cd...
4 bitwa, ćwiartki
Romek ze Szczecina z Demonami.
strzelania to za dużo w tej rozpisce nie było.
Thirster
8 crusherów ze specjalistami
3 x 5 pinków
2 x DP nurgla z granatami, skrzydłami, oraz złym dotykiem
Z Romkiem miałem już przyjemność grać w Koszalinie. Rozsądny gracz. jak tylko sobie ładnie armie pomaluje
![Wink :wink:](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/wink.gif)
, będzie miał nieco więcej szczęścia, to można się spodziewać, iż będzie zajmować wysokie miejsca na turniejach.
Romek wygrał zaczynanie, i mi je oddał. potem wspomniałem, że jeszcze nigdy jak grałem z demonami, to nie rzucili poniżej 3+ na właściwą część armii. no i proszę, Romek rzucił 1. więc spadły pinki (jedne się rozbiły). trochę nimi postrzelał, ale krzywdy mi nie zrobił. jedne zabiłem w combacie, drugie zastrzeliłem. grubymi od 2 tury spadał na raty, co mi znacznie ułatwiło zadanie. choć był moment, że zrobiło się słabo. gdy spadł 1 DP i Thirster, z całego strzelania (pestki z termosów, 8 cyclonów, pred) wbiłem 1 ranę. DP nurgla w strzelaniu chyba nic nie zrobiłem, może 1 ranę (2 melty i BP). Romek włączył "god mode", a mi zrobiło się ciepło. postanowiłem zaszarżować thirstera termosami, wahałem się dość mocno. ale się opłaciło
![Very Happy :biggrin:](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/biggrin.gif)
po tym jak thirster robił cuda unikając rakiet i innych wiązek lasera, stwierdził, że stęsknił się za Khornem, i musi go osobiście odwiedzić, bo zranił dosłownie jednego termosa, ale ja zdałem Inv
![Wink :wink:](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/wink.gif)
po czym dostał ca 6-7 Inv, oblał 2, ale posypał się od przewagi. natomiast z DP nurgla już tak fajnie nie było. chłopak był twardy. przegrałem 2 kolejne fazy CC. czempion plewił (w 2 tury combatu, z 6 ataków z re-rollem trafił 2 ataki, a czy zranił, już nie pamiętam), dostał ranę z przewagi a chłopaki kładli się jak zboże. w kolejnej turze spadł kolejny DP, i tyle można o jego występie powiedzieć
![Wink :wink:](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/wink.gif)
natomiast dramat chłopaków trwał nadal. w końcu Czempion sobie przypomniał co i jak, dowalił DP, ten się zawinął, ale niestety, sam poległ. Romek podzielił ataki, i chyba nic nie trafił w kolesia z fistem, ostatniego przy życiu ze składu
![Very Happy :biggrin:](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/biggrin.gif)
Alleluja! kolega potem pobiegł w kont, za impasa, i tam spędził czas do końca bitwy.
crushery spadły coś koło 4 tury. dostawały mega ostrzał, ale nie poważyłem się wejść na odległość szarży. oczywiście, by to ja nich szarżować
w piątej turze zostało już 5 kolesi, i to przetrzebionych, zaszarżowały rino, wybuchając je. nadeszła moja 6 tura. miałem na ten moment 2 ćwiartki na bank. ćwiartka Romka była bardzo realna, ale zostało jeszcze 5 crusherów. i tu chyba trochę zachowałem się zbyt zachowawczo. co prawda nie byłem w stanie dojść już termosami do Crusherów, ale mogłem je nieźle ostrzelać. zostały 3 crushery, każdy po jednej ranie. wyszedłem rozbitkami z wraku rinosa i zdecydowałem się uciekać od crusherów. w sumie, gdybym do nich strzelił, jeszcze melta, potem sporo ataków z przerzutami, to jednak jak ciota uciekłem. Romek musiał najpierw rzucić 2 razy na trudny, a ja uciekłem od niego na 10-11". no ale romek jednak rzucał wysoko, i doszedł. no szkoda, teraz bym jednak zaryzykował. jedynie społowił mi tego troopsa, ja jeszcze dobiłem jednego crushera.
