System który darzę największym sentymentem to Warhammer. Stary Świat oferuje bardzo dużo możliwości przy tworzeniu przygód i nie narzuca ścisłej konwencji. Poza tym jest bardzo nastrojowy. Broń palna i rapiery, ciekawe rasy jak fimirowie i skaveni, konflikty religijne, mroczna niebezpieczna magia, spiski czcicieli Chaosu to tylko niektóre z elementów sprawiających że przygody piszą się same.
Najlepszą grą spośród prowadzonych przeze mnie systemów jest bez wątpienia Legenda Pięciu Kręgów. Żadna inna gra tak bardzo nie pasuje do mojego stylu prowadzenia. L5K oferuje niesamowite możliwości przy tworzeniu opowieści. Świat Rokuganu niezwykle silnie przesycony jest wszelkimi legendami poczynając od historii o stworzeniu świata po opowieści dotyczące poszczególnych miejscowości a nawet budynków! Postacie graczy przez silne uwarunkowanie od Kodeksu Bushido są niezwykle łatwe do manipulacji jak w żadnej innej grze, co pozwala MG sprawować kontrolę nad całością scenariusza w niespotykanym gdzie indziej stopniu. Do tego ta niesamowita epickość niczym u Tolkiena. Opisy bitew takich jak Bitwa Spiętrzonych Fal, czy Bitwa na Mierzei Przypływów porywają, wzruszają i inspirują. Honor, chwała i obowiązek kształtują każdego samuraja i sprawiają, że każda sesja to istne piekło emocji, które kończy niezwykle satysfakcjonujące poczucie bycia bohaterem rodem z mitów i legend.
To najbardziej narracyjna ze znanych mi gier i jak do tej pory nie znalazłem nic co mogłoby się z nią mierzyć pod tym względem.
Systemem który bardzo chciałbym poprowadzić w przyszłości są Fading Suns. Autorzy tej gry wzięli wszystko co najlepsze w science-fiction i skompilowali w jeden spójny świat przesiąknięty ponurym, mrocznym klimatem. Widzę w nim zarówno Diunę, Księgi Nowego Słońca i Fundację jak i Odyseję Kosmiczną, Star Treka, Star Wars, Gwiezdne Wrota i Ukryty Wymiar, a nawet Starcrafta. Po prostu sama esencja science-fiction. Mam nadzieję, że kiedyś moi gracze dadzą się na mówić na podróż po Znanych Światach.