Jakiś czas temu słyszałem, że w dniu tragedii z 11 września na niebie pojawiły się UFO( i są podobno uwidocznione na zdjęciach). To nie jedyny przykład kiedy UFO pojawiają się w ważnych momentach historii ludzkości. Ponoć wielkie UFO pojawiło się podczas bitwy na łuku Kurskim, a także jednej z potyczek Aleksandra Wielkiego. To zresztą pewnie nie jedyne takie przypadki...( a nie wszystkie UFO muszą być widoczne)
Najbardziej popularna hipoteza mówi, że UFO to pojazdy obcych. Bardzo mało mówi się o hipotezie konkurencyjnej, a przecież bardzo dobrej, że UFO pochodzą z jednej z rówoległych przyszłości, lub z wrzechświatów równoległych. Za taką hipotezą optował zresztą Stephen Hawking geinialny brytyjski fizyk, jeden z niewielu ludzi nauki, który otwarcie przyznaje iż wierzy w istnienie UFO.( lub raczej akceptuje istniejące dowody).
Pojazdy UFO wcale nie ingerowałyby w przeszłość, podróże w czasie nie prowadziłyby także do paradoksów, gdyż podróżując przedostawałyby się do innej quasi- bliźniaczej rzeczywistości, gdzie ich pojawienie się byłoby zapisane na linii czasu.( gdyby jakiś szalony naukowiec zbudował teraz pojazd i udał się do przeszłości, żeby podac plany budowy superbroni Churchilowi, to zmieniłoby to przyszłość jedynie bliźniaczego wrzechświata- takiego którego historia była identyczna z naszym, aż do chwili incydentu. We wrzechświecie z którego ów naukowiec pochodził nic by się nie zmieniło). Może ufolodzy postępują zgodnie z zasadą brzytwy Ockhama i nie chcą mnożyć światów( choć na poziomie czterowymiarowym nie ma mowy o jakimś rozmnożeniu, bo wrzechświaty rónoległe, jak sama nazwa wskazuje współistnieją w hiperprzestrzeni, a nie w naszym Kosmosie). Ale skoro obcy przybywają na Ziemię, to chcąc nie chcąc muszą do tego wykorzystywać wyższe wymiary. ( pomysł z wielopokoleniowymi statkami, czy jakąś tam hibernacją jest po prostu śmieszny) A fizyka teoratyczna mówi, że jeśli hiperprzestrzeń faktycznie istnieje, to podróże w czasie są możliwe...
Napiszcie co myślicie o hipotezie temponautów