po zmianie ja wygrałem rzut na rozpoczynanie, i podobnie jak Romek, oddałem zaczynanie. Romek rozproszył sie jak tylko sie dało po planszy. a powiem, że było o co się rozbić. no i jeszcze ten rzut najważniejszy dla demonów. akurat mi wyszedł
![](http://www.forum.gildia.pl/file:///C:/DOCUME%7E1/PATORA/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image002.gif)
stawiałem figurki dość odważnie. 3 razy mnie zniosło. 1 DP zatrzymał się cal lub dwa przed krawędzią (z prawej flanki obok preda i 5 z flamerem) drugi, z lewej flanki, zahaczył o gałąź w lesie i dostał ranę. thirster wyhamował raciczkami mniej niż cal od impasa na środku stołu. ufff!. a crushery rzuciły hita opodal thirstera. wszystko wyszło, jak trzeba. teraz Romek musiał się w kupę zbijać a crushery i thirster pójdą po to, co DP pogonią
Romek zaczął okładać w strzelaniu DP. mocno je poharatał. pozostawały chyba na 1 ranie każdy. Czempion ze składem ruszył na DP z 1 raną. mogłem zdecydować się bić w skład, zamiast w czempiona, dostał jedną ranę, a DP zginął. ale za to thirster był świeżynka, czy jedną ranę dostał poszedł po termosy, które akurat znalazły się w jego zasięgu. spadły pierwsze pinki. starałem się je ustawiać tak, by chroniła ich bliskość crusherów
![Wink :wink:](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/wink.gif)
strzeliły do termosów zabijając 2.
thirster też się wykazał. zabił 2 termosy, one wbiły mu ranę. mógł jeszcze jeden zginąć, ale było ok. stałem bezpieczny od strzelania, dawałem covera crusherom. w kolejnej turze Romek spadł podem, ale nie bardzo miał co i jak zrobić. Thirster tym razem zabił 2, czyli o jednego za mało. szkoda, bo akurat by sobie wyszedł z combatu, i rozwalił preda. w mojej turze przybyły kolejne pinki, w sile 2 oddziałów. mogłem je troszeczkę inaczej wystawić, bo później Romek mi je odizolował, i ze 2 tury później pozabijał. crushery zaszarżowały tego jednego Termosa, który stał z Thirsterem, oczywiście go zabiły, ładnie się skonsolidowały, złapały covera, i były tuż, tuż obok 5 z flamerem i termosów. w swojej turze Romek próbował odsunąć się od crusherów, by nie mieć do nich zasięgu szarży. termosy postrzelały, ale już nie doszarżowały (musiały zgodnie z przysięgą). crushery dzielnie się trzymały przy strzelaniu, ale ruch splewiły (2 cale) i do 3 termosów nie starczyło, ale do 5 z flamerem już tak. skutek był wiadomy. a na dodatek tak dobrze się skonsolidowałem, że niemal przycisnąłem temosy do bocznej krawędzi, otaczając je z 2-3 stron. w następnej swojej turze Romek dalej cisnął na pinkich, kompletnie ich odcinając. nie miałem już ich czym osłaniać, ani dokąd nimi uciekać. jedna dwójka przetrwała nawet turę z czempionem, dały mu nawet szansę na oblanie sv, raniąc go, ale ten z tej możliwości nie chciał skorzystać
![Wink :wink:](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/wink.gif)
Romek zablokował mi rinosem drogę do kolejnej ćwiartki. termosy ruszyć wiele się nie mogły, strzeliły, nie zrobiły wiele, i musiały zaszarżować
![Very Happy :biggrin:](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/biggrin.gif)
