Grałem:
1 z boogiem SW 19-1
Wilki nie mogly nic rzucic na kostkach, albo byly poza zasiegiem huraganu, albo nie trafialy na bsie. Zepchnałem przeciwnika ze znaczników, sporo zabiłem straciłem tylko miekkie KP.
2 ze Złym 8-12 (20 termitow)
Zły szedl i strzelal, a ja w 3 turze zaszarzowalem na niego wszystkim. Wogole to chyba bym wygral wysoko, ale rzucilem 1 na waagh w jedynym miejsciu gdzie musialem rzuci wiecej i doszedlem tylko warbossem. Zly probowal sie dostawic termitami tylko do drugiego szarzujacego skladu ale jeden gosciu musial sie do 30 z warbossem dostawic. Pech chcial ze mial do nich 6,00000001 cala i nie doszedl i ataki z 30 boyzow poszly w piach. 20 boyzow i warboss to za malo na 10 termitow, zwlaszcza ze storm boyzi sprytnie dostawieni do techmarina rzucili 6 na psychotropach i zabili sie sami. W drugich 10 poszedlem druga 5 stormzow i dwiema nieco ponad dwudziestkami i w trzy tury wytłukłem wszystkich. Oczywiscie na trzecia ture hth zostal tylko jeden termit, gdyby zginal z reszta w mojej turze mialbym wolne 2 dwudziestki by dobic druga 10 (wtedy juz 7-8 bez granatow) termitow. Niestety nieposkladalo sie to i wyszlo male dla Złego. Zły oczywyscie zapomnnial o znaczniku w ostatniej turze i zlazl z niego scorem, hehe. Nie wzialem rano magnezu wiec mielismy maly problem, bo mu nie chcialem tego darowac, ale kompromisowo ustalilismy rozwiazanie wiec wyszlo ok:)
3 Rudzik Eldary 13-7
Wzialem horde bo wciaz mialem jej niedosyt mimo ze wagony bylby lepsze. Generalnie zabilem, co sie dalo, zepchnalem przeciwnika do rogu stolu, w ostaniej turze zblokowal mi cwiartke i przy heresyjnych progach wygralem tylko 13-7.
4. Trej 15-5
Tak samo jak wyzej tylko wagonami, Trej ustawil bunkier pojazdow a za nimi kontra i ani w to wjechac ani to zastrzelic (wagony nie strzelaja:P). Pourywalem co moglem i tyle. Gralismy annihilacje, wiecej sie zrobic nie dalo przy taktyce przeciwnika run, run, run:)
5. Seta DE 11-9
Dwie pierwsze tury byly slabe - niezdalem 5 pierwszych FnP na motonobach, z 21 atakow z fistow trafilem 3 w biki de, jaka zenada. Ale tez nie gralem jakos rewelacyjnie, moglem podjac troche inne, chyba lepsze decyzje. Seta gral dobrze, defensywnie, wykorzystywal zalety swojej armi do maxa. Od 3 tury mialem troche szcescia ja z kolei - moje buggiesy wygrywal shootouta z revagerami. Zabil mi wiecej, ja mialem bonus z KP i z celow misji.
Generalnie w obu rozpach sporo bym zmienil, ale niestety musialem robic w ostatniej chwili zmiany (zapomnialem kanow od emeryta) i mu sie troche wykopsnela koncepcja armii. Wagonami wogole nie chcialem grac, ale przez brak kanow np nie moglem wziasc hordy na DE bo skutek bylby smutny. Ale horda dobrze zlozona wciaz moze walczyc ze wszystkim na luzaku, tylko nie zawsze uda sie ugrac wysoki wynik, bo armia mobilnoscia nie grzeszy. Tylko w wagonach trzeba pelnej konsekwncji - full mech, bikonobi sie skonczyli, teraz ich wzialem tylko z sentymentu.
Turniej byl fajowy, afterek tez jak zawsze, tereny byly idealnie ustawione, za rok tez przyjade napewno:)
vladdi