Oki to ja zadam nowy temat - po kilkunastu grach stwierdziłem, że taka rzecz jak war staff to strata pkt - grając na stołach gdzie było mało terenów może jeszcze się jako tako sprawdzają(chyba, że przeciwnikowi znudzi sie strzelanie do tygrysów i walą po nich
)
Ale (co często bywało w moim przypadku) grając na stole bogato obstawionym terenami, domkami itp. zupełnie traci on na przydatności - sztandarowi i muzycy nie są w stanie współdziałać w walce rozproszonych oddziałów gdzie te 10 cm od jednostek i samych siebie to śmiesznie mało.
Myślą, że takie cuda powinny zostać w Rag'naroku bo tu tylko niepotrzebnie wprowadza zamieszanie - jedyna zaleta to przy walce z Acheronem te bonusy do odwagi ale bitwa wtedy dość śmiesznie bo przeciwnik idzie zbitą kupą, żeby być w zasięgu war dla bonusów do odwadi a umarlaki to samo ale, żeby mieć większy współczynnik strachu :P
Jestem ciekawy jakie jest wasze zdanie na ten temat, czy "armia" 10 nie wyglada komicznie ze sztandarami i muzykami, idąc jak na paradę
W końcu to skirmish a nie bitewniak...