Odnośnie twojej notki - brak folii na okładce sprawiłby, że okładka szybko by się ścierała z toneru, a miejsca zgięć na okładce byłyby... białe (od przetarć i zgięć). Podobnie byłoby z lakierem (tylko trochę trwalej). Dlatego okładka jest foliowana. Folia mogła być matowa, ale nie lubię takiej, bo szybko łapie kurz i gorzej wychodzą kolory (folia błyszcząca podsyca kolory, stają się soczystsze, a matowa daje wrażenie wyblakłości - różnica wynika z kąta odbijania promieni światła od folii). Zrezygnowałem za to z błyszczącego papieru kredowego na rzecz matowego, bo odblaski światła na papierze utrudniają czytanie (na odczucie barw to nie wpływa, bo toner jest nanoszony na papier zasłaniając gładkość/matowość papieru, ale za to oko nie męczy się "zajączkami" z białych obszarów). Jak więc widzisz, parametry druku były starannie przemyślane.
Myślę, że okładki, w porównaniu z innymi wydawnictwami, wyszły całkiem nieźle. Wiele miesięcy dłubania nad nimi, rozważania różnych opcji i pomysłów, dały pozytywny i miły dla oka rezultat. Czuje się w nich lekkość, nie są "przeciążone" ani przekombinowane. No, ale nie mnie oceniać...
Właśnie sprawdziłem, że pakiet komiksu na Allegro chodzi po 430 zł a tom 3 po 130 zł. W Komiksiarni 120 zł.