U mnie za oknem od rana czyli od jakiejś 6 wali śnieg, ale nie jak desantowcy z Market-Garden, ale jak nawała ogniowa pod Sommą.
Wszystko zasypane, plus i minus bo wieje silny wiatr, plus, bo zdmuc**je trochę śniegu z chodnika, minus, bo jest zimniej i wali po oczach śniegiem.
Wyspa, a nie macie takich rękawiczek bez paluchów? Jeszcze jak strzelałem z wiatrówki na zawodach, to sporo osób jeżdżących, na zawody jesienią i wczesną zimą miało takie rękawiołki.