bo to takie pier*olenie,
ludzie myślą o komiksach tylko przez pryzmat trykociarzy, tudzież reliktów peerelu, i pote się mądrzą, bo przcież Spdera czytali,
szkoda, właśnie, że nie potrafią ci znawcy zrozumieć argumetnu, że filmu jako medium nie ocenia się przez pryzmat Kiepskich, a książek przez Harlequiny,
największa szkoda, że w cywilizowanym świecie, ludzie potrafią troszkę inaczej spojrzeć,
ale cóż, u nas giertych i spółka się zabrali za edukacje, więc lepiej raczej nie będzie