tym razem konsolidacja poszła gorzej, gdyż z lasu nie wyszedłem. dalej ostatnimi pinkimi próbowałem trzebić już napoczęty skład, który miał widoczną chrapkę na moją ćwiartkę. plan był taki, by nie zdali ld, przebiegli obok walczących z czempionem, dzielnych pinkich, nie mogli się zebrać, uciekali dalej. no ale nie można mieć wszystkiego. zaszarżowałem jeszcze rino, by wybiec z trudnego, ale jedynie zrobiłem shaka. czempion wreszcie poskładał bidne pinki, rzucił 6" na konsolidację, i okazało się, że ma zasięg szarży do ostatniej piątki małych demonów. zuchy ustały, zginęło 2. no i teraz miałem zagwochę. ostatnia tura. drop pod blokuje ćwiartkę neutralną, pinki związane walką wręcz, a miały iść blokować własną, na najlepszej drodze do spotkania się z tzeenchem, ćwiartka Romka blokowana przez preda i rinosa, w mojej i neutralnej po troopsie Romka. a mi zostało jedynie 5 crusherów. plan miałem taki, by zaszarżować na czempiona, do niego akurat miałem zasięg, zabić go i skonsolidować w moją ćwiartkę. sam nie wiem, ale ja tego nie zauważyłem, a podpowiedział mi to Romek, że mogę doszarżować jeszcze do poda, przystawić kolesia z rendingiem i zniszczyć poda, następnie jak już wspomniałem, zabić czempiona i rzucić 6" na konsolidację, zblokować własną ćwiartkę. no nic prostszego. plan taki o, na 2, 3 razy 6+, i to jeszcze w odpowiednim momencie rzucone
![Wink :wink:](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/wink.gif)
no i jak do tej pory z tym szczęściem różnie bywało, tak teraz chyba wszystkie przewrotne, ciemne moce dmuchały na moje kości
![Wink :wink:](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/wink.gif)
posłałem 3 crushery na odsiecz pinkim, a dwa, w tym rending, na poda. rzucam na poda, automatem, m. in. 2 x "6"
![Very Happy :biggrin:](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/biggrin.gif)
auto peny. rzucam efekty. 2 x "3", ale oczywiście +1 za open toped. zatem dwa imobile, a to oznacza broń zniszczona i kolejny efekt na podzie, bo już immobil jest, zatem zniszczony
![Wink :wink:](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/wink.gif)
okej, pierwsza część, 2 w rankingu trudności, odhaczona. od 12 ataków czempion padł, a pinki przeżyły
![Wink :wink:](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/wink.gif)
czyli krok nr 2, najłatwiejszy, zaliczony
![Smile :smile:](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/smile.gif)
teraz akcja za 500 VP, rzut na konsolidację. chyba już wszyscy wiedzą, co się stało
![Razz :razz:](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/razz.gif)
"6", ale jak się okazało "5" też by stykło.
co za bitwa! wielkie dzięki dla Romka. coś tak miłego to mnie jeszcze w życiu nie spotkało ze strony przeciwnika. chylę czoła!
a takiego farta to też chyba nie miałem
14:6 dla mnie
reasumując, turniej niezwykle udany. zabawa super. Toruń strasznie mi się podoba, szczególnie stare miasto. balety z ekipą z 3city mega!
przyznam, iż liczyłem na wyższą lokatę. wygrałem 3 bitwy z 4, 11/12 z malowania i 12 miejsce. choć przy takiej obsadzie to nie jest zły wynik. o szczęściu nie będę się wypowiadał, raz mi sprzyjało, innymi razy nie. ale generalnie pod tym względem to wyszedłem na 0.
jak zdrowie pozwoli, to za rok ponownie zawitam!
![Smile :smile:](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/smile.gif)
no i ogromne gratki dla Szwagra! super pocisnął chłopak
jeszcze raz wielkie dzięki za wspaniały weekend!
narka