Najlepszy byl TSUBASA. Przez 5 odcinkow biegl przez boisko i przez kolejne 3 strzelal gola. Albo te akcje bramkarzy broniacych w stylu karate .. to bylo cos :D:D
Niektóre sceny z filmu "Shaolin Soccer" wydają się być inspirowane tą kreskówką.
A co do misiów - najlepszy był Taisho w bajce "Czarodziejskie zwierciadełko" na Polonii 1. Miał czapeczkę-bejsbolówkę i plaster na twarzy. Niezły misiek.
Czeskie bajki. "Wodnik Szuwarek i jego staw", "Żwirek i Muchomorek". Niezłe, białe na zielonym tle, w dodatku wychowawcze.
"Sąsiedzi". Fachowcy. Nie mogli wnieść pianina drzwiami to wnosili oknem; ciasto na herbatniki mieszali w betoniarce i wychodziły im płytki chodnikowe. Pamiętam jak jechali na wycieczkę rowerową - jeden zrobił siarę, bo nie umiał dosiąść rowera, więc drugi dokręcił mu kółeczka po bokach, takie jak dziecku się dokręca. Ale i tak nie ujechali daleko; w końcu z rowerów zostały im same kółka.
Innym razem cyklinowali podłogę: dosiedli cykliniarek i zaczęli robić wyścigi formuły 1. Niestety, zdarli cały parkiet.
Mieć takich fachowców w domu, żeby remontowali mieszkanie, nikomu nie życzę.
Polskie Muminki. Ciemno, straszno, nic nie widać. Tatuś Muminka wchodzi do lasu: "o jaki piękny las"! A tu ciemno, straszno...
An, odpręż się, jak "Liga" jest w waldim to jutro pewnie będzie w hetmańskiej i w matrasie.