To krótkie info odnośnie ściągania niepomalowanych modeli.
Przede wszystkim chciałbym zaznaczyć, że decyzja o usunięciu jakiegoś modelu nie była tylko i wyłącznie moim widzimisie, ale była konsutlowana z innymi sędziami, a przede wszystkim z głównym organizatorem turnieju, także uprzejmie proszę o nie wylewananie wszystkiego na mnie.
Po drugie primo wkurza mnie cholerna, polska mentalność - żadna z osób, którym coś usunęliśmy z armii nie spytała jak model powinien zostać pomalowany, żeby w przyszłym roku nie został usunięty, ale pierwsze co robi, to leci patrzeć na figurki innych i donościć, co jeszcze powinniśmy usunąć. Ludzie! Trochę więcęj samokrytyki, a przestańcie wkopywać innych. Bo niektóre modele były naprawdę skandaliczne - typu terminator tylko z czarnym podkładem i koniec! A niektórzy nawet do podkładku nie doszli. Wołek tłumaczyłem to Tobie na turnieju i Twoim dwóm kolegom, którzy chyba najwięcej stracili, ale widzę, że nie dotarło. To jeszcze raz - doskonale wiem, którą armię masz na myśli, mówiąc o braku konsekwencji - Dark Eldarzy, którymi grała poznańska para. Informuję Cię zatem jeszcze raz, z tej armii wyleciało: 2x Venom i 3x Ravager, to, że nie stało się tak w pierwszej bitwie wynika tylko z faktu, że na początku nie przyglądałem się dość dokładnie tej armii. Sorry, ale armii było 119 - ciężko jest podejść do każdego stołu i obejrzeć dokładnie każdy model, tym bardziej, że osobiście miałem spore problemy z chodzeniem na tym turnieju, związane z kontuzją. Staraliśmy się potraktować wszystkich na tyle równo na ile się dało - jeśli czegoś nie zauważyliśmy, przepraszam, ale nie wynika to z faktu, że kogoś bardziej lubimy, po prostu coś mogło umknąć mojej uwadze - osobiście armii Yakubu nie widziałem i nie ja oceniałem jej malowanie, ale widać inni sędziowie uznali, że modele nadają się, aby dopuścić je do turnieju i ja im ufam i zgadzam się z ich osądem.
Co prawda nie uważam, abym musiał się przed kimkolwiek tłumaczyć, ale wracając do dwóch kolegów ze Szczecina, którzy rokręcali największy dym w związku z modelami, które zostały usunięte. Z jednej strony się nie dziwię, bo poleciało im sporo znaczących jednostek i te armie nie nadawały się do grania, ale są sobie sami winni. To co przedstawili nie nadawało się na żaden turniej, a już tym bardziej na turniej słynący z najcięższych kryteriów oceny malarskiej. Poprzynosili modele, które miały elementy plastikowe i sorry ludzie, ale nie jestem idiotą i jestem w stanie odróżnić plastik od Space Wolve Gray jak próbowaliście się tłumaczyć - jeśli nie pamiętacie konkretnych modeli, to obejrzyjcie dokładnie swoich fiściarzy, a w szczególności ich fisty. Do tego próbowaliście mnie dwukrotnie ordynarnie oszukać - za pierwszym razem, kiedy wziąłem jednego z gwardzistów i spytałem czy wszyscy są pomalowani na tym poziomie (bo nie chciało mi się wszystkich oglądać przed oceną malowania), kolega zapierał się, że tak, więc odpuściłem. Później znalazłem na tacce gwardzistę z meltą - cały był w czarnym podkładzie, a bolgun metalem miał maźnięty hełm i końcówkę broni. WTF? Więc pytam co on tu robi, kolega zaczął tłumaczyć, że przypadkiem stoi, ale prawdziwy melciarz jest w walizce. Gdy poprosiłem o wyciągnięcie wszystkim figurek, najpierw próbował kręcić i kombinować ustawiając niewyraźnie oddziały, ale gdy nie odpuściłem, okazało się, że ten melciarz jednak jest wśród gwardzistów i inny nigdy nie istniał. 0 pkt z malowania za oszustwo i wyjazd z rozpiski. Z kwiatków wynalazłem tam chimerę z batyskafem, która jak się okazało była manticorą (oczywiście nawet jednej rakiety nie było). Także sorry, że Wam zepsułem turniej, ale zastanówcie się w jaki sposób Wy ten turniej psuliście organizatorom, a przede wszyskim Waszym przeciwnikom, którzy musieli te gumoludy oglądać.
Podsumowując - doskonale wiecie jak oceniam na turnieju, bo tak jest od kilku lat i prezd tym turniejem prosiliśmy, aby pomalować te modele, jak się okazało, nadal co niektórzy stwierdzili, że zawsze warto spróbować, a nóż przejdzie. Owszem, może niektórym się udało i jakiegoś modelu nie wychwyciliśmy, ale generalnie mam radę - w tym przypadku nie warto próbować.
I jeśli gdzieś pojawiała się niekonsekwencja w ocenie malowania, niestety, nie jestem w stanie sam ocenić 120 armii, dlatego miałem dwóch przeszkolonych pomocników - ale o gustach się nie dyskutuje, dlatego coś za co ja np. dałbym punkty, im mogło się nie podobać i za to punktów nie dali.
Mimo wszystko uważam, że ocena malowania była przeprowadzona sumiennie - nigdy nie będziemy w stanie wszystkich zadowolić, bo nawet jakbyśmy wszystkim dali maksa, to zaraz któryś przyleci, że ten z 5 stołu ma gorszą armię i nie zasługuje na tą samą ocenę jak on, a ten z 10 stołu zabrał mu kredki i porwał kolorowankę.
Powyższy post jest uzwnętrznieniem mojej frustracji wynikającej z ciągłego marudzenia na temat przeprowadzanej u nas oceny malowania. Nie ma być wstępem do żadnego flame'a, jako że ja na tym dyskusję kończę i nie mam zamiaru odpowiadać na żadne zarzuty dotyczące oceny malowania.
P.S. za rok też będę (jeśli nic się nie zmieni) i też będę oceniał i wyrzucał figurki, także lepiej już od dzisiaj zacznijcie malować, jeśli macie zamiar do nas przyjechać.