Hmmm, uważasz pójście do pracy za dorośnięcie? Niby mam 30 lat i pracuję. Ale zamiast rozglądać się partnerką życiową i myśleć o zakładaniu rodziny (typowe oznaki dojrzałości w "normalnym" społeczeństwie), ja cały wolny czas poświęcam na gry, muzykę, anime, piwo z kumplami i różne inne dziwne rzeczy. Jest mi dobrze tak jak jest, nie czuję potrzeby zmian (ergo: nie dorosłem do nich, choć niby już pracuję?). Czuję się jakbym miał wciąż 15 lat i tak też się zachowuję momentami. Dlatego nie powiedziałbym, że praca to oznaka dorośnięcia czy czegoś w tym guście. Idę tam i robię co moje, bo wiem że muszę. A po wyjściu znowu jestem starym dobrym sobą, takim samym jak zawsze.
A z pracą bywa różnie, zależy gdzie trafisz. Nie przejmuj się na zapas, do wszystkiego można się przyzwyczaić i bardzo szybko zacząć traktować to jako coś normalnego.
Zaś o 9:30 to... ja się czasem kładę spać. A jeśli akurat walnąłem się wcześniej, to o tej porze zazwyczaj przewracam się na drugi bok, ciesząc się (nieświadomie), że mam jeszcze 3,5h snu.