zdanie Dariusza. ogolnie aktorsko bylo poprawnie, ale nie jakos wybitnie. Aha aktorka grajaca ariadne(btw ciekawe nawiazanie, podobalo mi sie) tez grala tak sobie, liczylem na jakies wieksze napiecie miedzy Nia, Cobbem i Mal. Ogolnie kobiety niespecjalnie przypadly mi do gustu w tym filmie.
Jeszcze Cillian Murphy w roli fischera byl bardzo ok
Mozliwe SPOILERY
Dariuszu jesli chodzi o niescislosci w incepcji, to ja mam takie oto watpliwosci:
1. Po co straznicy w snach ludzi, ktorzy bronia sie przed ekstrakcja, nie wystarczy samodestrukcja snu w momencie wykrycia wlamania, albo chociaz zniszczenie tajemnicy? A nawet jesli mamy do czynienia ze straznikami to umysl przeciez moglby powolac taka ich liczbe, ze Cobb nie mialby zadnych szans
2. Po co sprzet przy przechodzeniu ze snu w sen
3. Jaka byla relacja miedzy snem cobba i Fischera, jakim cudem fischer trafil do limbo Cobba, to samo zreszta dotyczy Saito
4. Jakim cudem saito zalatwil ulaskawienie Cobbowi jednym telefonem?
5. Jesli caly film byl tylko snem cobba, jakim cudem Dom zdolal wygenerowac tak wielopoziomowa nierzeczywistosc.
6. Jakim cudem Mal nie rozroznila rzeczywistosci od snu, przeciez Dom zaimplantowal jej pomysl dotyczacy nierzeczywistosci limbo, a nie normalnej reality
7. Po co oni wykradali pomysly z glowy danego czlowieka, skoro mozg w czasie snu mogl zawierac znieksztalcone i przez to nieprawdziwe idee
dzieki za odp
A co do pozostalych uwag to generalnie zgadzam sie z Toba Dariuszu
pzdr