A dlaczego unia w 1572 r. wygladałby tak, a unia w 1614r. już byłaby opanowaniem Moskwy przez Polskę? Wasyl III, gdyby został wybrany na króla, musiałby przysiąc na te same artykuły, co przysiągł Henryk Walezy. Bez tego nie dostałby korony. Niby dlaczego Wasyl by postępował jako władca Moskwy, Litwy i Polski inaczej niż Władysław Waza?
Przepraszam, a Władysław IV Waza był w ogóle carem?
Wasyl mógłby zaprzysięgnąć, a jakże, tylko że co by go broniło przed złamaniem przyrzeczeń?
Ale zaatakowała.
Czy kolega twierdzi, że bez Samozwańca Polacy by zaatakowali w roku 1605?
Niektóre państwa radziły sobie bez husarii Wink .
No tak porównujesz inne kraje, omawiając jak Polska mogła sobie poradzić bez szlachty
Oczywiście. Jak sam stwierdziłeś, chłopi w tamtych czasach do geniuszy nie należeli. Gdyby wmówić im, że wspomaganie Polaków przyniesie im duże korzyści, to przynajmniej część z nich zaczęłaby Polaków wspomagać.
Co za głupoty
Tym przyznam, kolega mnie rozwalił, prawosławni Rosjanie mieli wierzyć katolickim Polakom czy prawosławnym Rosjanom? Chłopi od lat byli sługami bojarów, nie polskiej szlachty i bojara, a nie szlachcica by się słuchali.
2.A nie można by stwierdzić, że Polska sięgałaby Obu, a Rosja Warty Wink ?
Idąc takim tokiem rozumowania Czeczenie sięga od Kamczatki do Bałtyku.
Po prostu zniósłby przywileje
Ciekawe jak? Wchodzi na posiedzenie sejmu i mówi ot tak: "Koniec z waszymi przywilejami"
a szlachtę zalał "zwerbowanym" wcześniej przez niego chłopstwem.
A chłopi czym by walczyli? Magnateria i szlachcie mieli jeszcze własne wojsko, którym chłopi nie dorównywali.
Wiem, że to nie takie proste, ale myślę, że jakby król wykonał kilka mądrych ruchów, to by sobie poradził.
A co to za ruchy?
Oczywiście cały czas zakładam, że król nagle zmieniłby się w geniusza.
Skwituję to gromkim śmiechem - mogę to porównać do twierdzenia, że najgorszy debil zmienia się w Einsteina (oczywiście Zygmunt III Waza debilem nie był; przeciwnie - był jednym z najlepszych polskich królów elekcyjnych).
Kto powiedział, że chłopstwo by rządziło?
Kolega widocznie nie pamięta co pisze:
"Gdyby chłopi wyrżnęli szlachtę, państwem mógłby kierować król wraz z kimś w rodzaju "ministrów" pochodzenia mieszczańskiego, uległą szlachtą oraz,
po pewnym czasie, wykształconym chłopstwem.
Ale zawsze pozostają mieszczanie i ta część szlachty, która podporządkowałaby się królowi.
Dlaczego szlachta miałaby się zgodzić? Miałaby się zgodzić na utratę przywilejów?