po co robić na siłę z Nema kolejny numer Krakersa, zamiast uczynić go np. albumem nr 1, 2, 3 wydawnictwa Krakers lub pod egidą magazynu Krakers?
Pozyskanie materiałów kosztowało mnie sporo nerwów, bo anglojęzyczni wydawcy byli niechętni przekazaniu komukolwiek skanów, bo boją się nowej konkurencji. Pozyskałem materiały "do fanzinu komiksowego Krakers", który "będzie w języku nieangielskim". Zadeklarowałem, że wydam jako nowe numery "Krakersa" i stąd konieczność napisu "Krakers nr 46". I tak mam już wyrzuty sumienia, że wygląd okładki może być inny niż zazwyczaj, bo teoretycznie powinna wyglądać tak, jak na moim awatarze. To co proponuję ws. okładki, to rozwiązanie kompromisowe.
A jak wygląda jakość materiałów do druku? Z tego co się orientuję, to nie ma wersji z poprawionymi kolorami. Nie ma też chyba materiałów super jakości. Jedynie skany z gazet.
Materiały mam w rozdzielczości 300 dpi dla formatu A3, przy pomniejszeniu do B4 wychodzi ok. 390 dpi, a przy A4 ok. 480 dpi. Rozdzielczość jest więc wystarczająco dobra do druku (na ogół komiksy w kolorach oddaje się do druku w 300 dpi). Są to tak samo, jak w przypadku wydawców zagranicznych, skany z gazet z początku XX wieku. Zamierzam jednak trochę je poprawić jakościowo.
No coz nie bardzo. Pomysl do zapomnienia raczej.
Też tak uważam. Szkoda, że się nie da wykorzystać kilku ładnych grafik McCaya, które byłyby na okładki idealne, gdyby nie ich niska rozdzielczość (stąd pomysł przerysowania). Mam też ściągnięte z sieci skany komiksu z wydania z 1945 r. wydanego czarno-białą kreską. Tak się zastanawiam, czy nie wykadrować z nich obrazków, zagęścić raster, wygładzić krawędzie, powiększyć i dać do retuszu i pokolorowania.
W ogóle, czy ktoś z Was słyszał coś nt. wydań "Małego Nemo" w językach innych niż angielski? Bo po przeszukiwaniach sieci mam wrażenie, że polska edycja będzie pierwszym wydaniem komiksu po "nie-angielsku". Pytam, bo szukam inspiracji dla okładek.