Jestem zmordowany. U wujka stawialiśmy ogrodzenie i żeby nie męczyć się z kopaniem dziur pod kołki pożyczył prosty świder do podłączenia do ciągnika. W miękką ziemię wszedł elegancko tylko, że się okazało, że w pozostałych miejscach jest tak twarda i ubita glina, że świder nie wchodził na więcej niż 5-10 cm. Na szczęście mieliśmy dostęp do młota pneumatycznego co okazało się rozwiązaniem nadzwyczaj skutecznym. Ale jak sobie teraz pomyślę, że kopaliśmy rowki w ziemi za pomocą młota to śmiech mnie bierze.