@ Kokosz
Cena 35-40 zł oznaczałaby konieczność wydrukowania nakładu co najmniej 500 sztuk. Naprawdę wierzysz, że sprzeda się 500 sztuk, skoro nr 38 do dziś można kupić bez problemów a miał mniejszy nakład? Ja nie wierzę.
Nie demonizowałbym druku cyfrowego - jakościowo nie różni się obecnie od offsetu, a patrząc na jakość okładek "Krakersów" 39-45 i "Nemo" 1 mam nawet wrażenie, że jest lepszy. I nie jestem gołosłowny - mam nr 38 wydrukowany w 2 egz. cyfrowo (na 2 różnych maszynach) na moją potrzebę i mogę porównać. Różnica jest kolosalna na korzyść druku cyfrowego, ale jakość druku zależy od maszyny drukującej, bo maszyna maszynie jest nierówna.
@ mkolek81
Można wydać "Fluffa" (144 strony) nawet tak, jak "Nemo", w twardej oprawie i ze wstążeczką-zakładką, ale tylko jeśli liczba chętnych pozwoliłaby uzyskać nakład minimum 50 egz. Wtedy cena dla 50 egz. wyniosłaby 60 zł, a dla 100 egz. - 50 zł (wg cen druku na dzień dzisiejszy). Dla mniejszej liczby chętnych, np. 15 egz. (50 zł, klej, offset, miękka okładka), nie ma sensu dokonywać ponownego składu. Wątpię, by udało się uzbierać więcej niż 15 chętnych.