OK. No to w takim razie: nie przepadam za polskimi produkcjami kryminalnymi.
Edit: Za to Ranczo wciąga mnie jak bagno. Tylko chyba niepotrzebnie to piwo do niego kupiłem, to zbyt szlachetny napój do takiej serii. Było nabyć ze dwie flaszki jabola, popularnie zwanego u nas "gnojem", wtedy wczucie byłoby jeszcze lepsze.
Edit 2: Nie no, ten serial jest mistrzowski. Nie wiem do której ja dziś (jutro...?) będę spał. Ale już dawno, dawno nie miałem tak pierońskiej ochoty na maratonowanie czegokolwiek - nawet anime.